Co rusz wypływa jakąś afera z panami na świeczniku. Człowiek ma wrażenie, że dekalog dla nich nie jest nic warty. Z lubością otaczają się luksusem. To ostentacyjne modlenie się i siadanie w pierwszych ławkach na uroczystościach nie razi was jako katolików? Co oni będą robić w niebie? Przecież nie pójdą tam siedzieć na stołkach i rozkazywać, dóbr materialnych też ze sobą nie zabiorą. Wiara na pokaz i zwykła ściema, żeby tylko po prostu znowu ludzi otumanić, takieoje zdanie. A może są jakieś wyjątki?
Skojarzył mi się pewien stary dowcip. Facet zmarł nagle i nie zdążył się przed śmiercią wyspowiadać. Stając przed Świętym Piotrem w celu kwalifikacji, gdzie ma się udać, solennie obiecał, że jak tylko dostanie się do nieba, natychmiast wyspowiada się jakiemuś księdzu, już tam przebywającemu. Święty Piotr się zamyślił i po chwili stwierdził: od kiedy ja tu jestem, to żaden ksiądz nigdy nie był skierowany do nieba. To samo można odnieść do tych nie wstających z kolan pseudo katolików na pokaz - polityków PISu. Nie ma zmartwienia, co będą robić w niebie, bo nigdy tam nie trafią za całokształt swojej fałszywej działalności na ziemi:))))
Kolejny głupi wątek.Tylko tyle i aż
Do zalozyciela wątku
Martw się o swoje zbawienie
A dlaczego głupi? Napisz jakiś powód " panie bezkrytycznie wierzący politykom wszelkiej maści ".
Jesteś inteligentny zapewne to po przeczytaniu wpisu podzielisz mój punkt widzenia
Można nic nie pisać , to fakt. Ale to, co z nami i z naszym krajem , robią panowie pseudo- politycy, trzeba przypominać. Fałszywość i pazerność to ich drugie imię. Amen.
Politycy są tak religijni jak kartele w Meksyku.
Politycy prawicowi, ci ze świecznika, to nierzadko osoby po rozwodach i w kolejnych małżeństwach. Gadają coś o tradycyjnej polskiej rodzinie.
Dla mnie polityk to osoba, która dla kasy i władzy wyrzeknie się wszystkiego - wiary, żony, dziecka. Takie mam zdanie o nich.
Jak w piosence Maryli, można im zaśpiewać:
"Bo to co nas podnieca ( i w co święcie wierzą ), to się nazywa kasa.
Chyba ich powinieneś zapytać a nie nas
Taa, na pewno, nie znam polityka, który mówi prawdę.
Już po takim pytaniu można ocenić inteligencję osoby zakładającej taki wątek.