Nigdy mi się nie odmieni bo nigdy nie odmieniło. Czy to była poczekalnia nie wiem. Ale gdybym wiedział że kiedyś Ona będzie wolna nie żenił bym sie. Ona wyszła jako pierwsza za mąż. Co się stało to się nie odstanie. Cieszę się że jestem szczęśliwy i gdybym mógł,to bym Jej nieba uchylił.
Do byłej żony mam ogromny szacunek. W końcu wychowalismy razem dzieci dorobilismy się czegoś i te lata spędzone że soba nie były najgorsze. Ale.. no właśnie.
A nie mogles wiernie czekac nie zeniac sie ?Szkoda, ze przed laty jaja zgubiles.
Gdybym wtedy miał ten rozum co teraz to bym tak zrobił. Ty też pewnie popelniasz błędy. Życie nie jest czarno-białe.
Jak ktos tak potraktuje twojego syna lub corke nie bedziesz taki wyrozumialy jak dla siebie.
zazdroszcze ci tak pieknej histori milosnej,i nie mysle ze sie bawiles pierwsza zona,milosc to najpiekniejsze uczucie na swiecie ale nie wszyscy maja odwage zeby sprobowac od nowa,odnowic znajomosc
Czego zazdroscisz?Moze rozpadu rodziny przez goscia z kryzysem wieku sredniego co zechcial cofnac czas.
Mój mąż mając kryzys wieku średniego zakochał się w małolacie. Efekt wiadomo zdrada. Dobrze się skubany maskował, gdy oznajmił mi że odchodzi przeżyłam szok i załamanie nerwowe. Musiałam bardzo go kochać bo pozwoliłam wrócić mu po 4 miesiącach mieszkania z ukochaną. Czasem jestem zła na siebie, że nie kopnęłam go w dupę. Jak wcześniej kobieta napisała większość mężczyzn myśli nie tą częścią ciała co potrzeba. U mnie jego zauroczenie trwało razem z rok czasu a mieszkanie raptem 4 miesiące. Miało być tak pięknie a wyszło jak zwykle. Powiem tyle choć było to kilka lat temu w pamięci jest nadal, wraca co jakiś czas i to całkiem niespodziewanie
Bylo dziada nie przyjmowac, bo znow sie pusci wiedzac ,ze ma gdzie wracac.
Tylko w tym wątku nie chodzi o romanse żon czy mężów, a o dawne, stare miłości.
Po co wracac do przeszlosci?
Zyjmy tu I Teraz!