To co obecnie Żydzi robią i czego się domagają jest niedopuszczalne i dlatego jestem wrogo do nich od teraz nastawiona . Ich uroszczenia względem Polaków są haniebne a to że chcą z nas zrobić służących mam nadzieję wywoła sprzeciw całego narodu . W obliczu wroga zjednoczymy się
żydowskich majątków? Jak oni weszli w posiadanie Polskich majątków?
Hava nagila hava nagila....
Oskarżają nas o holokaust i chcą odszkodowania - kłamcy i oszuści na cały świat a My dlaczego chowamy głowę w piasek i nie krzyczymyj jak naprawdę było jeszcze żyją świadkowie są dokumenty. Z całej Europy ich wyganiano z Anglii to już w 1290 , potem z Hiszpanii Portugalii Francji...ciekawe dlaczego , a my naiwni ich trzymaliśmy to nam podziękowali. Nigdy nie chcieli się z nami asymilować i zawsze kolaborowali z różnym okupantem przeciwko nam przez ostatnie 300 lat .a po I wojnie to domagali się od Polski exterytorialnych miejsc gdzieś na wschodzie i języków urzędowych idisz i hebrajskiego ale Piłsudski powiedział dość. Jak tworzyło się państwo to z Ameryki rzucali nam kłody . Wiele faktó wychodzi na światło co to za naród
TAHAL/Eko-Wark - W planach działalności tego zagranicznego giganta jest między innymi przejęcie kontroli nad gospodarką wodną w Polsce, jak również w rejonie Europy Środkowej. Więcej informacji w książce: http://siwacki.com/globalne-oslepienie/
Przejeli juz?
W Japonii w elektrowni atomowej fukushima 3 miesiące przed wybuchem przekazano izraelskiej spółce ochroniarskiej pieczę nad ochroną obiektu. I do dzisiaj skarżenie zalewa cały świat. https://www.google.de/amp/s/piotrbein.wordpress.com/2011/03/20/izraelska-firma-ochroniarska-obslugiwala-japonskie-instalacje-nuklearne-przed-katastrofa/amp/
Jak przejmą wodociągi w ciągu 24 h mogą zatruć ludzi to są ludzie niebezpieczni !!!
Poniżej fragment wywiadu z Mariuszem Szczygłem:
A propos rodziny: opisujesz w nowej książce „Nie ma” historię dwóch sióstr bliźniaczek. To pisarki Ludwika i Zofia Woźnickie. Kiedyś chwalone przez Marię Dąbrowską, Wisławę Szymborską, Iwaszkiewicza. Dziś kompletnie zapomniane.
Te dwie żydowskie kobiety jako dzieci cudem przeżyły Holokaust, stały się katoliczkami. Co więcej, były ciotkami Jarosława i Lecha Kaczyńskich. Kiedy po wojnie szły na spacer z dwoma chłopcami bliźniakami, to ludzie na Krakowskim Przedmieściu robili szpaler, bo nie mogli zrozumieć, jaka jest zależność między tym, że dwie identyczne kobiety prowadzą na spacer dwóch identycznych chłopców. Czy to są dzieci jednej z nich? Czy każda urodziła identycznego chłopca? A może mają te dzieci z tym samym mężczyzną?
Obie popełniły samobójstwo w ten sam sposób: wyskoczyły oknem. Najpierw Ludwika w 1983, później Zofia – w 1986…
Z tego, co usłyszałem o nich wnioskuję, że nie mogły żyć bez siebie. Bo jak umiera jedno z bliźniąt, to drugie też umiera…
Więc teraz rządzi Polską "umarły" bliźniak?
A to już twoja interpretacja. Ja czytelnikowi nie podpowiem, co ma myśleć. Po prostu polecam rozdział o siostrach Woźnickich. Chciałem, żeby Jarosław Kaczyński opowiedział mi o swoich ciotkach, ale niestety, nie zgodził się. Szkoda, bo reporterska zasada mówi, że jeśli ktoś coś wie na temat bohaterek, to warto do niego dotrzeć. Ale nie było szans. Może wie, że jestem aktywnym przeciwnikiem tej władzy?
Poniżej fragment wywiadu z Mariuszem Szczygłem:
A propos rodziny: opisujesz w nowej książce „Nie ma” historię dwóch sióstr bliźniaczek. To pisarki Ludwika i Zofia Woźnickie. Kiedyś chwalone przez Marię Dąbrowską, Wisławę Szymborską, Iwaszkiewicza. Dziś kompletnie zapomniane.
Te dwie żydowskie kobiety jako dzieci cudem przeżyły Holokaust, stały się katoliczkami. Co więcej, były ciotkami Jarosława i Lecha Kaczyńskich. Kiedy po wojnie szły na spacer z dwoma chłopcami bliźniakami, to ludzie na Krakowskim Przedmieściu robili szpaler, bo nie mogli zrozumieć, jaka jest zależność między tym, że dwie identyczne kobiety prowadzą na spacer dwóch identycznych chłopców. Czy to są dzieci jednej z nich? Czy każda urodziła identycznego chłopca? A może mają te dzieci z tym samym mężczyzną?
