Wielkim smrodem po 4 latach jak dociągną.A jak zapieprza sprawe to powiedza że wszystkiemu winny Jarosław i PIS.
http://www.youtube.com/watch?v=8zDBR-ikjIA&feature=player_embedded#!
Według pismena to pewnie za miskę ryżu najlepiej pracować..
Donald Tusk znowu kontynuuje wojnę Polsko âPolską , miast pokazać jak zamierza wspierać rozwój polskiej gospodarki. Stwierdzenie , że kibole są bojówką PIS pokazuje na dużą arogancją i rozmijanie się z obiektywną prawdą przez pana premiera. PIS nigdy nie popierało bandytyzmu na stadionach i zachowań chuligańskich. O ile się nie mylę to kontakt PIS z kibolami nastąpił w sytuacji kiedy to kibice rozpoczęli protest wobec rządu po nieudolnych próbach wprowadzania przez rząd tzw odpowiedzialności zbiorowej (stosowanie odpowiedzialności zbiorowej nigdy nie przynosiło pozytywnego skutku a wręcz demoluje system prawny). PIS podjęło się próby nadzoru czy nie ma tu nadużycia władzy i łamania prawa bo wcześniejsze działania organów ścigania wobec osób krytykujących władzą dawały ku temu podstawy (np. ABW u studenta internauty). Po takich działaniach PO z przychylnymi sobie mediami wykuło tezą âKibole są wspierani przez PISâ, teza bzdurna głupia i absurdalna. Dzisiaj ten tok myślenia zaprezentował premier Donald Tusk. . Stosując logikę premiera należało by stwierdzić , że prawnicy adwokaci broniąc przed wymiarem sprawiedliwości różnej maści przestępców również popierają i utożsamiają się z przestępcami Teza tak głupia i absurdalna , że szkoda słów. Mam przed oczyma pana Kalisza , który dla takiej tezy wyrażał wręcz euforyczny entuzjazm (udało się przecież walnąć w PIS ), że nie zauważył jak strzelił sobie i kolegą po fachu w kolano. Czy Polska ma szansę na rozwój skoro rząd już na starcie prowadzi wojną z opozycją ?Co ty pismen na to.A odpowiedzialnośc pani waltz.Niemiecki ambasador przepraszał za neonazistów a twój tusk mówi że to Pisu wina i Jarosława.Gdzie tu logika???
odpowiedz
@cenzor - rozumiem nieograniczona milosc do prezesa, ale sprawy wojenne to tylko jego domena - czyzby to PO wyrzucilo ostatnio panow Z,C,K i ska
Pismen a co zrobił Tusk ze Schetyną? Hę? Czyżby nie pokazał mu gdzie jego miejsce? ;)))) Oj pismen, pismen, to ty pałasz fanatyczną miłością do tych obiboków z PO ;)
Możesz, cenzorze, przytaczać tysiące argumentów uderzających w PO, a i tak nic nie udowodnisz, gdyż Platforma zawsze ma kontrargument. Jeden tylko, ale o porażającej sile. Magiczne słowo "Kaczor" jest tak powalające, że przed wyborami nikt nie pyta pana Tuska o program, o pomysł na Polskę, o plany dotyczące polskiej gospodarki. Siłą wyborców PO jest strach przed "kaczystanem" (czyt.: ciemnogrodem), wojną polsko-ruską i wszelkim złem, które nierozerwalnie wiąże się z magicznym słowem-kluczem: "Kaczor". Zapytasz o jakikolwiek przekręt PO, w odpowiedzi usłyszysz, że czujesz miłość do prezesa. Czy z taką argumentacja można polemizować?
Jak sie opozycja dorobi argumentow a nie prezia marzyciela to bedzie mozna pogadac. Specjalistami od wojen sa oni i tej zaslugi nikt im nie odbiera. A ze potwierdzaja to na kazdym kroku, to przeciez widac, chocby w sobote, kiedy premier powiedzial o bandytach.
Nie kazdy kto wybiera najlepszy "towar" na rynku musi byc od razu zwolennikiem PO.
Z wypowiedzi Pismena można wywnioskować, że to Jerzy Urban niniejszego forum :)
Oksymon ma rację, a PO rządzi bardzo nieudolnie, żeby nie powiedzieć nijako i to jest fakt niezaprzeczalny.
