Czy w waszej pracy istnieje mobbing ?
Podajcie przykłady mobbingu ale bez nazwy pracodawcy.
W Ostrowcu na palcach jednej ręki można policzyć firmy gdzie nie ma mobbingu. Taka przykra prawda..
W Ostrowcu w każdym zakładzie istnieje mobbing, no może oprócz UM i Starostwa :). Taka prawda, że tam gdzie jest takie bezrobocie będzie istniał mobbing. Pracodawca wie, że ma w czym wybierać. Więc nie dasz się wykorzystywać to wylatujesz, przychodzi następny tym razem jakiś znajomy albo z polecenia i już jest ok.
wszystkie markety
W Tesco na Mickiewicza mobingu nie ma i nigdy nie było
U mnie nie ma żadnego mobbingu. Są osoby które tak myślą ale to zwykle lenie.
najpierw należ zrozumieć co to jest mobbing, bo sprawdzanie skuteczności wykonania obowiązków służbowych do tego się nie zalicza.
Sprawdzanie skuteczności wykonywania obowiązków nie jest mobbingiem. Może masz na myśli zmuszanie do wyśrubowywanych efektów pracy ponad normę – pracownik pracujący za dwóch. Mobbing to przede wszystkim systematyczne i długotrwałe prześladowanie zazwyczaj przez przełożonego lub kolegę lub koleżankę z pracy. Może to być manipulacja uczuciami, zastraszanie, obwinianie lub poniżanie. Ja spotkałam się w pracy z psychoterrorem, bo tak inaczej nazywany jest mobbing. Najpierw był on skierowany do jednej osoby. Stała się tzw. kozłem ofiarnym. Potem zjawisko przeniosło się na większą grupę. Były to formy poniżania i zastraszania, w postaci wyśmiewania, nieodpowiednich żartów, nieuzasadnianej krytyki często publicznej oraz przymusowe zostawianie po godzinach pracy i zastraszanie zwolnieniem z pracy. Śliskość dowodów powoduje, że najczęściej pracownik nie wytrzymuje psychicznie. Pojawiaja się nerwica aż w końcu nie wytrzymuje i sam odchodzi z pracy. A pracodawca sporadycznie ponosi konsekwencje z braku odważnych świadków i niewystarczających argumentów.
coś takiego słyszałem, że szefowa (czy szef) tak sterroryzowała załogę że jeden na drugiego patrzy jak na przestępce, zamiast poleceń są rozkazy i tuż przed zakończeniem pracy tj ok 10 minut do mety a tu szefowa (szef) wydaje kolejny rozkaz w celu przygotowania materiału na jutro rano pięc minut po rozpoczęciu pracy. I znów trza siedzieć po godzinach bo strach że zwolnią, a są tacy co z tej nerwicy wyglądają już jak anorektycy, jak tak długo może być. Mam nadzieję, że to tylko zasłyszana i zmyślona historia
Jak pracodawca straszy, że Cię zwolni jak nie zrobisz tego czy tamtego, mówiąc, że na Twoje miejsce jest dużo podań to już to podpada pod mobbing. Oczywiście jest też wiele innych sytuacji, które pasują do tego terminu.
Mobbing pewnie się zdarza, ale nie uważam, żeby to było zjawisko nagminne. No, niektórzy myślą, że jak szef zły i opierniczy niesłusznie, to już zaraz mobbing! Ja tam uważam, że ma gorszy dzień, potem będzie miał lepszy i tyle, jakoś szczególnie pokrzywdzony się z tego powodu nie czuję.
Każdy ma indywidualne odczuwanie i co jednego nie ruszy, to drugiego powali, ale ważny jest zdrowy rozsądek i rozróżnienie, co faktycznie stanowi mobbing, a co nim wcale nie jest.
Na szkoleniu BHP mówili, że w Ostrowcu jest to zjawisko nagminne. Kto jak kto ale bhp'owcy wiedzą co mówią. Niestety mówili też, że nie wiele da się z tym zrobić. Pozostaje jedynie zmienić pracę, mając nadzieje, że w kolejnej będzie lepiej. W sądzie ciężko wygrać z powodów, o których wspominała już czarodziejka.
tak, ciężko udowodnić - właśnie z powodu braku dowodów. Zwykle nikt nie chce występować jako świadek w takich sytuacjach.
ale niech różnego rodzaju kierownicy, dyrektorzy , tak bardzo się nie cieszą !!!.
mamy 21 wiek - techniki podsłuchowe rozwinięte, każdego można nagrać, sfilmować, a potem takie nagrania wykorzystać w sądzie.
Szczególnie bolesne będzie to dla tych kierowników/dyrektorów, których ktoś inny wsadził kiedyś na stanowisko. Temu komuś powieka nie drgnie, gdy w sądzie okaże się, że był stosowany mobbing. Wywali takiego kierownika/dyrektora na tzw. zbity pysk. I zrobi to nawet nie dlatego, że sam ma coś przeciwko mobbingowi - ale nie będzie chciał być uwikłany w takie historie, bo a nuż, za chwilę np następne wybory :)
Mobingu nie ma, atmosfera w pracy całkiem przyzwoita.
Ale cóz z tego, jak pensje marniutkie:(
tesco!!!i pani dyrektor po sprawie sadowej o mobbing zenada!!!
Oczywiście że mobbing istnieje.
W mojej pracy na 100 %. Ale p. kierownik czuje się bezkarna, włazi w dupę swoim zwierzchnikom i tym sposobem jest NAJLEPSZYM kierownikiem.