Z bólem... za minimum jest ławo bo grosze płacą a wymagają dużo ,normalnej pracy brak. Uciekaj stąd jak najwcześniej bo tu bieda z nędzą i lepiej nie będzie.
W magistracie rozdaje taki jeden.
Trzeba znaleźć odpowiednie ogłoszenie o pracę,zadzwonić,przedstawić swoje CV,to się dowiesz czy łatwo.
Z bólem... za minimum. Odkąd pamiętam, zawsze rozpoczynający pracę dostawał minimum. Wraz ze stażem wzrastało wynagrodzenie w zależności od wykształcenia, kompetencji i zaangażowania pracownika.
I tak se można wysyłać i wysyłać do usranej śmierci. Trzeba szukać w Kielcach ,tam już łatwiej o prace.
W Kielcach też nie najlepiej z pracą, chyba że za minimum
Gość Wczoraj, 15:09 Za ściemniacza nigdy nie pójdę,czy to właściwie można nazwać pracą?
Znajoma już 2lata pracuje w tmobile i nie narzeka. Ale też nie chwali się zarobkami.
Co call center? Nie każdy się odnajdzie. Trzeba być bystrym i mieć zdrowe struny głosowe, umieć rozmawiać.
A tych ogłoszeń gdzie szukać? Pytam serio,kilka tygodni przeglądam i szczerze nie ma gdzie zadzwonić. Chyba,że do jakiegoś innego miasta, bo u nas to lipa.
Gdyby nie zatrudniano emerytów, którzy zazwyczaj wracają po tygodniu do pracy, z której odeszli, sytuacja wyglądałaby zupełnie inaczej. Młodych po prostu nie dopuszcza się do pracy. A później pracodawcy martwią się, że nie mają rąk do pracy.
Jeden z powodów wyludniania miasta-brak nowych miejsc pracy.