Obie popełniły samobójstwo w ten sam sposób: wyskoczyły oknem. Najpierw Ludwika w 1983, później Zofia – w 1986…
Z tego, co usłyszałem o nich wnioskuję, że nie mogły żyć bez siebie. Bo jak umiera jedno z bliźniąt, to drugie też umiera…
Więc teraz rządzi Polską "umarły" bliźniak?
A to już twoja interpretacja. Ja czytelnikowi nie podpowiem, co ma myśleć. Po prostu polecam rozdział o siostrach Woźnickich. Chciałem, żeby Jarosław Kaczyński opowiedział mi o swoich ciotkach, ale niestety, nie zgodził się. Szkoda, bo reporterska zasada mówi, że jeśli ktoś coś wie na temat bohaterek, to warto do niego dotrzeć. Ale nie było szans. Może wie, że jestem aktywnym przeciwnikiem tej władzy?
a jak prezesowi zaświta myśl by skoczyć?
pewne natręctwa się dziedziczy
te ciotki to chyba ze strony matki
czyli prezes też jest Żydem?
a jak prezesowi zaświta myśl by skoczyć?
pewne natręctwa się dziedziczy
te ciotki to chyba ze strony matki
czyli prezes też jest Żydem?
i tu jest mała MANIPULACJA "Co więcej, były ciotkami Jarosława i Lecha Kaczyńskich"
"Matka polityków, Jadwiga poznała Ludwikę i Zofię Woźnickie podczas studiów polonistycznych. Kobiety zaprzyjaźniły się tak bardzo, że siostry zostały matkami chrzestnymi jej synów w 1949 roku."
TVN = afera FOZZ, żydzi...
https://www.cda.pl/video/5408722f
https://www.google.com/search?&q=%C5%BCemek+lat+wi%C4%99zienia
https://www.cda.pl/info/fozz
https://www.polskieradio.pl/5/3/Artykul/631742,Bohater-afery-FOZZ-odsiedzi-wyrok-do-konca
"Podczas procesu Żemek wyjawił, że był agentem wojskowych służb specjalnych PRL, które - według ustaleń komisji likwidacyjnej WSI (Wojskowe Służby Informacyjne) - miały wielki udział w organizacji przestępczego procederu wycieku ogromnych sum z FOZZ. Zdaniem nadzorującego likwidację WSI Antoniego Macierewicza, pieniądze z afery FOZZ trafiły m.innymi do firm działających na polskim rynku mediów.
W ujawnionym w lutym 2007 r. przez prezydenta Lecha Kaczyńskiego raporcie z likwidacji WSI napisano m.in., że wywiad wojskowy PRL "podejmował wysiłki powołania firmy telewizyjnej" w celu "ułatwienia plasowania agentury na Zachodzie". Sygnowany przez Macierewicza raport podawał też, że związany z wywiadem wojskowym szef FOZZ Grzegorz Żemek miał pod koniec lat 80. podjąć na zlecenie wywiadu rozmowy w tej sprawie z firmą ITI i reprezentującymi ją Janem Wejchertem i Mariuszem Walterem."
Jedynym posłem, który głosował przeciwko likwidacji WSI był były prezydent Bronisław Maria Komorowski.... spotykał się on również z rosyjskim szpiegiem Patruszewem i ciekawe o czym rozmawiali?
ps. Dostępna jest za darmo pierwsza częśc filmu Transformacja:
Dzieje Polski 1920 - 1969, Polska w rękach komunistów https://www.youtube.com/playlist?list=PLsPVu0yJdyxd809b4kTkwOascNOyhYOi4
Własnie próbuję się tego dowiedzieć....
