... najważniejszej po prezydencie osobie w kraju używać takich zwrotów i przepychanek słownych na poziomie przedszkolaka: błazenada, trzaskogeddon, kogucik pieje, jak wiatr zawieje, teatrzyk, kłamstwa, szalbierstwa, oszustwa, chorągiewka, bal przebierańców, zmobilizowani przeciwko tym farbowanym lisom.
Rzucanie takich oszczerstw i słów niezależnie w kogo nie przystoi osobie i jakby nie było na jednym z wyższych stanowisk w Polsce. Wybory się skończą, a w pamięci ludzi na długo pozostaną te słowa, które nie budzą zaufania do osoby używającej języka podwórkowego. Mnie osobiście się to nie podoba, nie pozwoliłbym sobie nigdy takie określanie nawet przeciwnika, bo w końcu nasz język polski jest tak bogaty, że można prowadzić kampanię w sposób kulturalny.
09:19
Zdecydowanie nie wypada, a jednak to robi. Bez żadnych zahamowań. Taka "kultura".
9:35 - w dobrej wierze? Na jakim Ty świecie żyjesz i w jakiej części Ostrowca, że nie docierają do Ciebie tak proste zasady, jak szanowanie drugiego człowieka bez względu jakie ma poglądy, pomijając stanowisko premiera jakie piastuje. A jak zmieni się władza, to następnym będzie przyklaskiwał, bo na to wygląda u tak chwiejnej osoby.
Facet wykształcony, a używa niewyszukanych kolokwializmów. Słownik języka polskiego niech poczyta, może synonimów też. Najbardziej utkwiła mi w pamięci recytacja Kochanowskiego, >O zdrowiu <. No nie ma chłop daru.
Przecież już przyklaskiwał Tuskowi kiedy był jego doradcą. Skoczek.
Jest daleko za Dudą, bo Duda jest inteligentnym człowiekiem.
Premier o sobie tak myśli, to i łatwo mu innym przypiąć taką łatkę.
11:02
Dokładnie. Słownictwo premiera powinno być godne urzędu, który sprawuje.
Widocznie taki jest jak jego słownictwo. Nic dodać, nic ująć.
Jak się będzie czuł i jak współpracował, po takich epitetach, gdyby przykładowo prezydentem został Trzaskowski? Tylko podać się do dymisji, bo wstyd byłoby spojrzeć w oczy.
Jego powiedzenia są na poziomie gówniarzy, że szkoły podstawowej, którzy chcą w dosadny sposób "dogryźć" koledze, a nie w ustach premiera kraju, chociażby to ostatnie: "Platforma Obywatelska plus Trzaskowski to PO-trzask". I to mówi poważna osoba na poważnym stanowisku. Słownictwo wprost z podwórka i po taki odzywkach można ocenić kulturę danej osoby.
Jak brakuje argumentów, to niekoniecznie trzeba posuwać się do takich zaczepek, odzywek i "powiedzonek" - delikatnie mówiąc.
Czy Wasze dzieci też biorą przykład i tak odzywają się do swoich kolegów?
Powiedział: "Spójrzcie na Polskę dzisiaj i pięć lat temu; każdy, nawet nasi przeciwnicy dostrzeże różnicę".
Tak, szczególnie w miejscowości, gdzie wygłaszała swoją mowę Pani Szydło na tle zrujnowanego dowrca, gdzie miał powstać nowy i ludzie mieli móc z niego odjeżdżać. A jak do dzisiaj to te 5 lat było za mało i żaden pociąg tam nie kursuje. Nawet na przykładzie Ostrowca, gdzie w ostatnich 5 latach zlikwidowana połowę (oby!) połączeń komunikacyjnych. A miało być do każdej najmniejszej miejscowości. Gdzie te dodatkowe mieszkania dla młodych, chociażby!
Boi się, że jak nie będzie Dudy to i on straci pracę i dlatego ima się wszystkiego, jeździ po Polsce jakby przynajmniej była to jego kampania.
Na ulicy mamy takiego buraka, co upatrzył sobie jednego sąsiada i ciągle pod jego adresem wypowiadał podobne określenia, aż doszło do tego, że nikt nie chce z nim nawet zamienić słowa poza zwyczajowym - Dzień dobry.
Ciekawe jak podwładni, bo ja osobiście nie chciałbym mieć szefa co nie szanuje konkurencji, bo nie wiadomo jak w przyszłości potoczy się życie i z kim przyjdzie się spotkać, czy to na niwie zawodowej, czy prywatnej.