Czy równoznaczne jest ukończenie studiów zaocznie i dziennie? Czy taki UMCS dziennie a zaocznie to to samo?
Zależy jakie masz podejście do studiowania. Na zaocznych wiele materiału musisz przerobić samemu, część zajęć jest okrojona, jednak potem na egzaminach wymagania są te same co na dziennych. Zasada jest jedna, studiuje się dla zdobycia wiedzy a nie papierka, wtedy ma to sens, a to, czy dziennie, czy zaocznie to już drugorzędna sprawa, uzależniona często od możliwości danego studenta. Nie wiem jak teraz, ale kiedyś na dyplomie ukończenia studiów nie pisało w jakim trybie się one odbywały.
Zgadzam się z Tobą. Uczelnia ma otworzyć ci horyzonty, wskazać ścieżki dojścia do wiedzy. Jeżeli ktoś liczy na to, że wykładowca włoży studentowi do głowy cały potrzebny materiał, to się grubo myli. Jeżeli też ktoś ogranicza swoją wiedzę do niezbędnego minimum, to nie będzie nikim więcej jak wykształciuchem, niestety.
Ale też i taka prawda, że często marnej jakości wykładowcy nastawieni są nie na kreatywność studentów, tylko na ślepe wykucie wiedzy.
A wtedy dalekie pozycje w światowych rankingach naszych uczelni (piąta setka) nie jest przypadkiem.
Święta racja CRAZYMAN. Najpierw zadajmy sobie pytanie co to znaczy studiować! Ja kończyłam studia eksternistyczne, bo miałam dużą wiedzę i praktykę. Potrzebowałam tylko ukierunkowania programowego, mentora czyli przewodnika po tym programie i wykazu lektur naukowych. W pewnym okresie zdałam 100 egzaminów, przeczytałam setki książek i stworzyłam bibliografię do pracy magisterskiej w ilości 180 pozycji. Wymyśliłam sobie temat pracy magisterskiej, napisałam ją, a potem tylko obrona. Teraz jest nawet możliwość kończenia studiów przez internet!!!
Na pewno dzienne nie są dla wszystkich i dlatego wielu odpada. Na zaoczne może iść każdy, nieważne świadectwo dojrzałości i intelekt aby pieniądze się muszą zgadzać. Darmowa nauka jest dla najzdolniejszych i dobrze.
Dzienne są bezpłatne, zaoczne płatne. Płacisz i masz.
Na studiach zaocznych przekonujesz się szybko czy to co studiujesz jest twoją pasją, czy tylko sobie wymyśliłeś że będziesz studiować. Zaoczne są dla ludzi zdecydowanych co chcą w życiu robić i dojrzałych. Dzienne no to przeważnie dla tych po liceum którzy dopiero sprawdzają czy na pewno chcą to studiować ,czy nie chcą a potem wychodzą oceny w indexie
Zaoczne to gówno. 1/4 materialu dziennych. W dymplomie powinna byc adnotacja dzienne czy zaoczne dla pracodawcy.
zależy jakie studia, ale większość z nich to gówno i niczego nie uczą. Czegoś konkretnego to można się dowiedzieć na podyplomowych jeśli są precyzyjnie ukierunkowane. Jeszcze moda na studiowanie nie minęła? ja uważam, że to stracony czas, no chyba, że nie ma innej opcji i w zawodzie papier musi być jak lekarz czy coś.
Na zaoczne każdy się dostanie a na dzienne Ci zdolniejsi.
Oczywiście, że tak. Niż demograficzny sięgnął już do uczelni.
Niewiele się zmieniło przez 20 kilka lat. Pamiętam jak wielu znajomych nie dostało się na dzienne, nawet na pedagogikę. Córka studiuje pierwszy rok a niestety nie wszyscy się dostali na dzienne. Nie oszukujmy się, że jest inaczej. Jaki niż? W Ostrowcu może, duże miasta o nim nie słyszały.
Dzienne dla absolwentów liceów a zaoczne? Dzienne dla zdolniejszych a zaoczne dla wszystkich.
Kiedy ja studiowałam a było to ok 20 lat temu zakres materiału na studiach zaocznych to ok połowa(może trochę więcej) materiału studiów dziennych i potem taki ktoś po studiach zaocznych wychodził z tytułem magistra jak po studiach dziennych, czy to sprawiedliwe? Nie wiem jak jest teraz, może coś się zmieniło.