hmmm...co do imprezy bezalkoholowej...czy nie jest tak że to całe przyjęcie, wesele itd. robi się trochę "dla ludzi", żeby dobrze sie bawili? w końcu świetują wszyscy, nie tylko Ci którzy organizują, po coś się tych gości przecież zaprasza. Czy nie jest tak ze w trakcie wesela organizatorzy (para młoda, starsi, rodzice) dbają o to, by zaproszonym niczego nie zabrakło, o ich komfort i dobrą zabawę? Jesteś pewien że Twoi będą się dobrze bawić bez alkoholu?a jesli wujek albo dziadek nie potrafi to idąc tym tokiem myślenia masz ich gdzieś, ich sprawa?czy aby na pewno?;)
To w końcu kogo to przyjęcie? Celebracja szczęścia młodych czy dogadzanie rodzinie? Dziadek, ciotka czy ktoś tam miał swój ślub i mógł robić na nim co chciał. Ja na swoim będę robił co ja będę chciał:) Jeżeli ktoś nie potrafi uszanować mojej decyzji i tego czego chcę w tym dniu to przykro mi...
A może jeszcze mam wziąć ślub kościelny, bo rodzina tak by chciała i nie rozumie naszej decyzji?
ja dopiero wytrzezwialem i nie moge znalezc zony a slub byl 20 lat temu
Nie robię przyjęcia dla bliskich, ale po to, żeby bliscy byli przy mnie w tym dniu. To mój i narzeczonej dzień i dlaczego mamy nie mieć prawa świętować go jak my chcemy? Chciałbym, że każdy świadomie uczestniczył w tym dniu w moim szczęściu.
Przyjęcie zawsze jest dla gości. W innym wypadku można sobie świętować samemu.
Czyli bez alkoholu nikt nie będzie świętował...
ja nie. Moj moze tylko symbolicznie. Uwazam ze w taki dzien alkohol jest zbedny