Witam.
Od kilku lat marzę o tym, żeby założyć prywatne przedszkole lub klubik maluszka. W maju wraz z mężem skończyliśmy pedagogikę w Uniwersytecie Warszawskim. Przez 4 lata studiów, kiedy pracowałam z kilkunasto-miesięcznymi i kilkuletnimi dziećmi marzyłam o stworzeniu czegoś innowacyjnego, specjalnego właśnie dla nich... Miejsca, gdzie oprócz podstawowych kwestii, jak zapewnienie poczucia bezpieczeństwa, więzi, spokoju, uśmiechu dziecko będzie miało szanse na wszechstronny rozwój... Dziś mój mąż dzieli ze mną te marzenia... Chcemy stworzyć miejsce przyjazne dla najmniejszych i bardzo zadowalające rodziców. Wiem, że wygląda to trochę zbyt podniośle i patosowo, ale doskonale wiem, czego rodzice oczekują. Oboje z mężem jesteśmy rodzicami, przekochanego, największego skarbu i cudu, jaki się nam przytrafił - naszego synka Kubusia. Również z myślą o nim chcemy zorganizować, takie miejsce na ziemi, gdzie będzie czuł się komfortowo... MOJE PYTANIE ZATEM... Czy na terenie Ostrowca jest jeszcze zapotrzebowanie na takiego rodzaju placówkę... Proszę o szczere odpowiedzi, gwarantuje to samo. Pozdrawiam gorąco. Agnieszka.
Trudno mówic mi za całe miasto, bo tu ciężko dogodzić ... Mam 14 mies syna - i podobne odczucia rodzicielskie:) Do żłobka bym nie oddała ze strachu, całe szczeście mogę sobie pozwolić na nianię. Nie wiem jak długo z nami będzie ale oby jak najdłużej bo dopiero teraz dostrzegam, że ona go wychowuje - uczy a nie tylko opiekuję się nim. Pewnie Oli pójdzie do przedszkola, może jako 4 latek - zobaczymy ... Ale na chwilę obecną nie mam pojęcia do którego, bo żadne nie budzi mojego zaufania:/
Pani Aniu, dziękuję za odpowiedź.
Szczerze odpowiem, że jeśli miałabym możliwości finansowe to chciałabym, jak najdlużej zostać z synkiem w domu. Niestety, nie mam takich możliwości, jak pewnie niejedna z mam. Główny cel założenia placówki, wymieniłam wyżej, ale również z myślą o rodzicach oraz o ich portfelach chciałabym wraz z mężem udostępnić takie miejsce na ziemi...
Jasne, że najlepiej zostać z maluszkiem w domu, ale to wiąże się jedną pensją:/ Obserwuję to co dzieje się /otwiera w mieście, bo wiem że przyjdzie taki czas ... Póki co mam upatrzona szkołe haha z codziennym pobytem do 15, gdzie po lekcjach jest dodatkowy basen , angielski itd a nie wygłupy na swietlicy. A jesli chodzi o istniejące prywatne przedszole to dla mnie z pewnością odpada we wzg. na wszystko ;)
Nie znam tego przedszkola. Nie wiem, co z nim jest "nie tak". Moje własne doświadczenia powodują, że rygorystyczniej przyglądam się wszystkim i wszystkiemu, dlatego nie dziwi mnie Pani podejści. Wiadomo. Nigdzie, nie będzie lepiej niż w domu. Jednak kiedyś dziecko z niego wyjdzie. To nieuniknione. Wtedy bardzo chciałabym, żeby trafiło do takiego miejsca, do którego będę miała zaufanie...
Najlepiej załóż takie przedszkole gdzie do dyspozycji jednego dziecka będzie pięć opiekunek i wychowawczyń. Jedna będzie od karmienia,druga od załatwiania innych potrzeb fizjologicznych,trzecia od usypiania, czwarta od zajęć dydaktycznych,piąta będzie czuwać aby gram stresu nie dostał się do dziecka. Ponadto wprowadż naukę pięciu obcych języków,naukę gry na kontrabasie,balet klasyczny,lekcje emisji głosu, jazdę figurową na lodzie ( może być sztuczny) to wtedy wezmę pod uwagę twoją ofertę i zastanowię się czy zapisać tam moje dziecko.
Cos co opisujesz Pani Agnieszko zostalo juz zrealizowane. Tak wlasnie jest w Klubie Malucha na Kruczej do ktorego chodzi moj synek. Pomysł dobry ale we wrzesniu pozatym o ktorym mowie powstal tez klub tecza takze nie wydaje mi sie zeby trzecie takie miejsce mialo przyszlosc.
Info, prosiłam o szczere, ale racjonalne odpowiedzi. Nawet mama dziecka nie jest kilkoma osobami naraz i nie jest w stanie zapewnić tego wszystkiego o czym piszesz sama...
Pani Aniu, zgadza się. Powstały już podobne placówki. Dlatego zastanawiam się nad zasadnością stworzenia kolejnej... Stad moje pytanie na forum :)
Moim zdanie jest duże zapotrzebowanie na tego typu przedszkola. Moje dziecko chodzi do przedszkola i jest bardzo długa lista rezerwowa więc myślę, że na pewno rodzice poszli by gdzieś gdzie będzie miejsce. To, że są już podobne przedszkola to nie znaczy, że Ty nie będziesz miała klientów jeśli będzie dobra opinia. Nie ma co się przejmować kilkoma ludźmi bo takim w życiu się nie dogodzi. Ja myślę, że warto próbować a nie ciągle narzekać, życzę powodzenia i dużo siły dla przeciwników bo tacy na pewno się znajdą:)Pozdrawiam Wiki.
