Ja od co najmniej 20 lat wiem ze jest cos takiego jak schyniecie. Wiem , ze dziecko nie moze sie ruszac, ze boli je przy jedzeniu i robi zielona kupke. Sprawdza sie to jakos dokładajac na przemian lewa rączke do prawej nozki i prawa raczke do lewej nózki. Moje dzieci nigdy nie były schyniete , ale za to dziecko brata non stop. Ale w Kunowie mieli własnie kogos kto nastawiał kostki.
Pierwsze słyszę o czymś takim. Zielona kupa??? A co ma układ pokarmowy do nastawiania kostek?
pani przy wieżowcu na ogrodach na przeciw groszka pani ziarnko czy jakoś tak wyprowadziła moje dziecko z tego schyniecia i naprowadziła stawy biodrowe i a do tego moja mała miała 1 cm krótszą nóżkę i też się jej udało. Nie wierzyłem ale teraz zwracam honor mamie i teściowej. bo sam lekarz zrobił gały jak pojechaliśmy do wawy na kontrolę
schynięcie jak najbardziej istnieje. Lekarze podchodzą do tego sceptycznie, póki sami sie nie przekonają, ze nastawianie schyniętego dziacka pomaga. Czasami nazywa sie to przerwaniem dziecka. Dlaczego teraz nie widać na ulicach ludzi garbatych? bo matki bardzej dbają o swe dzieci i gdy tylko widzą, ze cos z dzieckiem nie tak, to idą do lekarza lub szukają owej babki od nastawiania.
Co to za zabobony. Ludzie w medycynie nie ma takich bzdur. Nawet zdrowe dzieci mogą non stop do drugiego roku płakać i krzyczeć z nie wiadomo jakiego powodu. Dzieci które mają urazy potrzebują tylko LEKARZA a nie czarów!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Ciemnogród. Aż wstyd!!! Wydawałoby się XXI wiek!!!!!!!!. Gdzie wyście ten termin znalazły. A może w szkole rodzenia. Gratuluje wam szerokiej wiedzy o opiece i rozwoju dzieci.
Pani
Pani Fredzia na Ogrodach, blok obok przystanku z dużym kioskiem ruchu, super babka.
Po kąpieli sprawdź czy łokieć prawy dojdzie do lewego kolana i odwrotnie, jeśli jest ok to jest dziecko zdrowe i jeszcze jak nie robi kupek zielonych luźnych to też jest ok. Jak karmisz i puszcza dziecko z płaczem pierś lub smoczek od butelki to jest coś nie tak. sprawdź. A Ci co wypisują o ciemnogrodach to na niczym się nie znają, a nie jeden lekarz po swoich leczeniach z dzieci garbatych narobił, bo niby skąd się biorą garbaci????
Pani,ktora robila masaze,to nie z ul Slonecznej a Sikorskiego.Robila to swietnie ale niestety zmarla.
Garbaty to wy macie mózg. Wróżki, bioenergoterapeuci, baby szeptuchy, moda na sukces, tańce z gwiazdami i inne trendy celebryty, Ale wiadomo ciemnym ludem łatwiej sterować.
Również można o powiedzieć ciemnota o ludziach którzy bezgranicznie wierzą w farmaceutyki :) Bezmyślnie nabijają kasę olbrzymiemu lobby farmaceutycznemu. Farmacja dysponuje tak potężnym kapitałem, że płaci olbrzymie pieniądze na manipulowanie ludźmi którzy pochłaniają produkowane leki. Oczywiście są leki których się nie można zastąpić gdyż dotyczą bardzo poważnych chorób. Większość jednak tych bez recepty bazuje na jednym odczynniku, zmieniają opakowanie, nazwę + jakiś dodatek witaminki i podnosi się cenę. A ci niby nowocześni lecą kupują i nabijają kasę bezwzględnym koncernom. Jeszcze wieżą, że im to pomaga chociaż może to zwykłe placebo na tę dolegliwość :)
Kto nie zna tematu to niech nie wymyśla innym, bo takie przypadki są, najlepsza metoda to ; jak już napisane było, PRAWYM ŁOKCIEM DO LEWEGO KOLANA I LEWYM ŁOKCIEM DO PRAWEGO KOLANA I NAJLEPIEJ PODCZAS KĄPIELI W WODZIE BO DZIECKO JEST ROZLUŹNIONE.
Kto nie chce niech nie wierzy. Ale najlepsza metoda. Pozdro ..... :)
zabobony to zabobony niezależnie czy dotyczą schynięć czy tabletek trafiających bezpośrednio w ból, jeśli pomaga ci babka czy przelewanie jajek to dobrze.Komuś pomaga ta tabletka i też dobrze, a co do nabijania kasy, ci masujący i przelewający robią to za darmo?
Wszyscy piszący o ciemnogrodzie, sceptycznie nastawieni do tej metody i problemu, nie mają dzieci. Gdy tylko zostaną rodzicami, zmienią zdanie.
Na przeciwko starostwa w takiej szarej kamienicy jest Pan który Tobie pomoże na 100 % a na przyszłość nie kładź dziecka tylko na jednym boczku...
Niekoniecznie zmienią zdanie.Tak z ciekawosci weszłam na jakies forum poswięcone schynięciom i okazało się , ze całkiem sporo osób majacych dzieci nie wierzy w cos takiego jak schynięcie. Domyslam się ze dlatego , iż nigdy ich to nie spotkało a nie dlatego , ze czegos takiego nie ma.Sama nie raz słyszałam z opowiadan starszych osób , ze własnie schyniete dziecko płacze przy jedzeniu , ze robi zieloną kupkę i jesli nie nastawi sie kostek wczesnie , to potem jest garb.I nie jest powiedziane ze ktos nieumiejetnie bierze malucha na rece. Znajoma ma dwoje dzieci , wiec myslę ze i jednym i drugim zajmowała sie tak samo, a jednak drugie czesciej było ,,schyniete'' niz to pierwsze.
Mówicie o zabobonach...a coś w tym jest. Jak byłam mała zrobił mi się kołtun na głowie. Miałam długie włoski i im bardziej mi mama je rozczesywała tym bardziej się kołtuniły. I jedna kobitka poleciła mamie, żeby tego kołtuna nie rozczesywała tylko resztą włosów jakoś to zastawiała i w Wielką Sobotę jak spalą tarninę w kościele, kazała ten kołtun wyciąć. I co? I jak ręką odjął. Nie śmiejcie się z takich rzeczy bo coś w tym jest. Kiedyś komuś coś źle zażyczyłam i to się stało. Ja w takie coś wierzę...a co do schynięć...też prawda. Ale taka wiedzę mieli starsi ludzie, którzy już może nawet nie żyją. Aby sprawdzić czy dziecko jest schynięte bierze się lewą nóżkę do prawego ramienia, potem prawą do lewego, tylko delikatnie nie na siłę i jak dziecko płacze to jest schynięte-tak słyszałam od starszych ludzi.
Tak, robią to za dziękuję. Tam nie ma cennika