czy u nas w mieście miał miejsce tkz.strajk włoski?sam pracuję w jednym z nich i nic takiego nie miało miejsca wiadomo kto się wychyli to prędzej czy pózniej odpadnie,a niestety jest identycznie jak pokazywali w tv niska pensja,wykonywanie kilka czynności jednocześnie,użeranie się z gburowatymi klientami którzy obarczają kasjerów za wszelkie niedogodności itd. jedynie to umowa jest w porządku bo na cały etat, ja cieszę się,że pracuję bo mam rodzinę i wydatki ale nieraz czuję niesmak jak widzę,że można tak naginać prawo
biedronka strajkowała tak sadzę zazwyczaj jak są kolejki to momentalnie je rozładowują ale tym razem stałem i stałem i powolutku do przodu kasjer raczej się nie spieszył dokładnie wszystko sprawdzał liczył sztuki.
nie wiem jak Tesco bo tam to już syf totalny dwie kasy na krzyż w dni normalne, w soboty trzy.
Biedronka na Pułankach nie strajkowała