Ostrowiec Świętokrzyski - Widok na fragment miasta

Ostrowiec Świętokrzyski www.ostrowiecnr1.pl

Szukaj
Właściciel portalu


- Reklama -

Logowanie

- Reklama -
- Reklama -
- Reklama -
Zaloguj się, aby zbaczyć, kto jest teraz on-line.
Aktualna sonda
Czy uważasz, że dobrze zagłosowałeś w kwietniu wybiarając obecnie rządzących?
Aby skorzystać
z mailingu, wpisz...
Korzystając z Portalu zgadzasz się na postanowienia Regulaminu.

Czym nas jeszcze zaskoczy PO?

Ilość postów: 3191 | Odsłon: 227393 | Najnowszy post | Post rozpoczynający
Aktualny widok mógłby udostępnić posty, które oczekują na weryfikację (m.in. sprawdzenie, czy są zgodne z Zasadami Forum). Jednak w tym wątku brak jest takich postów. Przywróć zwykły widok wątku „Czym nas jeszcze zaskoczy PO?”.
                        • Post nadrzędny dla poniższego posta o numerze 1221

                          Odp.: Czym nas jeszcze zaskoczy PO?

                          Pismen ,na nieodpowiednie forum trafiles,tutaj wszyscy tylko narzekaja....

                          Gość
                          Zgłoś
                          Odpowiedz
                        • Odp.: Czym nas jeszcze zaskoczy PO?

                          Widocznie nic innego nie potrafia. Albo nie chca odbiegac od stereotypu, wszak jak 2 Polakow sie spotyka to na pytanie: "Co slychac?" odpowiadaja: "Stara bieda".

                          pismen
                          Zgłoś
                          Odpowiedz
                        • Odp.: Czym nas jeszcze zaskoczy PO?

                          pismen - a z czego mają się cieszyć? Z biedy? Tylko głupek szczerzy zęby bez powodu. Kilkukrotnie bogatszym Grekom też już nie do śmiechu. Rozumiem, że tobie wesoło?

                          Gość_rob2004
                          Zgłoś
                          Odpowiedz
                        • Odp.: Czym nas jeszcze zaskoczy PO?

                          A ty czemu wiecznie narzekarz, szef za malo placi za sluzbe, czy na palac cie nie stac?

                          pismen
                          Zgłoś
                          Odpowiedz
                        • Odp.: Czym nas jeszcze zaskoczy PO?

                          pismen - ja nie narzekam. Chętnie zobaczę jakbyś był łaskaw pokazać gdzie narzekam.

                          Gość_rob2004
                          Zgłoś
                          Odpowiedz
                        • Post nadrzędny dla poniższego posta o numerze 1229

                          Odp.: Czym nas jeszcze zaskoczy PO?

                          Dobrze jest ,kler jeszcze nie narzeka....

                          martik
                          Zgłoś
                          Odpowiedz
                        • Odp.: Czym nas jeszcze zaskoczy PO?

                          martik - idź na kleryka jak tak im zazdrościsz

                          Gość_rob2004
                          Zgłoś
                          Odpowiedz
                        • Post nadrzędny dla poniższego posta o numerze 1231

                          Odp.: Czym nas jeszcze zaskoczy PO?

                          Rozkrecaja sie, sami beda narzekac nieco, tupac beda sluszni politycy

                          pismen
                          Zgłoś
                          Odpowiedz
                        • Odp.: Czym nas jeszcze zaskoczy PO?

                          - Nie można wykluczyć, że Grecja nie uniesie ciężaru zadłużenia i stanie się niewypłacalna - oświadczył szef eurogrupy Jean Claude Juncker, wypowiadając głośno to, co ekonomiści mówią od początku kryzysu. Juncker zagroził, że jeśli Ateny nie wdrożą dalszych rygorystycznych cięć wydatków budżetowych - nie otrzymają kolejnego pakietu pomocowego wartego 130 mld euro. Wiadomo zaś, że bez tej "pomocy" Grecja nie będzie w stanie wykupić w marcu obligacji na kwotę ponad 14 mld euro.

                          - Znaleźliśmy się na krawędzi oficjalnego bankructwa - powiedział rzecznik greckiego rządu Pantelis Kapsis. Po czterech latach kryzysu i cięć Grecja utknęła w głębokiej recesji. Jej zadłużenie rośnie, chociaż wszystko, co otrzymuje w ramach pomocy, przeznacza na jego spłatę.

                          Widząc zbliżanie się kraju do przepaści, banki niemieckie i francuskie chyłkiem wycofują się z ugody o restrukturyzacji greckiego długu. Nie zgadzają się na redukcję o 100 mld euro, co miało obniżyć zadłużenie Grecji ze 160 do 120 proc. PKB. Co więcej, główna orędowniczka ugody z bankami kanclerz Angela Merkel wyraźnie przestała popierać to rozwiązanie. Zapewne dostrzegła, że z Grecji więcej już nie da się wycisnąć.

                          Tortury finansowe

                          Rząd grecki tnie wydatki, aby utrzymać się w strefie euro, a Grecy tymczasem wiedzą swoje: wycofali oszczędności z banków i wytransferowali je za granicę lub ukryli pod podłogą, aby nie podlegały dewaluacji w chwili powrotu do drachmy. Wyraźnie spodziewają się opuszczenia przez Grecję strefy euro.

                          Mimo recesji w kraju "trojka" (przedstawiciele UE, Europejskiego Banku Centralnego i Międzynarodowego Funduszu Walutowego) żąda dalszych oszczędności - obniżenia płacy minimalnej, zwolnień w administracji, likwidacji trzynastek, liberalizacji kodeksu pracy, prywatyzacji. Rząd Grecji, chcąc uniknąć zarządu komisarycznego nad krajem, planuje powołać własnego komisarza ze specjalnymi uprawnieniami do obniżenia emerytur, podwyższenia składek emerytalnych i zdrowotnych, zamykania nierentownych zakładów państwowych.

