Jak w temacie. Czy malujecie się codziennie czy zdarza się Wam wyjść z domu bez makijażu? Przyznam, ze sama maluję się codzienie bo bez makijażu czuję się po prostu źle....
Ja różnie, zależy jak wstanę rano. Czasem chodzę do pracy bez makijażu, a czasem robię pełny, łącznie z wymyślnymi cieniami na powiekach. Ale na wakacjach i na feriach nigdy się nie maluję, nie zabieram na wyjazdy nic z kolorówki. Wtedy i ja mam odpoczynek, no i moja skóra xD Ale moim wielkim ułatwieniem ostatnio jest podkład w pudrze z MAC'a. Dzięki temu zaoszczędzam masę czasu robiąc poranny makijaż, moja skóra wygląda lepiej bo nie mam takiej maski, nie kleję się itd. No coś pięknego xD
Pomadka raczej naturalna:
Ostatnio spodobał mi się ten odcień pomadki.
Jak baba ma chcice to sie maluje zeby samiec ja wypukał
Kobity nie akceptują swojego naturalnego wyglądu co jest smutne.
Bo to już nie są kobity a lancpudry . Taka smutna prawda o dzisiejszych paniach . Ja lubie natural a nie szpachlę i za to cenię moją kobietę
A ja zauważyłem jeszcze jedną rzecz - im większa patologia i dziadostwo to tym więcej kitu na masce . A madki 500 + to już na 100 proc kilo szpachli , pazury 3 cm no i szartfom przed sobą w dłoni
Notorycznie wychodzę bez. Czasami jak idziemy z chłopakami bawić się w wojnę to się malujemy, ale z reguły to mniej.
A Margot czego się nie maluje, przecież to baba...
Szanujące się kobiety zawsze są zadbane, bo taki ich przywilej. Nikt mi nie wmówi, że brak makijażu jest trendy, a najbardziej pociągające są fleje z duspkami, jak szafy, prezentujące naturalne niechlujstwo.
Makijaż u kobiet jest ok., byle nie za ostry, taki jak u gwiazdek porno.
Większość facetów nie lubi sztucznych wytapetowanych lasek ze sztucznymi doczepami,one tak się upiększają dla koleżanek a nie dla facetów.
To że nie makijażu nie znaczy że jest nie zadbana, ważne żeby była czysta i nie śmierdziała a makijaż to sztucznosc, oszukiwanie siebie i innych.
Na codzień tylko błyszczyk i tusz na rzęsy
Przy wyjściu na uroczystości czy spotkania pełniejszy makijaż
Sporadycznie rzęsy lub odrobiną szminki. Perfumy też rzadko, choć są delikatne i ekskluzywne. Codziennie prysznic, paznokcie naturalne. Czuję się dobrze ze sobą i mam poczucie, że jestem wolna od poprawek. Czasami usłyszę od swojego dziecka, że jestem piękna i choć wiem, że dużo ładniejsze są inne mamy, jest mi bardzo miło. Jestem zdania, że każda z nas ma w sobie piękno, zalety i talenty, a nasza wartość zależy od nas samych :)
Nie. Latem w ogóle nie uzywam podkładu, przeciagne tylko rzesy tuszem.