Ale o co biega, czy ktoś się śmieje w Polsce z dzieci in vitro? Nie słyszałem, prędzej z grubasów, przepraszam grubasów ale tak jest
16:24 Ogólnie to tak: kościół uważa, że dzieci in vitro nie powinno być, bo to nie Bóg stworzył. Ja natomiast uważam, że księża nie powinni się leczyć, ani korzystać z wynalazków ludzkich, bo to nie Bóg stworzył.
Z tak ateistycznymi przekonaniami i rażącą pychą, tj. bezgraniczną ‘wiarę’ [sic!] w niczym nieograniczone możliwości człowieka, uważasz jak powyżej.
19:29 Nadal modlicie się o pogodę czy po prostu sprawdzacie u naukowców?
U naukowców możesz jedynie sprawdzić. W godzinę próby i beznadziei masz szansę, przez modlitwę, wyprosić.
PS
Jak bez wiedzy i interwencji współczesnej medycyny, u ludzi z epoki brązu funkcjonowały i się organizowały wewnątrz ich komórek chromosomy, to nie wiem.
Ja wiem. Natura, przyroda, środowisko. Coś co istniało przed człowiekiem, bo jak wiemy Bóg narodził się po człowieku.
Prezentujesz bardzo neutralny pogląd.
Wiesz, o tym podręczniku podoba mi się jedna z opinii w temacie lewicy. Tak, właśnie tej ateistycznej lewicy. Facet pisze, że lewica nie pojawia się właściwie w żadnym fragmencie w neutralnym kontekście (tyko w negatywnym).
Najwyraźniej oczekiwanie kontekstu pozytywnego jest pozbawione sensu.
Owszem. Neutralny, elastyczny, chętny na nowe. Stąd wszystkie "zamknięte" teorie zarówno lewicy, jak i prawicy nie są dla mnie.
Ciekawi mnie kto z dyskutantów widział chociaż okładkę tej książki, nie mówiąc o przeczytaniu. Większość opiera się na opiniach innych, nie zawsze obiektywnych, jeden powie, drugi powtórzy, pies szczeka, wiatr niesie i dyskusja trwa w najlepsze.
Sierotko umysłowa,
skany stron kontrowersyjnych i okładka są w Necie. Przeczytanie całości i uchwycenie kontekstów jedynie może pogrążyć co poniektórych.
A kojarzycie ta nieaktualna mapę Polski w tej książce? Ta która nie uwzględnia rewizji granic z 1951. Komuś zależy na nowym, głupim i zindoktrynizowanym narodzie.
Fantazje to ma autor tego gniotu zwanego podręcznikiem.
https://www.wykop.pl/cdn/c0834752/5958707a5951634142784d78_1661282708YwpPdYdrHFe7ZSE2PmJRJ9.jpg
13:32, żyjemy w zróżnicowanej rzeczywistości społecznej, choć wydaje się, że dwa ‘plemiona’ dominują i naprzemiennie są/bywają u władzy. Przynajmniej u jednego z nich nie zauważam totalnego ostracyzmu i dystansowania od osób spoza jego opcji i grona, bo dane osoby mają oznaki godnych zaufania i np. dobre kompetencje. Ale wśród nich (choć nie tylko) zawsze znajdą się polityczne gnidy, które nadużyją zaufania, powraca u nich plemienny zew krwi, chęć dowalenia lub chcica okazjonalnego, zwykle nieuczciwego wzbogacenia się.
Czasem taka nielojalność bezpośrednio nie musi dotyczyć polityki, a innej aktywności i może polegać na, ‘przypadkowo’ lub w ‘ostatnim momencie’, celowo błędnie (np. myląc źródło) wykonanym Ctrl+C i Ctrl+V. Dotyczy także obrazów. Wynikać to może też z niedopatrzenia, choć niewiedzy nie można wykluczyć.