Coby o PO pisali, jakby ją opluwali, jak szkalowali wyznawcy Jarosława zawsze będę na tę partię głosować. Może nie jestem prawdziwym patriotą, może nie jestem prawdziwym Polakiem, ale wiem, że jestem normalnie stąpającym po ziemi człowiekiem, pracującym ciężko, nie żądam rzeczy niemożliwych. Po 50 latach słusznego wciąż dla niektórych ustroju ciężko będzie się nam Polakom porozumieć, ciężko będzie również PiS-owi zrozumieć, że ludzie nie chcą nienawiści, podejrzeń, prowokacji, marszy z pochodniami. Chcą normalności i spokoju. To stara się zapewnić PO. Stara się i daję jej szansę.
oj stara się stara, już pięć lat. Aż żal patrzeć na upadający od tego starania się kraj.
Dla takich malkontentow oczywiscie w zadnym, nic sie w kraju przez ostatnie 5 latek nie zmienilo. Ale tak juz jest jak dla jednych wyznacznikiem postepu jest budowa muzeum, dla drugich budowa mostu, czy terminali lotniczych.
A z naszego podworka - przejedz sie na wycieczke do Kielc, moze zobaczysz jakies roznice. Ale pewnie ani jednej.
http://wiadomosci.onet.pl/kraj/sp-zlozyla-zawiadomienie-do-prokuratury-ws-autostr,1,5137076,wiadomosc.html
Zasługą rządu jest wielkie i wciąż rosnące bezrobocie w kraju, brak perspektyw dla ludzi młodych i ujemny przyrost naturalny. To wszystko PO może uznać za swój sukces.
"(...)Oto Passent z „Polityki” i Stasiński z „Wyborczej”, sami, wyraźnie i niczym niesprowokowani piszą, że ich działaniami powoduje strach przed PiSem. „Jestem wrogiem PiS i będę go zwlaczał ze wszystkich sił”, no, przynajmniej szczerze. Nie udają bezstronności, PiS to wróg i trzeba tego wroga zwalczać ze wszystkich sił. Mimo, że od dziesięcioleci oni i ich koledzy histerycznie zapewniają, że oto następuje ostateczny, kolejny już, doroczny koniec tej formacji, kolejna, tym razem ostateczna kompromitacja, niesłychanie skandaliczna wypowiedź, która ostatecznie pozbawia tą schyłkową partię zdolności koalicyjnej, a od paranoicznego, złowrogiego herszta Kaczyńskiego odchodzą ostatni, zastraszeni współpracownicy, to strach nie mija. Zwieracz nie ma chwili relaksu. Wróg, to wróg.
Piszą tak od dziesięcioleci, z niezmierzonym, niezmąconym przekonaniem o swej wyzszości, racji i takim samym braku tejże u wroga. Tak , jak Oberkommando Der Wehrmacht pisało o bohaterskiej , zwycięskiej obronie Stalingradu, Kurska, Dniepru, Bugu, Niemna, Normandii, Wisły, Renu, Odry, przedmieść Berlina i wreszcie ulicy Tiergarten. Tak, wroga, nie przeciwnika, nie partnera w dyskusji- właśnie wroga. Bydła, moherów, kiboli, endeków, antysemitów, faszystów. Nie obowiązują reguły, można przywódcę opozycji bezkarnie nazwać chujem, pedofilem, Neronem, Hitlerem, Berią , Stalinem, mordercą, nazistą, faszystą, pedałem i homofobem, Żydem i żydożercą, złodziejem i nieudacznikiem, można koleżanki posłanki nazwać pisowskim ścierwem, nic to nie szkodzi. To jest akt odwagi, godny nagrody, serii wywiadów, uczynienia Kobietą, lub Człowiekiem Roku. Bo to o Kaczyńskim. O pisowcach i pisówkach. O ścierwie, o Wrogu. Wroga się niszczy, morduje i zamyka w obozach. Do wroga się strzela, jak do Marka Rosiaka, podrzyna mu gardło, jak Pawłowi Kowalskiemu. Zapowiada śmierć i wypatroszenie, jako dopełenienie udanego roku. I winny jest też nie kto inny, jak Wróg. Po co jątrzył? Czemu nie wsiadł do tego samolotu? Kto sieje wiatr, ten zbiera burzę, no nie?
Stasiński mówi, z podziwu godną szczerością: „Pan mówi, że już nie należy zajmować się PiS-em, bo on już nie rządzi. Otóż proszę pana to nieprawda. On niby nie rządzi, ale bez przerwy rządzi. To znaczy rządzi naszymi dyskusjami, rządzi życiem publicznym jako opozycja, wypowiada się w sprawach ustrojowych, konstytucyjnych itd. Co więcej rządził i to zostawia ślad na demokracji”. W głowie Stalińskiego bez przerwy jest PiS, PiS, PiS, nie rządzi, ale rządzi, nieprawda, że nie rzadzi, jeszcze jak rządzi, tak, że Stasiński nie może się pozbyć strachu przed PiSem, nie może przestać o nim myśleć, nie znajdzie spoczynku, aż ostatni wróg zniknie, nieważne jak, przecież on nie chce, by wrogów wymordować, nigdy w życiu, są bardziej cywilizowane sposoby. Przekonać, przesiedlić, no, nie wiadomo. Lepiej przekonać po dobroci. No, ale , jak się nie da, to tego, no....