https://niezalezna.pl/226054-odkryl-przerazajace-fakty-o-aferze-fozz-dlaczego-zginal-michal-falzmann
W komentarzach do artykułu czytamy że "24.05.2018 12:33
26 lat temu nagle umiera Michał Falzmann. Kilka miesięcy wcześniej odkrył aferę FOZZ. Michał Falzmann był 38-letnim inspektorem NIK. W 1991 roku jako pierwszy odkrył i oficjalnie opisał mafijny mechanizm działania Funduszu Obsługi Zadłużenia Zagranicznego (FOZZ), dzięki któremu setki postkomunistów kosztem polskiego państwa dorobiło się gigantycznych majątków. Falzmann, znając mechanizm przekrętu, w dniu 16 lipca 1991 r. zażądał od NBP ujawnienie informacji (objętych tajemnicą bankową) o obrotach pieniężnych na rachunkach FOZZ. Niemal natychmiast został odsunięty od postępowania, a 2 dni później nagle zmarł. To był początek serii. Czym był Fundusz Obsługi Zadłużenia Zagranicznego, w skrócie FOZZ? Został powołany jako jednostka budżetowa w 1989 roku. Formalnie miał się zajmować "cichym" wykupem polskiego długu po atrakcyjnych cenach za pośrednictwem podstawionych spółek. Należy pamiętać, że pod koniec lat 80-tych i na początku lat 90-tych polski dług był jak rozgrzany kartofel. Nikt nie chciał być wierzycielem Polski, bowiem uchodziliśmy za kraj niewypłacalny i gospodarczo niewydolny. Doszło nawet do sytuacji, gdy 1 dolara polskiego długu można było odkupić na rynku papierów skarbowych po cenie zaledwie 22 centów! Ówcześni twardogłowi z ministerstwa finansów wpadli na pomysł założenia funduszu, który w tej sytuacji posiadałby potężny kapitał i za bezcen miał skupować polskie długi. W takich okolicznościach Polska umarzałaby sama sobie sporą część zadłużenia, skupując je za pośrednictwem podstawionych spółek po cenach niższych niż nominalne. Działanie formalnie nielegalne (zakazane przez prawo międzynarodowe), jednak w realiach rodzącej się (i potężnie zadłużonej po PRL) III RP, mające uzasadnienie. Co się jednak okazało? FOZZ, zamiast skupować polskie długi, transferował gigantyczne środki do prywatnych spółek zakładanych za granicą przez postkomunistów, byłych wojskowych oraz oficerów bezpieki PRL. Później ustalono, iż w latach 1989-1990 FOZZ otrzymał na swoje zadania 9,9 bln starych złotych (ok. 1,7 mld dolarów), za które mógł wykupić długi o wartości 7,6 mld dolarów (przy rynkowej cenie polskiego zadłużenia wynoszącej 22 centy za 1 dolar wartości nominalnej długu). W rzeczywistości FOZZ na cele statutowe (obsługę/wykup zadłużenia) wydał jedynie 69 mln dolarów nabywając dług o nominalnej wartości 272 mln dolarów. Pozostałe 1,63 mld dolarów rozpłynęło się pomiędzy postkomunistów i złodziei. Na trop afery FOZZ wpadł w 1990 roku Michał Falzmann, który będąc wówczas pracownikiem urzędu skarbowego, przeprowadzał kontrolę w spółce Universal. W 1991 roku został inspektorem Najwyższej Izby Kontroli (NIK), gdzie kontynuował dochodzenie w sprawie nielegalnych przepływów FOZZ. W dniu 14 czerwca 1991 r. w biurze ówczesnego premiera Jana Krzysztofa Bieleckiego odbyła się narada informująca o ustaleniach Michała Falzmanna. Brał w niej udział również Leszek Balcerowicz oraz szef NIK Walerian Pańko. Miesiąc później, 15 lipca 1991 r., Falzmann widząc bezsilność władz wobec procederu gigantycznego złodziejstwa za pomocą FOZZ, skierował - jako kontroler NIK - do dyrektora Oddziału Okręgowego NBP w Warszawie pismo, w którym wnosił o udostępnienie informacji, objętych tajemnicą bankową, o obrotach i stanach środków pieniężnych (gotówkowych i bezgotówkowych) FOZZ. Jeszcze tego samego dnia Falzmann został odsunięty przez swoich przełożonych od wszelkich czynności kontrolnych prowadzonych w sprawie FOZZ. Dwa dni później - 18 lipca 1991 r. - umarł nagle na zawał serca. W kilka miesięcy po śmierci Falzmanna w przeddzień zapowiedzianego ogłoszenia wyników raportu w sprawie afery FOZZ zginął w wypadku samochodowym przełożony Falzmanna, prezes NIK Walerian Pańko. Wraz z nim zginął także Janusz Zaporowski, ówczesny dyrektor Biura Informacyjnego Kancelarii Sejmu. Wypadek przeżył kierowca służbowej Lancii, w której podróżował Pańko. W ciągu dwóch lat od wypadku w tajemniczych okolicznościach zmarli zarówno kierowca Lanci, biegły który na zlecenie prokuratury wykonał ekspertyzę wypadku, jak i dwaj policjanci, którzy jako pierwsi przybyli na miejsce wypadku. Policjanci "utopili się" będąc wspólnie na rybach w wodzie o głębokości 70 cm..."
i kolejny komentarz "FOZZ było skarbonką dla operacji MOST"
https://pl.wikipedia.org/wiki/Operacja_Most
https://www.rp.pl/Plus-Minus/306269977-Zydzi-agenci-i-Art-B.html -> ""
A skąd słuzby specjalne maja pieniądze na swoją działalność ? kradną? odpowiada korwin mikke https://www.youtube.com/watch?v=2lV-oIucaRU
Z kradzieżą piedzy FOZZu był związany wałasnie ten bank handlowy https://pl.wikipedia.org/wiki/Bank_Handlowy_w_Warszawie , ponoć miałbyć bankrutem na ówczesny czas i dlatego Polska nie musiała już ponoć spłać kredytów zaciągniętych w tym banku? A działa do dziś i nie zbankrutował:)???