Środki na wsparcie dla rolników mają pochodzić z podatku nałożonego na producentów żywności. Swoista danina ma być płacona przez firmy zajmujące się skupywaniem, przechowywaniem oraz przetwarzaniem produktów rolnych. Ma to objąć aż 3,5 tys. podmiotów. Każdy z nich miały zapłacić 0,25 proc. ceny netto towarów rolnych. Wydaje się to małą kwotą, jednak miałoby to w ciągu roku zasilić Fundusz Ochrony Rolnictwa aż o 170 mln złotych. Przepisy mają obowiązywać od 1 lipca 2023 roku, a w tym roku Fundusz Ochrony Rolnictwa ma być dofinansowany z budżetu państwa kwotą 100 mln złotych.
Mam nadzieję, że chociaż zerowy VAT na żywność pociągną do wyborów, bo ceny nas wystrzelą z butów.
Klient zostanie obarczony kosztami, jak zawsze.
Przecież PIS nie daje ze swoich, jak niektórzy myślą, ale to my wszyscy składamy się w obciążających nas coraz bardziej wszelakich podatkach na ich hojne rozdawnictwo. Dlatego jest taka drożyzna i inflacja, z której nie da się wyjść przez kolejne lata. Może nawet nie będzie rosła, ale ceny pozostaną na wysokim poziomie. Ciekawe ilu pracującym osobom wzrosło wynagrodzenie od ubiegłego roku o wskaźnik inflacji, czyli 14,8%.
W "nowym ładzie " wprowadzono największy na świecie podatek od przychodu 9% dla niepoznaki nazwany zdrowotnym.Doprowadziło to do bankructwa wiele firm , a pieniądze z niego służą do przekupowania wyborców.
Oj tam. Nie będzie prywaciarz dyktował rządowi jak obywatele mają żyć.
Obecnie mały ZUS jest taki jak kiedyś zwykły ZUS, a zwykły ZUS to teraz Wielki ZUS
A czego się Spodziewasz ? Polityka PIS polega na zatykaniu dziur drukowanymi pieniędzmi, które tracą na wartości .
Pomogli Ukrainie dewastując Polskie rolnictwo .Bardziej dbają o "bratni" naród ( który nota bene zawsze traktował nas jak śmieci) niż o własnych obywateli .
Oczywiście, skoro firma skupująca będzie musiała płacić podwyższony, lub nowy podatek , to odbije się to na cenach produktów . Zawsze obywatele są dojną krową, pasioną obietnicami lub dodatkami w stylu 13,14 - a w faktycznym rozrachunku społeczeństwo ubożeje.
Pan Prezes niedawno powiedział, że za ich rządów sprzedaż detaliczna artykułów spożywczych wzrosła o 18% i moim zdaniem jest to daleko posunięte niezrozumienie tematu dlaczego wzrosła ta sprzedaż. Otóż rząd zniszczył rolnictwo, że nie opłaca się rolnikowi wyprodukować czegokolwiek i teraz po prostu idą do sklepu po mleko, masło, jajka, mięso i wszystko inne co kiedyś mieli w swoim gospodarstwie. Prezes niby taki świadomy, prostych rzeczy nie kuma. Trudno jest teraz na wsi o gospodarstwo gdzie byłaby krowa, koń, owca, świnki, a nawet kury, indyki czy kaczki.
Każdy rodzaj podatku płaci końcowy odbiorca - klient. Zawsze tak było i jest.
Podatki tylko pozornie są celowane w jakieś wyimaginowane grupy krezusów czy spekulantów.
To medialne zapowiedzi a płaci tylko i wyłącznie nabywca/konsument/szary obywatel.
Aby dawać trzeba zabrać - byle dyskretnie i z dobrym PR'em. Kto płaci podatki widać na paragonie za każde zakupy - cena rośnie czyli ty płacisz.