Na ławkach i w klatkach to siedzi za przeproszeniem chołota .Rozumiem 15 16 latka ale 24 letnia dziewucha randkująca z chłopakiem w klatce od rana do wieczora wstyd.....do pubu na spacer do kina a jak kasy nie ma to DO ROBOTY!!!!!!
A U MNIE BZYKAJA SIE W PIWNICY NA MATERACU !!!!!!!!!!! POSŁUCHAC I POPATRZEC MOZNA !!!!!!!!Dzwońcie po straz miejska
bo inteligent nie siedzi naławce, inteligent zasiada:)
u mnie najgorsze są stare babki,które siedzą przed blokiem i obgadują po kolei kto sie napatoczy,przy tym "pilnują"swoich rozwydrzonych wnuków
likwidacja ławek pomoże - klatka to nie ganek na wsi
G***o pomoże. Jak nie będą siedzieć to będą stać.
Uważam że to chory pomysł, bo nie tylko jak to nazywacie "rozwydrzone dzieciak" z nich korzystają, ale i mamy z małymi dziećmi, starsze osoby i ogólnie mieszkańcy bloków. Ławki są potrzebne !
A jak komuś nie pasuje życie w mieście i jego uroki to zawsze można się wyprowadzić...
W- wie tez nie ma ławek przed blokami a jak tam nie ma to i u nas nie moze byc i tyle
nie beda stac, bo prozniactwo calymi dniami na nich siedzi- pojdzie siedziec z bachorami gdzie indziej i tyle
Ja jestem inteligentny wykształcony i lubie sobie posiedzieć na ławce napić się ze znajomymi piwa kiedy jest ładna pogoda i nikomu nie przeszkadzamy,do kolegi z 22.26 nie wiem czemu akurat tak sądzisz może przepełniony jesteś komputerem lub ciągłym ogladaniem TV nie martw się mam tez wiele innych sposobów na zabicie czasu i nie tylko na ławce
no i stało się.Dzis posłowie i senatorzy przegłosowali poprawke że posiadanie małej ilosci narkotyków nie bedzie karalne.chca walczyc z dilerami.A jak diler bedzie miał ta niewielka ilość to jak go poznaja.Bedziecie teraz mieli ciekawiej pod blokami i na klatkach.No ale wybory sie zblizaja po chce przeciagnac na swoja strone żelazny elektorat sld.Pedałów, ,więzniów i narkomanów.BRAWO ZAMIAST ZAOSTRZYC KODEKS.LIBERALIZACJA.
Gość_Boczek:
A zdajesz sobie sprawę ile nas podatników kosztują rozprawy takich ludzi którzy tylko próbowali? Ile kosztuje ich utrzymanie w więzieniu? Lepiej zamykać małolatów za pół grama niż złodziei i morderców dla których w więzieniu niema miejsc i czekają po parę lat na odbycie wyroku...
Tak zamykac ale żeby to odrabiali nie z naszych podatków płacic,dla zabójców od razu czapa nie trzymac ich i zeby spoleczenstwo płacilo i wypuszczac po paru latach to jest niedopomyslenia.Kazdy wiezien powinien ciężko pracować i zarabiac na utrzymanie to jest chyba kara a nie wakacje?
szkoda Ci parę groszy, żeby był porządek zmienisz zdanie jeśli taki ćpun zamorduje Ci dziecko , takich co próbowali narkotyków to do więzienia nie wsadzają
lawki sa potrzebne ale nie pod oknami wprowadzcie sie do takiego mieszkania to zobaczycie jakie to uciazliwe zycie w miescie mi pasuje ale bez tego wszech obecnego chamstwa wszyscy bylismy mlodz rozrabialismy ale nie dewastowalismy nie ublizalismy nikomu rodzice mieli nad nami kontrole dzisiaj rodzice maja dzieci do wgladu mopsu i na tym konczy sie ich rola
Założycielu wątku, od zawsze jest tak, że dzieci grają w piłkę pod blokiem i tamże się bawią. Rodzice chcą mieć swoje pociechy na oku a jak sami są zajęci tylko wyjrzą przez okno i wiedzą, że dziecko dobrze się bawi. Coś mi się wydaje, że wdarł się kryzys wieku średniego albo i gorzej, rozumiem czepiać się władzy, niedobrych sąsiadów, psów sra**cych na trawnikach, czy małolatów pijących browary pod klatkami albo na strychach ale nie dzieci, które grają sobie w piłkę czy bawią się na chodniku. Matko, komu one zawiniły?!
Zapomniał wół, jak cielęciem był..
Jestem w wieku 30+. Sama,jak byłam dzieckiem biegałam pod blokiem, grałam w piłkę, podchody, skakanka, guma. Deptaliśmy trawniki, chodziliśmy " na plewy" na pobliskie działki. Moje osiedle było wtedy jednym placem budowy. Zwiedzaliśmy budowane bloki wspinając się po rusztowaniach,a pózniej uciekaliśmy przed stróżem. Mieliśmy też swój klubik w suszarni. Gdy staliśmy się nastolatkami siedzieliśmy pod blokami, sadkami z gitarami i często śpiewliśmy, wygłupialiśmy się do póżnej nocy. Podpalaliśmy pierwsze papierosy w klatkach schodowych, próbowaliśmy smaku taniego wina. Zaczynały sie pierwsze miłosci i tez randkowanie było pod klatka czy tez w niej.Nikt nigdy nie zwrócił nam uwagi, ze jestesmy za głosno, ze stoimy w klatce itp.Nie było placów zabaw, boisk, komputerów, szerokiego wyboru programów tv.Robiło sie huczne imprezy w domach, do białego rana i nikt zadnej , wtedy milicji, nie wzywał. Teraz, bedac matka dorastajacych dzieci cieszy mnie to, jak one wyjdą przed blok " do ludzi", a nie siedzą wpatrzone w monitor komputera czy oglądają tv. Co to za dzieciństwo/młodość bez realnego kontaktu z rówieśnikami???
Dziwię się, i to bardzo,że komuś przeszkadzają dzieciaki. Nasze osiedla składaja sie głównie z byłych mieszkanców wsi.Takie wszystko odchamione sie nagle porobiło. A wczesniej? Czy wam sie w głowach poprzestawiało i chcecie zamykac młodziez w domach??? Kiedy maja szalec? Jak pozakładaja rodziny???
Kazdy wiek ma swoje prawa i trzeba z tego korzystac.
11.12 - to po co ktos robil se dzieci jak teraz nie ma czasu ich pilnowac, tylko patrzy za nimi przez okno?, niezle wychowanie - dziecko pod klatke, a sama przed telewizor albo do garow