Dka ciebie gosc 11-45 dobre rzadzenie to duzo halasu medialnego, a ja wole jak jest cicho i skutecznie. A jakby jeszcze sensownie to za wiele dobra na raz.
oczywiście PO w całej rozciągłości te postulaty realizuje? Zwłaszcza skuteczność poraża... :)
,, Koalicja PO-PSL pozostawiła koalicji PO-PSL państwo polskie w tak złej kondycji, że potrzebne są natychmiastowe cięcia, zaciskania, duszenia i dorzynanie rodzin. To wydarzenie bez precedensu w dziejach cywilizacji europejskiej, by stara władza swoimi śpiewkami o zielonej wyspie wprowadziła nową władzę aż tak bardzo w błąd. Jak wielkie musiało malować się zdziwienie na twarzy premiera Donalda Tuska, gdy odkrył, w jak strasznej zapaści pozostawia mu Polskę poprzedni premier Donald Tusk. I oto wyszło na jaw, że opowieści o niezliczonych sukcesach, którymi poprzedni premier mamił wyborców podczas wycieczek Tuskobusem, to pic na wodę i medialny fotomontaż. Ze swojej strony kieruję na ręce nowego premiera wyrazy współczucia, zrozumienia i poparcia – niech pan się trzyma, panie premierze. I niech panu ani ręka, ani głos nie zadrży, gdy trzeba będzie poprzednią ekipę rządową rozliczać z nieróbstwa, lenistwa, chowania głowy w piasek, robienia dobrej miny do złej gry, bajdurzenia o tym, że kryzys Polskę ominie, a jeśli nawet nie ominie, minister finansów z uśmiechem zrobi z niego miazgę. Panie premierze, niech pan tę ekipę porządnie rozliczy i pociągnie do odpowiedzialności. Zanim kolejna poważna ekipa zacznie dobierać się do naszych portfeli. "
,,Równoczesna zapowiedź wielkich oszczędności w budżecie państwa i powołanie do życia nowego ministerstwa wygląda na sprzeczność. Albo – zgodnie ze słowami premiera z piątkowego exposé – wszyscy oszczędzają solidarnie, albo jedni oszczędzają, gdy inni powołują osobny resort.
Jak się można jednak domyślać, to właśnie ten nowy resort ma wykonać zadanie, o którym mówił w Sejmie Donald Tusk: kontynuować odchudzanie administracji państwowej. Tyle że, po pierwsze, nie ma czego kontynuować, bo przez ostatnie cztery lata administracja nie chudła, lecz szybko puchła. A po drugie, teraz jej przerost będzie się zwalczać… powołując kolejny resort i zatrudniając kolejnych urzędników.
Zwolennicy powołania kolejnego ministerstwa będą przekonywać, że nowy resort uporządkuje kompetencje dotychczasowych i przejmie departamenty z istniejących dotąd – kilka zadań z Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji, kilka z Infrastruktury itd. Problem polega na tym, że nie sposób nie odnieść wrażenia, iż nowa struktura i jej kompetencje zostały stworzone tylko po to, aby uhonorować Michała Boniego jakimś samodzielnym resortem.
Boni w zeszłej kadencji dał się poznać nie tylko jako świetny negocjator, ale również specjalista od długoterminowych analiz oraz ekspert od spraw związanych z rynkiem pracy i wydłużeniem wieku emerytalnego. Wydawał się więc naturalnym kandydatem na ministra pracy i polityki socjalnej. Mógł być drugim – obok Jacka Rostowskiego – liderem walki ze skutkami gospodarczego spowolnienia. Skoro jednak resort pracy w wyniku koalicyjnej układanki przypadł PSL, trzeba było znaleźć coś innego dla dotychczasowego szefa doradców premiera.
Boni stanie na czele super-Ministerstwa Administracji i Cyfryzacji, które będzie się zajmować wszystkim – od łączności przez nadzór nad Kościołami po wojewodów. Jego resort w końcu i tak stanie się ministerstwem spraw nadzwyczajnych. Jak w poprzedniej kadencji minister będzie specjalistą od gaszenia pożarów, z którymi nie potrafią sobie poradzić premier i inni członkowie rządu.
Dziś będzie negocjować z Kościołem kwestię opłacania składek emerytalnych duchownych. Czym zajmie się jutro?"
Boni mial kilka lat temu sprawę o ,,ustawianie kursów na giełdzie",teraz powtórka z KGHM?
No No, zatrzymali Gromka ;) Znaczy, że wojna na szczycie się zaczęła. Pismen, może tutaj się wypowiesz, wszak to Twojej ukochanej partii dotyczy, ciekawe rzeczy się dzieją, nieprawdaż? Ten facet ma dużo, dużo informacji więc będzie co czytać..