Zbieramy żniwo jakie siejemy to jest takie moje stwierdzenie.Milego wieczoru wszystkim forumowiczom
Nie ma w życiu skutku bez przyczyny.Myślę,że te bydlaki,chamy i żłoby,to bardzo nieszczęśliwi ludzie,którzy podłością,cwaniactwem,chamstwem rekompensują sobie swoje kompleksy,samotność,nieudane życie małżeńskie,skrywane głęboko sekrety.Znam ludzi bardzo bogatych i jednocześnie bardzo nieszczęśliwych,bo zawsze im mało bogactwa,uwielbienia,poczucia bycia wszechmogącym i po cichu zazdroszczącym tym zwykłym ludziom "normalności życia".Jeśli taki jest szefem,czy szefową,to gdzie ma odreagować,jak nie dokopując tym,nad którymi ma władzę?W gruncie rzeczy,to mali,obrzydliwi zazdrośnicy, nie rzadko uwikłani w liczne uzależnienia i nałogi(głęboko skrywane).Wystarczy zabrać im stanowiska,funkcje,przywileje i za chwilę są już jedynie samotnymi wrakami ludzi, pozbawionymi nie tylko przyjaciół ale i zwykłych znajomych.Tak na dobrą sprawę,to powinno się im współczuć,ale może byłaby to zbyt duża łaskawość.Może zostawmy to losowi i KAŻDEMU WEDŁUG ZASŁUG.Moja wypowiedź nie dotyczy jednostek patologicznych,krzywdzących członków rodziny,ludzi słabszych.Takich należy rozliczać natychmiast,nie czekając na sprawiedliwość losu.
Oczywiście, ze tak, choć nie do końca na takiej zasadzie, jak tu niektórzy opisali. zwłaszcza mieszanie Boga w karanie człowieka jest niesprawiedliwe.
Wszystko w życiu co nas otacza jest energią, która wysyłasz w świat. Co wysyłasz (siejesz) to zbierasz. Można nazwać to karmą, która niekoniecznie wraca do nas w tym życiu, ale jest. Energia zawsze podażą tez za uwagą.
Trzeba być uczciwym, pomocnym, uważnym na niedolę drugiego człowieka, empatycznym, ale także asertywnym i nie poddawać się chamstwu. Umiejętność współżycia i doboru przyjaciół, znajomych, otwartość, szczerość zawsze zaowocuje i w chwilach smutku czy lęku pomoże nam drugi człowiek! Tak mam...