Jeżeli to prawda,że pies został uśpiony to właściciel żle postąpił.Ludzie nigdy nie zrozumią świata zwierząt i bez względu na konsekwencje nigdy bym tego nie zrobił.Ludzie mordują i co usypiać całe rodziny?Za mało włożono serca w jego ułożenie,a szkoda bo to piękny pies,który idąc na smyczy nigdy nie był zainteresowany innymi psami.A faktem jest,ze dużo małych psów lata luzem no i trafi się selekcja i wielkie HALO.mAŁY piesek tez nie był kochany przez właściciela skoro biegał sam.
To nie właściciel decydował o uśpieniu...
Gdyby pies zagryzł Twoje dziecko, nie uśpiłbyś go? Ten amstaf miał problem z socjalizacją. Nie wiadomo skąd pochodził. Porządne hodowle zajmują się układaniem psów od pierwszych chwil życia. Hodowle selekcjonują psy pod względem genetyki, psychiki... To ważne, zwłaszcza przy rasach bojowych/obronnych.
Wkładanie serca w ułożenie takiego psa to połowa sukcesu. Reszta to mądrość i siła charakteru oraz konsekwencja.
A psem był faktycznie wyjątkowo pięknym.
Jeżeli tak mówisz to chyba prawda,chociaz nie do końca,porzadne hodowle to dają tylko papierek (metryczke) potwierdzony przez związek kynologiczny opłacany przez hodowców.Dzisiaj pchłę można nauczyć tańczyć i nie mów,ze pies mógł mieć problem z socjalizacją a jeżeli to skutki w jakich warunkach był chowany.Uśpiony pod presją ludzi-a szkoda.
Miałam na myśli PORZĄDNE hodowle. Pies nie był przystosowany do życia między innymi zwierzętami to oznacza, że nie przeszedł socjalizacji. Na pewno miały na to wpływ skutki chowu, masz rację.
Jeżeli amstaf dwukrotnie (o czym wiem) zagryzł innego psa, ludzie bali się go chociaż był na smyczy (kaganiec najczęściej wisiał mu pod łbem) to dziwisz się tej presji? Owszem, mógł zostać oddany do ułożenia specjaliście, ale... obawiam się, że musiałby po tym znaleźć nowy dom, a w nim silnego i konsekwentnego przywódcę.
Zadnego interesu nie mam aby zaciekle bronic,ale niech ludzie nie wygaduja bzdur!Ten pies chodził w kagańcu tylko jedno co mi sie nie podobało,to,ze wyprowadzający tego psa był wobec niego ostry.Dziecko jak będziesz karcic na każdym kroku to będzie od Ciebie uciekać.Mój wazy 58kg i nie trzeba mu krępować kufy a wystarczy moje spojrzenie.To tyle w temacie i aż!
http://www.strazmiejska.um.ostrowiec.pl/index.php/108-artykul-informacyjny/artykul/277-pies-zagryzl-psa
@10:34 , mam nadzieję że sprawiedliwości stanie się zadość . Sam mam suczkę która nie lubi małych psów , ale zawsze spogląda na mnie obserwując czy jej zezwolę na atak . Tak jak , ktoś napisał , wystarczy spojrzenie i pies się uspokaja .
Kto wydał decyzję o uśpieniu psa? Uśpienie psa powinno być uzasadnione, nie można uśpić psa bo komuś się nie spodobał.
Jeśli pies został pozbawiony życia bo właściciel myślał, że to rozwiąże sprawę to pomyłka. W takiej sytuacji powinien beknąć właściciel i osoba która podała środek do uśpienia.
do gościa 10.48 co to znaczy : ,,zezwolę na atak" ???????? czyli czasami pozwalasz jej atakować małe psy? I już wiemy skąd są agresywne psy.
Kiedyś w usa jakiś agresywny pies wpadł przed czyjś dom goniąc innego małego. Dorwał go złapał gdzieś za kark lekko zoboku, rzucając go na boki. W tej samej chwili z domu wyleciał jakiś gość z pistoletem i zakończył żywot agresywnego psa. Mały przeżył.
Nie ma nic gorszego niż wychowywanie psa w nurcie agresji do innych mniejszych stworzeń. A jeżeli nawet nie wychowywanie to bierność polegająca na nie prostowaniu zachowań agresywnych psa.
Myślę, że czasami przydałoby się mieć przy sobie jakąś broń, która mogła by oszczędzić życie innego psa a może zdrowie i życie dziecka w konfrontacji z agresywnym psem.
Wystarczy trochę empatii i pomyślunku jak czuje się ta druga strona. A każdy pies powinien łazić sobie na smyczy. A to czy został puszczony czy sam uciekł nie zwalnia z odpowiedzialności. W obu przypadkach winę ponosi właściciel.
Ja kiedyś za Lidlem z tyłu zaobserwowałam taką sytuację: kot siedział sobie na drzewie, a własciciel psa, z ktorym akurat tam był rzucał czymś w siedzącego na drzewie.Pies był duży brązowawy o ile dobrze pamiętam bo to było ponad rok temu, a facet w okularach. Ciekawe po co?
@14:20 nie dopisuj czego nie napisałem . Psa mam z adopcji i nie wiem czego go nauczył poprzedni właściciel . I już wiemy skąd się robią plotki .
Czy to chodzi o tego biało-brązowego amstaffa? Z nim wychodził młody, wysoki, szczupły chłopak, a nie około 50 letni pan... Ojciec?
tak to ten
Mam tylko jedno pytanie. Czy gdyby ten mały pies był na smyczy to pitt bull puszczony samopas wystraszyłby się jej???? Widziałam na ogrodach jak pijani (nie wiem jak ich nazwać cenzuralnie) piścili takiego psa a on dopadł chłopca kilkuletniego, wskoczył mu na plecy i próbował kopulować. Dziecko przerażone a właściciele mieli ubaw co nie miara. Psy do odstrzału, i nie tylko.
Dlaczego nie robiliście takiego bojkotu jak zabito studenta koło kościoła wśród kolegów i kolezanek=LUDZI? Czy któregoś z oprawców USPIONO????
Jak pies zagryzie dziecko, osobę dorosłą to nie ma tyle lamentu co za psem, ludzie z Ostrowca zeszli na psy.