O zakładzie pamiętam, ale zakładaliśmy się o ilość ludzi na mszy, a ta w związku z tym spadnie :-) A msze i tak zostaną odwołane. Za 2 tygodnie, tak jak pisałem, tylko wiatr będzie tam hulał. I byłoby dobrze, gdyby tak zostało.
Nie, twierdziłeś, że w kościołach będzie tylko wiatr hulał i tu się pomyliłeś. Ludzie dalej chodzą i będą chodzić.
Oczywiście że będą chodzić,Zadne wypociny antykościelnego oszołoma,ucznia urbana. tego nie zmienią.
Epidemia dopiero się zaczęła. Wtedy pisałem, że zakład rozstrzygnie się za 3 tygodnie. Daj wirusowi trochę czasu, otrzeźwienie nadejdzie. W Stanach był chory pastor, który być może pozarażał wiernych, dlaczego u nas miałoby być inaczej? Moim zdaniem udział w takich zgromadzeniach jest w zasadzie samobójstwem, jak najbardziej przez kościół zakazanym. Ale to nie ma znaczenia - kościoły i tak zostaną niedługo zamknięte.
Wiedziałem, że masz na tym punkcie fobię. Drażni Cię to, że ludzie chodzą do kościoła. No cóż, będziesz musiał z tym żyć do końca swoich dni, bo nic się w tym temacie raczej nie zmieni ;)
Trochę śmieszy, przyznaję, ale nie mam z tym problemu, bardzo bym chciał, by każdy robił w naszym kraju co chce, jeśli nie szkodzi tym innym ludziom. Po prostu jestem ciekaw co zwycięży, strach o życie doczesne czy o życie wieczne w wyniku pominięcia 2-3 mszy.
Zyczę ci tego samego co ty ludziom wierzącym a nawet dwa razy tyle vlad
Na mszę nie idę tylko wtedy gdy naprawdę jestem chory. Jeśli nie zachoruję to nie zamierzam ulegać żadnej panice, czy histerii i zamierzam normalnie funkcjonować, a w związku z tym, niedzielne msze, oraz rekolekcje wielkopostne zamierzam normalnie odbywać.
Dokładnie, jak będziesz miał lekki kaszelek czy katarek, idź śmiało na mszę. Pokaszlaj sobie z kolegami jeden na drugiego, pogadajcie sobie kto był na wakacjach we Włoszech, albo na pielgrzymce, powspominajcie...
"yczę ci tego samego co ty ludziom wierzącym a nawet dwa razy tyle vlad" - a co ja im niby życzę? ja tylko apeluję o rozsądek.
Podczas mszy św się nie rozmawia, nie wiesz o tym ? Poza tym, z kaszlem chodziłem nie raz i nic się nie stało. Nie byłem ostatnio za granicą i nie zamierzam być. Nie mam też kontaktu z nikim takim więc luzuj galoty. Martw się lepiej o siebie, Ty do kościoła nie chodzisz więc powinieneś czuć się bezpieczny ;)
Nikt cię Felice nie podejrzewał o pobyt kiedykolwiek za granicą, nie licząc oczywiście Ostrowca.
A faktycznie ale spokojnie Ciemniaka tez nikt o to nie podejrzewa, możesz spać spokojnie to tylko moje niedopatrzenie.
OOOO zaimponowałeś mi tym Bye, co dziś oglądałeś na dobranockę? lecą jeszcze bajki w qrwizji? poza oczywiście propagandowymi całą dobę.
Ciemniakiem też nie jestem, ileż można tłumaczyć to samo ? Debil by zrozumiał.
Czuję się bezpieczny, dopóki ludzie wokół mnie są zdrowi, a to się może zmienić, także za sprawą takich pobożnych mędrców jak ty czy abp Gądecki :) Podczas mszy przekazuje się choćby znak pokoju. Śpiewa się. Moczy się ręce w kropielnicy przy wejściu. Rozmowa nie ma tu nic do rzeczy - kto ci nagadał głupot, że tylko podczas rozmowy można się zarazić? To że dotąd nic się nie stało - BO DOTĄD NIE BYŁO K... EPIDEMII! To że zaraziłeś może kogoś tym kaszlem, kto być może potem umarł, bo nie miał twojej odporności, to nic takiego. Możesz nadal zakażać ludzi, bo będziesz zabijał na bardzo małą skalę, o ile w ogóle.