Wiki, bardzo dziękuję za wsparcie. Zdaję sobie sprawę, że będę miała zarówno przeciwników, jak i sprzymierzeńców - oby tych drugich było więcej. Zasiałaś we mnie nutkę nadzieii pisząc o tych "bardzo długich listach rezerwowych" :) Czekam na dalsze opinie :)
Gdyby tak bylo jak piszesz wiki to oba klubu mialy by nawał dzieci a z tego co mi wiadomo tak nie jest...wiec uwazam ze to nie wypali u nas w miescie...
Pewnie, że jest zapotrzbowanie, chciaż myslałam, że np. jak powstało chociazby Bambi to rodzice rzucą się i będę tłumnie tam dzieci zapisywać, bo zawsze było narzekanie, że tylko żłobek na Ogrodach jest, że nie ma miejsc albo że to zbieranina dzieci z całego miasta, a okazuje sie , że jednak opłaty odgrywają najistotniejszą rolę, jednak mało kogo stać żeby zapłacic 500zł miesięcznie. Także kogo stac to wynajmuje prywatna opiekunkę, a inni szukają gdzie można państwowo dziecko ulokować, albo z pomocą finansową państwa.
Państwowo wychodzi niestety niewiele mniej jak się zbierze wszystko do kupy..
Myslę, że bedzie Pani Agnieszko zapotrzebowanie. Najważniejsze, że jest pani pełna zapału.
Nie rozumiem tylko oczerniania panstwowych przedszkoli czy żłobka? Mam 2 synków, chodzili do żłobka obaj, teraz jeden juz do przedszkola. I nie umiem odszukac negatywów tych placowek. To znaczy, ze jak bedzie prywatne to bedzie lepsze? mialam nianię, ale potem w porównianiu żłobek wypadł lepiej:)
mam się czuć gorszą mamą, ponieważ nie oddaje dzieci niani i do Smyka???
bezsens.
ale popieram Pani inicjatywę. z prostego powodu-nadal trudno o miejsca w przedszkolach. Chociaz moje dziecko zapisalam w przedszkolu w polwoie maja i nie bylo problemu z miejscem.
Nie przesadzacie z tym brakiem miejsc w przedszkolach? Poprostu trzeba pomyśleć troszke wcześniej o zapisaniu dzieciaka, a nie ostatniego sierpnia obudzić się że dziecko nie jest zapisane. Ja także uważam że państwowe placówki nie sa złe i co najważniejsze nie tak drogie jak prywatne, a nawet o wiele tańsze.
Jeśli chodzi o pomysł otworzenia kolejnej prywatnej placówki to mysle, że jedyną kwestią która by przyciągnęła rodziców jest cena, sporo niższa niż 500 zł.
Nikt tu nie mówi, ze jak dziecko chodzi do prywatnej placówki czy ma nianię to jest lepsze.
Poza tym pewnych zdarzeń nie da sie przewidzieć, głównie przez niepewny rynek pracy, często udaje się złapać niespodziewnie pracę, za którą sie długi czas chodziło i okazuje sie, że nie ma co z dzieckiem zrobić, a wtedy zostaje żłobek na ogrodach gdzie na miejsce trzeba czekać kilka miesięcy albo prywatna opiekunka, która sporo kosztuje.:/
także zapotrzebowanie jest, ale opłaty muszą być niższe.
Dziękuję za odpowiedzi. Oczywiście nie oczerniam publicznych przedszkoli. W miejscowości z której pochodzę, nie ma prywatnej placówki dla maluszków. Rodzice nie mają dostępnego wyboru spośród placówek. Gdy mój synek osiągnie wiek przedszkolny pójdzie do publicznego przedszkola, gdyż jest 2 kroki od "naszego" bloku. Chyba, że do tego czasu założę prywatne przedszkole ;) Bardzo chciałabym, aby opłaty były niższe, ale tak, jak ktoś z Państwa pisał - łącząc wszystkie opłaty w przedszkolu publicznym - średnia miesięczna kwota wyjdzie w okolicach czesnego w prywatnym przedszkolu - niestety. Gdyby placówka była masowa, co równa się dużą ilością dzieci, opłaty byłyby niższe. Tylko jest jeden szkopuł, prywatne placówki powstają również po to, aby powstały mniejsze grupy dzieciaczków. Łatwiej zapewnić bezpieczeństwo oraz zapanować nad taką grupą! Dzieci więcej się uczą, są bardziej skupione itd. Każdy z Państwa doskonale to wie. Prawda jest taka, że każde przedszkole powinno to zapewnić - bez różnicy czy publiczne, czy nie...
Tak tylko że w Bambi np jest taki abonament dla samotnych rodzicow i wychodzi mniej jak panstwowo a jakos i tak tego nawalu nie ma.. koszty sa zbyt duze i to nie jest dochodowy zawod powodzenia zycze w takim razie bo zapalu masz Aga chyba sporo.
