Dramatyczną sytuację pacjenta, który w październiku trafił na oddział chirurgii Zespołu Opieki Zdrowotnej w Ostrowcu Świętokrzyskim, przeszedł operację przepukliny, a następnie już po powrocie do domu dostał krwotoku, podczas sesji Rady Powiatu Ostrowieckiego przytoczył Mirosław Rogoziński, radny z Klubu Prawa i Sprawiedliwości. – Pacjent uskarża się na pojawiającą się w kale krew. Dostaje zlecenie na kolonoskopię. Wykonujący kolonoskopię lekarz z nerwami, w obecności pacjenta, mówi przez telefon za jakie pieniądze on pracuje i dlaczego skierowano mu tego pacjenta. Przerywa badanie, nie dokonuje żadnego opisu badania – mówił Mirosław Rogoziński. Tomasz Kopiec, dyrektor naczelny ostrowieckiego szpitala mówi, że wówczas nie był dyrektorem, ale współczuje pacjentowi. Chciałby upomnieć lekarza, jednak obawia się, że ten złoży.. wypowiedzenie. Dodał, że nie ma wpływu na to, żeby ludzi uczyć dobrego wychowania i dobrych manier. Czy pacjenci ostrowieckiego szpitala mogą czuć się bezpieczni?
Z linku trzy cytaty dające obraz arogancji: pierwsze dwa lekarzy, trzeci władzy;
"Wykonujący kolonoskopię lekarz z nerwami w obecności pacjenta mówi przez telefon za jakie pieniądze on pracuje i dlaczego skierowano mu tego pacjenta. Przerywa badanie, nie dokonuje żadnego opisu badania."
"(...)kiedy chciałem zatrudnić, podjąć współpracę z jednym z lekarzy, który pracuje w sąsiednim szpitalu – anestezjolog, on mi powiedział: u państwa trzeba pracować, więc nie za tą samą stawkę, którą ma w tamtym szpitalu, to się nie kalkuluje. ja tutaj po prostu muszę pracować – tłumaczył Tomasz Kopiec."
"Marzena Dębniak, starosta ostrowiecki, zapytała natomiast, czego oczekuje od niej radny. (...) Sposób wystąpienia radnego nazwała widowiskowym."