Pół żartemz powodu poważnej sytuacji sobie pozwolę;gostek ,założyciel tegoż wątku winien zrobić poprawkę do nakłówka a powinno to brzmieć-Czy jest ktoś na tym forum, co umarł na COVID 19?-przepraszam za żart...może niesmaczny
22:31
23:25
Problem w tym, że większość ludzi jest analfabetami i nie rozumie tego co czyta.
Poza tym dużo ludzi daje się manipulować.
Po pierwsze: w przywołanym artykule jest tylko stwierdzenie, że zmarła osoba miała koronawirusa, a nie zmarła od koronawirusa, to tak jakby napisać że zmarła osoba miała gronkowca, a jest to naturalna bakteria występująca na skórze człowieka.
Po drugie: to czy zmarła od koronawirusa potwierdziłaby tylko sekcja zwłok, której nie przeprowadzono.
Po trzecie: kronawirusów jest w otoczeniu bardzo dużo, odpowiadają one również za zwykłą grypę.
Po czwarte: testy są niewiarygodne, w Tanzanii po przeprowadzeniu eksperymentów na dostarczonych anonimowych próbkach laboratorium podało obecność koronawirusa w owocach.
Gdyby nie zaraziła się koronawiruswem mogła jeszcze pożyć kilka lat.zatem za jej śmierć odpowiada wirus
Na raka też nie umiera się, bo lekarz nie wpisuje przyczyny zgonu - rak, tylko np. niewydolność oddechowo-krazeniową.
Ale wiesz, że na zapelenie płuc wywołane przez SARS-CoV-2 ludzie we Francji umierali już w grudniu?
Chyba nikt logicznie myślący nie uważa że będzie żył wiecznie, a w grudniu to nawet testów nie robili w Europie.
Po tamtej stronie też jest życie, nawet lepsze. Nie ma się czego bać, i tak się tam kiedyś spotkamy.
Teraz to nawet samobójcy umierają na choroby współistniejące
Jeżeli jeszcze ktoś poważnie uważa że obecna umieralność na koronawirusa jest wyjątkowa, to poniżej podaję oficjalne rządowe statystyki, w 1975r. zmarło ok. 1500 osób, w 1999r. zmarło ok. 380 osób. I nikt nie zamykał gospodarki.
Na koronawirusa się nie umiera! Wirus ( każdy) osłabia organizm, umiera się na główną chorobę ( nazywaną współistniejącą).
zeznanie w sprawie czipów
https://www.facebook.com/SzlachetnieZdrowy/videos/1073225353063322/
Gdyby osoba z chorobą/ami przewlekłymi nie zaraziła się wirusem żyłaby jeszcze dłużej .
Kto to może wiedzieć? Gdyby miała żyć dłużej to pewnie by żyła.
Wszyscy na koronkę umierają. Nie ma nikt innych chorób i na nic innego się nie uskarża. Od zawsze leczył się na koronkę, miał chemię na koronkę, zawał z powodu koronki, udar tak samo. Jak miał jakieś zlecone badania typu RTG, EEG, rezonans magnetyczny, USG, krew, mocz to tylko pod kierunkiem koronki. Jest jedna choroba na świecie i wirus, który ja powoduje - koronka.