Lepiej byc dobrą rozwódka niz poniewieraną mężatką,ale czy to prawda ? Jak są dzieci to się myśli innymi kategoriami.Różne są w życiu sytuacje a TY nie słuchaj nikogo bo każdy udziela mądrych rad,nie wiedząc jak by sam postąpił.Jeżeli nie dochodzi do przemocy,lekcewazenia to należy dać szansę.
11:47 też tak myślę , ale zaraz zakraczą , że sie na zdrady przyzwala , że nie mozna tolerować . Jeżeli krzywda nikomu sie nie dzieje , prócz tego ,że troche kłóje w serduchu to po co psuć wszystko. A jak sie troche zestarzeje to siądzie na tyłku , bo mu nawet wiagra nie pomoże , a wtedy ja sobie znajdę kogoś , bo tak tez moze być i będziemy kwita.
Jestem z mężem pomimo że miał półroczny romans nie wybaczyłam a każdego dnia zastanawiam się jak odejść. Szczęśliwa już nie jestem i myślę że już nie będę choć on się stara , nie ma to już najmniejszego znaczenia odchowam dziecko i może znajdę kogoś kto mnie pokocha prawdziwie nie tak jak on. A moje małżeństwo to już nie małżeństwo tylko moim zdaniem układ. (jest bez wartości po tym co zrobił).
Zdrady zapomnieć się nie da.Wybaczyć chyba też nie -(-(- .Zawsze tam gdzieś ta szpileczka ukłuje w sercu , zwłaszcza że jak facet raz zdradzi to nie puści okazji do następnej zdrady , to już taki charakter faceta że musi udowadniać swoja męskość w ten sposób. ..-(-(...../.....Ja się rozstałam z moim partnerem. Płaci alimenty i skomle jak pies , żebym go znów do domu wzięła. Do mnie powrotu nie ma , niech znajdzie inną głupią co weźmie kawalera z alimentami hehehehe.:):):):)
każdy popełnia błędy, czasem nie wiadomo czemu akurat tak się zachowaliśmy, jakby nas coś opętało, dlatego wybaczyć należy, natomiast jeśli chodzi o dalszy związek, trudno jest tu cokolwiek pomóc, aczkolwiek na pewno rysa na szkle zostanie, myślę, że przede wszystkim potrzeba czasu na uspokojenie emocji, wiem, że to boli, ja ryczałam nocami po zdradzie , ale z biegiem czasu wszystko troszkę blednie, dajcie sobie czas, na pewno nie odbuduje się tego w sekundę i zawsze to gdzieś w nas zostanie, myślę, że tak z półtora roku to jest minimalny czas na podjęcie jakichkolwiek decyzji, jeśli widzisz, że żałuje swojego postępowania to może akurat w Twoim przypadku warto dać szansę... przemyśl i nie rób nic w emocjach, powodzenia
Jestem po rozwodzie- mój mąż był mi wierny, ale miał inny bardzo wielki mankament, który zniszczył nasze życie. Teraz, po roku, zaczęłam wychodzić do ludzi, spotykać facetów i stwierdzam, ze to rzadkość, ze mąż nie zdradza. Widze ich w rożnych lokalach, jak ślinią się nie do swoich zon, jak wychodzą z panienkami... to żałosne- panowie ogarnijcie się, bo gdy zona się dowie, to nie będzie do kogo wracać, a jak wiadomo lepszej kobiety nie znajdziecie!!!
Chyba zostane sama i nie będę się wiązać, bo i mnie w końcu któryś poniży
Szkoda mi takich panów, którzy próbują się dowartościować skokiem w bok zamiast spróbować porozmawiać z żoną i ratować związek
Mhm zastanawiałam się już nie raz , bo wątek wraca jak bumerang. Jednak ja nie wybaczyłabym. Nawet, gdybym zapomniała, przymknęła oko, bo zadra by tkwiła we mnie. Nie mogłabym położyć się obok tego człowieka. Nie sam seks tak by podziała na mnie, ale to co obok się dzieje. Pocałunki, przytulanie, czułe słówka. Nie broniłabym kontaktów z dziećmi, bo mierzi mnie nastawianie dzieci przeciwko sobie. Zawsze bym o tym pamiętała. A odpłacanie pięknym za nadobne, to nie dla mnie.
Gościu 20:46 w złym towarzystwie się obracasz i dlatego wyciągasz błędne wnioski.
Mąż mnie zdradzał i ja tez oko za oko i dobrze mi z tym miłość to fikcja
cyt.z 13.55- zwłaszcza że jak facet raz zdradzi to nie puści okazji do następnej zdrady , to już taki charakter faceta że musi udowadniać swoja męskość w ten sposób. ..-(-(...../,a kobieta zdradzająca?,mężatka?,to kto to jest,i co i komu udowadnia?
Wątek stary jak świat a odpowiedż jest prozaicznie prosta: nic bez przyczyny sie nie dzieje. Aby ocenić prawidłowo partnera należy w pierwszej kolejności ocenić siebie i swe postępowanie ale....zrobić to naprawdę uczciwie ,bez podpowiedzi najlepszych psiapsiółek i pseudo koleżanek.Nie zawsze zdrada ma być wyrocznią małżeństwa.Złą rzeczą ,która może się wkraść do małżeństwa to romans,który jest bardziej niebezpieczny od zdrady.Zdrada może być epizodem,spowodowanym ulotnością pewnych niekontrolowanych sytuacji,czy warto wszystko przekreślać za chwilową niedyspozycję myślową partnera? chyba NIE.A może zdradził bo chciał poprawić,wyostrzyć swą "optyczną wyobrażnię" ??? każdy facet to wzrokowiec, więc musi swe akumulatory gdzieś doładować aby powróciły dawne siły witalne w pewnych sytuacjach.W tej sytuacji ON robi to w dobrej intencji i brak wyrozumiałości ze strony partnerki to porażka.
Boże Ty to czytasz i nie grzmisz.@arysta facet ma zdradzać bo jest wzrokowcem , a kobieta wybaczać i jeszcze wmawiać sobie że w ten sposób jej partner ładuje akumulatory? Porażka. Wiesz co nie nazwie cie po imieniu bo admin nie przepuści.
gość 8:47 zgadzam się w 100% procentach z Twoją wypowiedzią
Bzdury piszesz. Sił witalnych ci widać brak.
To zależy. Ja po ewidentnej zdradzie pogoniłabym tego "pana", czyli wybaczyłabym, ale precz z mojego (naszego) wspólnego życia. To samo zrobiłabym, gdyby mnie mój mąż (chłopak) uderzył. Won i finito!