Gościu z 17.42. Bandit możesz kupić przy głównym wejściu na targowicę w sklepie ogrodniczym. Kosztuje 13 zł. Zawartość rozrabiasz w 10 litra h wody. Ja ponieważ zapobiegawczo psikałam rozrobiłam tylko jedną saszetkę (w opakowaniu są dwie). U znajomych w 24 na ogrodach były i właśnie tym zwalczyli to dziadostwo. Minął rok i na razie czysto. U mnie też. Ja to już mam obsesję. Codziennie zaglądam w łózka i myję podłogi gorącą wodą z biedronkowym Agentem. Ale to plugastwo może przyleźć w kazdej chwili, jak zombie.
Ja również codziennie odsuwam łóżka i myje, poodrywałam listwy panelowe ale i tak pojedyncze pluskwy zabijam o 5 rano bo też mam już dość ich ukąszeń.
Gość 15.20 a z ogrodów jesteś? Jesli masz pojedyncze sztuki to radzę zajrzeć wszędzie. Poodrywaj materiały spod łóżek bo gdzieś musi być ich gniazdo lub kilka gniazd. Dużo o nich czytałam i jesli pokażą się pojedyncze sztuki to już trzeba działać bo za 2 miesiące nastąpi wylęg a wtedy to juz masakra.
Ja spryskałam wszystkie łózka i fotele. Nawet do góry nogami odwracałam. Dywan też. Ponieważ mam parkiet spryskałam go też we wszystkich pokojach. Pod parapetami, za kaloryferami, wyjelam wszystkie ubrania z szafek i przejrzałam. Dosłownie psikałam wszędzie. Spalam z psem u rodziców bo aż dusiło w gardle. Ale po tym zabiegu profilaktycznym jestem spokojna. Za jakiś czas powtórzę zabieg mimo że nie mam tego świństwa. Wolę dmuchać na zimne.
Ja Mieszkam na Ogrodach w wiezowcu I nie mam u siebie w domu!
Ewa, uwierz mi że jesli chodzi o pluskwy to nie wiesz. Koleżanka codziennie z denerwującą wręcz manią sprzątała każdy kąt mieszkania. Myła, szorowała, odkurzała. Aż któregoś dnia sprzatajac na półce z książkami odkryła gniazdo pluskiew. Około 20 sztuk.To było pól roku temu. Walczy z tym do dzisiaj. Sprawdź wszędzie bo nie znasz dnia ani godziny jesli chodzi o pluskwy. To prawdziwe terminatory wśród robali.
a czy ktoś zakupił parownicę, bo mam zamiar i czy to zdaje egzamin?
Skąd wiedzieliście, że macie te pluskwy? Może ja mam, a nie wiem?
Jesli mieszkasz w zapluskwionym bloku to radzę zajrzeć wszędzie. W każdy zakamarek łóżek. Ja w poszukiwaniach poodrywałam materiał spod kanap i foteli. Podobno najlepiej lubią się gnieździć w złączeniach tapicerki z drewnem. Tam składają jaja. Wyczytałam ze trzeba szukać czerwonych lub brązowych plamek na pościeli czy gdziekolwiek. To są ich odchody i znak że gdzieś są.