a ja napisze tak: mam kolege ktory za kilka miesiecy sie zeni (o jego narzeczonej slyszalam tylko z opowiadan.osobiscie nie znam).ostatnio byla sytuacja ze nocowalismy w Warszawie u znajomych.bo tam studiujemy zaocznie.znajomi ulokowali nas w jednym pokoju, na osobnych lozkach....minela chwila jak kolega zaczal mi prawic komplementy, i sugerowal ze chce cos wiecej..chcial mnie pocalowac...zapytalam go czy wie co robi czy,zdaje sobie sprawe ze w ten sposob skrzywdzi swoja kobiete..mowilam mu ze ma narzeczona..ze przeciez ja kocha itp...a on na to:ze po slubie jej nie zdradzi,ale teraz chcial by sprobowac....
dla mnie to chora sytuacja.skoro tak,to po co sie zeni ? szkoda czasu...
Są takie które bez mężczyzny nie mogą żyć ,więc ciągle wybaczają i cieszą się ,że ich w ogóle ktoś ich chce....prawda A....?
Te bezwartościowe zawsze wybaczają i tak sobie śpiewają .; nic się nie stało,no przecież nic się nie stało
Jedna to mało, oj to stanowczo za mało...hej
2013-10-15,21;26 ty musisz wybaczać zawsze,bo nie masz innego wyjścia-A....
a co tam jedna zdrada? oj tam oj tam,wielkie mi halo....przecież nie zabił nikogo,chłopisko czmychnęło "na bok" zle sie stało że chłop dał się złapać na wyskoku.Przecież alimentów do chałupy chyba nie przyniósł??? aidsa chyba też nie złapał czy innego syfilisa??? ..wielki mi problem z jednego wyskoku ludzie robią,widać nie mają innych kłopotów.
Jak w związku wszystko jest ok nikt,niczego poza związkiem nie szuka. Popatrzcie najpierw na swoje błędy
Zdrada
Jeżeli obie strony tego chcą i wyciągną wnioski na przyszłość ? to raczej tak .Wiadomo że to już nie to samo można dać sobie drugą (ostatnią szansę) I cieszyć się sobą na wzajem :)
Bzdury .Jeżeli raz spróbuje tej adrenaliny, ryzyka,czegoś zakazanego - zawsze będzie okazji szukał i nigdy nie przestanie
Jeżeli to jednorazowy wybryk,chwila zapomnienia i jeżeli sam się przyzna to można spróbować wybaczyć , bo zapomnieć się nie da nigdy.
Jeżeli to kilka razy się powtórzyło i dowiemy się od osób trzecich , to niestety , ale takiej zdrady wybaczyć się nie da , bo tego związku praktycznie już nie ma, więc po co próbować ratować na siłę coś czego nie ma?
W drugim przypadku , tylko rozstanie, jeżeli facet istotnie będzie żałował i pozna co to życie bez kobiety , po jakiś czasie można spróbować , ale już na zasadach przez nas ustalonych.
Jeżeli się mu da tzw szanse , przeczeka jakiś czas i znów będzie szukał okazji i zapewne znajdzie , bo będzie pewny , ze konsekwencji żadnych z tego powodu nie poniesie.
Możenie zgodzić się na otwarty związek .
Gdy obie strony akceptują otwarty związek , obie czerpią z faktu bycia w nim przyjemności jest fajowo .
Jeśli go kochasz wybacz ale żebyś wiedziała nigdy tego nie zapomnisz chodź nie wiem jak by sie starał! Wiem co pisze bo przeszłam przez to jest trudno ale nie żałuje on wyciągnął wnioski porozmawialiśmy szczerze i razem z tym musimy sobie poradzić bo wiem ze on tez ma wyrzuty sumienia! Jest trudno naprawdę ale wiem ze go kocham jedna szanse warto dać! Pamiętaj każdy popełnia błąd to ze zrobił to raz to wcale nie znaczy ze znów to zrobi ale musisz byc pewna swojej decyzja! pewnie juz podjęłaś decyzje bo watek trochę czasu juz ma wiec może napisz co zrobiłaś czy dalej jesteście razem?
dobry pomysł napisz co u ciebie jak sobie poradziłaś z tym wszystkim śledziłam twój watek od początku ale ty od dłuższego czasu nic sie nie wypowiadasz !!!
Słyszysz Aniu! A Ty jeszcze latasz za nim, nie masz do siebie szacunku dziewczyno!!!!
Ja bym się rozstała. Nie widzę sensu, żeby tkwić w związku z taką osobą. A jak ktoś nie wie czy chłop zdradza, to go sprawdźcie takim programem szpiegowskim:
Masz godność i honor to nie pozwalaj sobie na to żeby Cię poniżał i zdradzał.
Zrobił to raz - Ty wybaczysz - odczeka jakiś czas i znów to zrobi.
Przeprasza???pewnie tamtej się znudził -zabawiła sie i zostawiła
Miej godność i zostaw go niech płaci alimenty i szuka dalej atrakcji.
Jeżeli będziemy dziewczyny wybaczać zdrady to faceci zawsze będą nas traktować jak materiał do wycierania obuwia.
Wybaczysz jest pewny że jesteś bezwartościowa , że sobie sama nie poradzisz a żyć w niepewności i pilnować,narażać się na kpiny i pośmiewisko ludzkie to nie jest sposób na życie i jak niektórzy piszą ratowanie związku za wszelką cenę
Jak się coś uszkodziło to nawet najlepszy fachowiec nie naprawi tego w sposób taki żeby działało jak dawniej. Powodzenia.
Z mojego doświadczenia wynika że lepiej się rozstać-wybaczyłam raz,drugi a za trzecim już NIE ja też mam prawo do SZCZĘŚCIA a nie siedzenia i płakania po kątach i myślenia DLACZEGO?? Zrobił raz zrobi i drugi, to samo dotyczy kobiet.Z perspektywy czasu żałuję tylko że za pierwszym razem nie powiedziałam DOŚĆ zmarnowałam troszkę lat.........