Co, że niby 30% narodu trzeba jakoś spacyfikować? Nooo, nieee, nie wszystkich, kto mówi, ze wszystkich, nikczemne oszczerstwo, cześć jest tylko otumaniona, część da się zreedukować, tylko ekstremę sie usunie. Już Człowiek Honoru Kiszczak świetnie rozwiązał problem, ekstremę sie wypchneło za granicę, milion ludzi pojechał w cholerę, niektórych się załatwiło dzieki Seryjnemu Samobójcy i panom od śrubek w kołach, cześć dostała w dupę i w 1989 już świadoma cześć opozycji była gotowa, by wprowadzić w życie historyczny kompromis, czyli „my nie ruszamy waszych, wy nie ruszacie naszych”. (...)" seawolf
http://www.niepoprawni.pl/blog/1489/stasinski-czyli-rzecz-o-wrogu
masz razję, zmieniło się ale na gorzej. A co do tego widzenia to cóż - znów muszę się zgodzić, że wybitni już widzą, ale niedługo zobaczą wszyscy inni. Nawet jak tobie przestaną płacić to też zaczniesz narzekać.
a co do Kielc - no cóż, synonimem rozwoju stały się Galerie Handlowe. Szkoda, że w tym czasie nie powstała ani jedna fabryka czy duży polski zakład.
Ale niby skąd ma powstać skoro jak dobrze napisał ostatnio Ziemkiewicz - jedynym celem tego rządu, kóry powiódł mu się już prawie w 100% jest zniszczenie oddolnej inicjatywy polskiego biznesu.
Polacy mają być od łopaty i miotły - w Polsce lub na obczyźnie.
Nawet jak sprzedawano polskie zakłady w Tychach czy gdziekolwiek indziej to pierwsze co robili nowi zagraniczny właściciele to była likwidacja biur projektowach.
Nawet ostatnio na interii znalazł się dość ciekawy artykuł, iż jesteśmy jedynym krajem w regionie a jednocześnie tak dużym, który nie ma własnego auta. A to co mamy to są jedynie montownie które wyniosą się z Polski z dnia na dzień jak tylko zmienią się relacje płacowe Polaków względem ich niemieckich czy włoskich kolegów.
Przykład - montownia Forda.
No ale pewnie pisiula powie, że "deszcz pada".
pisio - a jak to jest, że firma rok wczesniej zanim wygra przetarg musiała być prześwietlona "na wskroś". Jej stan finansowy itp. I wszystko niby było wporządku a tu okazuje się, że już po niecałym roku zadłużenie fimy sięga prawie miliard złotych.
Trzeba być niezłym menagerem aby w tak krótkim czasie doprowadzić do takiego stanu rzeczy - o ile oczywiście wziąść z całym dobrodziejstwem inwentarza informacje GDDKiA, że wcześniej nie było żadnych zastrzeżeń co do stanu finansowego firmy DSS.
Poza tym jeśli mamy państwo prawa - jak to jest, że bankrut upada i nikomu nie dzieje się żadna krzywda, a wszyscy podwykonawcy zostają uznani przez organy państwowe na złodziei ponieważ nie płacą podatku za niezapłacone faktury?
Kiedyś Kołdko (nie jestem lewicowcem ale tu popierałem go w 100%) próbował doprowadzić do zmiany prawa aby podatek był płacony wówczas kiedy firma dostanie pieniądze a nie za wystawioną fakturę - za którą w czasach zatorów płatniczych w gospodarce może już nigdy nie doczekać się za pieniędzmi.
To jest właśnie przykład w jaki sposób wszystkie rządy doprowadzały do niszczenia oddolnej inicjatywy Polaków.
Główny zarzut w tym względzie dla tego rządu, że mienił się być żądem liberalnym - tym czasem wcale nie widać aby robił coś co pozwoliłoby ten liberalizm w gospodarce wprowadzić.
jedno co oddać to pomysł Gowina na uwolnienie zawodów - tu plus ktory muszę postawić ministrowi. Ale jak to się skończy podczas głosowania w Sejmie - zobaczymy.
Oddolna inicjatywa nazywa sie jak wydoic budzet przy kazdej nadarzajacej okazji. Jeszcze niedawno twoja ukochana partia jeczala jakie te autostrady drogie, a tera placze, ze za tanie.
A co do uwolnienia zawodow, masz przyklad z dzisiaj jak kolejni bronia do ostatniego litra paliwa swojego i tak jest z kazdym uwalnianym zawodem.