Myślę o zakupie auta z zagranicy.Nie wiem czy jechać z kimś czy zlecić komuś aby kupił,a może nie ma sensu i kupić na miejscu bez wyjazdu?Jaki byłby koszt i czy się to opłaca?
a nie ma firm sie tym specjalizujacych? ktore przed kupnem zrobia ekspertyze jak te motoraporter czy podobne?
Opłaca się i nie opłaca. To Zależy. Pamiętaj, że nikt nie sprzeda ci dobrego samochodu za tanie pieniądze.
Najlepiej jechać samemu, mniej więcej ceny samochodów możesz zobaczy na portalach typu olx na miejscu okazują się tańsze. Sam byłem po samochód którym wróciłem do Polski i nie narzekam, po wszystkich opłatach itd jestem sporo do przodu. Niestety nasi Janusze sporo sobie doliczają za samochód przyciągnięty tutaj a nawet im się go nie chce przerejestrować. Jeśli chociaż trochę się znasz jedź sam kupisz lepiej niż ci się wydaje.
Jak przedmówcy. To zależy. Samemu trzeba się znać i to nie trochę jak piszą tylko trochę bardziej niż trochę. Wypadałoby przed kupnem przejechać czujnikiem lakieru, żeby zweryfikować prawdomówność sprzedającego. Podpiąć pod komputer i trochę innych rzeczy. Kupując w Polsce ma się ten komfort, że w razie innego stanu faktycznego niż deklarowany łatwiej się sądzić na miejscu o odszkodowaniu lub odwrócenie transakcji. Jednemu się uda się trafić i kupić taniej bardzo dobry stan inny już tak dobrze mieć nie będzie. Tak naprawdę to kwestia osobista. Ja np. się nie znam na samochodach i nawet jakbym pojechał sam to nic mi to nie da. Musiałbym mieć osobą dobrze obcykaną w te klocki. Teraz są inne samochody niż 20 lat temu. Usterki często wychodzą po czasie, bo wiadomo, wszędzie komputery. Ja tam wolę wydawać trochę więcej, ale mieć pewność co do stanu. Np. samochód bity nie jest dla mnie problemem o ile jest dobrze zrobiony, a sama stłuczka nie naruszyła głównej konstrukcji. I tutaj często samochody powypadkowe w Polsce pojawiają się jako niebite. Dlatego jeśli o mnie chodzi to zawsze wolę zapłacić specjaliście zarówno przy kupnie samochodu jak i odebraniu mieszkania. Wiem, że to są koszty jakieś tam, ale w przypadku jeśli rzeczywiście samochód będzie ułomny to te koszty są niczym w porównaniu do tych jakie mógłbym ponieść trafiając na coś kijowego, a o nerwach już nie wspominając.
Uważajcie na auta z powodzi. Trzeba do końca wyciągnąć pasy.
Ja kiedyś sam pojechałem do Niemiec i kupiłem 9 letnie Audi A4 mniej więcej dwa razy drożej niż płacą haldlarze.
Auto było zostawione w rozliczeniu w salonie Renault przy kupnie nowego.
Jeden właściciel, 135.000 przebiegu. Dlatego w salonie spokojnie przyjęli.
W ramach przygotowania do sprzedaży w salonie wymienili chłodnicę klimatronika, jakieś siłowniki do maski, kilka drobiazgów eksploatacyjnych i sprzedali mi z 6 miesięczną gwsrancją/rękojmią.
Spokojnie przyjechałem nim do kraju nie ograniczając się na trasie. Baz niespodzianek.
Cena była wyższa niż w Polsce ale kolejne 9 lat jeździłem bez najmniejszych problemów. Polecam taki zakup w salonie samochodowym.
Niby drożej ale w sumie taniej i bez ryzyka.