                          Zwierzchnik Greckiego Kościoła Prawosławnego Hieronim II ostrzegł kilka dni temu w liście do premiera Papademosa, że w kraju może dojść do wybuchu społecznego, ponieważ bieda i głód osiągnęły poziom nienotowany od II wojny światowej. Poziom bezrobocia przekracza 19 proc., bez pracy jest 47 proc. młodych ludzi.

                          Jeszcze gorsze wskaźniki ma Hiszpania, gdzie brakuje pracy dla blisko 5,5 mln osób, stopa bezrobocia wynosi 23 proc., brak zatrudnienia dotyka połowy młodych ludzi, a 600 tys. rodzin nie ma żadnego dochodu. Nie lepiej jest w Portugalii, choć mniej się o niej mówi. Połowa Portugalczyków wyemigrowała za pracą, szukając zatrudnienia nawet w Afryce. Na prowincji straszą opustoszałe domostwa i całe wioski, gminy zaś oferują nieruchomości za darmo, byle ktoś chciał w nich gospodarować. Podwyżki podatków skłaniają firmy do ucieczki z kraju. W miastach raz po raz wybuchają protesty społeczne, na ulicach szerzy się żebractwo z powodu biedy oraz prostytucja.

                          Krach planu ratunkowego

                          Wyraźnie przy tym widać, że cięcia i wyrzeczenia społeczne nie przywracają tym krajom równowagi finansowej. Przeciwnie, spychają je w recesję i głębsze zadłużenie. Gdyby Grecja porzuciła euro, jej waluta uległaby osłabieniu, towary greckie stałyby się tańsze niż importowane, przez co wzrosłaby ich konkurencyjność, więc Grecy kupowaliby greckie wyroby, pobudzając własną gospodarkę - i cały mechanizm automatycznie by się naprawił. Wierzyciele zaś mogliby liczyć, że Grecy spłacą przynajmniej tę część eurodługów, która wynika z przeliczenia euro na drachmy w skali 1 do 1.

                          I odwrotnie - trzymanie Grecji w strefie euro wymaga jej "utrzymywania", czyli płacenia za nią rachunków, na co Niemcy, jak widać, nie mają ochoty. Dlatego zmuszają Greków, aby dziurę w bilansie płatniczym spowodowaną małą konkurencyjnością produktów greckich i nadmiernymi zakupami towarów importowanych zasypywali poprzez zmniejszanie wydatków, czyli redukcję deficytu. Tylko że ten mechanizm nie zwiększa konkurencyjności towarów greckich tak skutecznie jak dewaluacja waluty. Zanim cięcia budżetowe przełożą się na spadek cen rodzimych towarów, kraj popadnie w recesję, a większość gospodarki greckiej upadnie. To samo dotyczy innych krajów Południa. Póki co, za przedłużanie tego euroeksperymentu miliony Europejczyków płacą biedą i cierpieniem. Czyżby dominacja polityczna Niemiec w Europie warta była każdej ceny?

                          Bankructwo przez banki

                          Wbrew wpajanej nam opinii - poza eurostrefą jest życie, i to lepsze niż w euro. Wyspiarska Islandia, po spektakularnym bankructwie pod koniec 2008 r., gdy upadek trzech największych banków i przejecie ich przez rząd spowodowały niewypłacalność kraju, ponownie wychodzi na prostą. Ten maleńki kraj wybrał inną drogę niż Grecja: zamiast za cenę wielkich wyrzeczeń spłacać długi, aby tylko uniknąć bankructwa - Islandia odmówiła spłat wierzycielom. Czyli zbankrutowała. Po czym postawiła na wzrost gospodarczy, długi zostawiając na potem. Wierzyciel, gdy już raz zaksięguje straty, stara się potem odzyskać cokolwiek. Rating Islandii jest przez to niższy (BBB), ale stabilny, wracają inwestorzy, spada inflacja i bezrobocie. Jesienią kraj zrezygnował z pomocy Międzynarodowego Funduszu Walutowego i jego ozdrowieńczych recept. Islandia decyduje o sobie suwerennie, ponieważ nie należy do strefy euro, nie należy nawet do Unii Europejskiej, ma własną walutę - koronę, a z Unią łączy ją tylko przynależność do Europejskiego Obszaru Walutowego i porozumienie o wolnym handlu - EFTA.

                          Zaledwie trzy lata wcześniej zdawało się, że kraj znalazł się w położeniu bez wyjścia. Gdy banki Glitnir, Kaupthing i Landsbanki wstrzymały wypłaty z kont i transfery, rząd, niewiele myśląc, przejął je na własność. I to był błąd! Okazało się, że ciążą na nich idące w setki miliardów euro zobowiązania, w większości zagraniczne, które automatycznie przeszły na państwo. Łączne aktywa tych banków dziesięciokrotnie przekraczały PKB Islandii, które wynosi około 14 mld euro. Zadłużenie publiczne kraju natychmiast skoczyło z niskiego poziomu 10 proc. do ponad 100 proc. PKB.

                          Gros zagranicznych zobowiązań walutowych wygenerował internetowy bank Icesave należący do Landsbanki. Powierzyły mu pieniądze firmy z Niemiec i Wielkiej Brytanii, hrabstwa brytyjskie, a także pół miliona obywateli holenderskich, brytyjskich i belgijskich, których skusiło atrakcyjne oprocentowanie depozytów. Jego zobowiązania zagraniczne wynosiły 3,8 mld euro. Mieli je spłacić Islandczycy, których jest 320 tys., solidarnie - po 12 tys. euro na głowę. Ugoda z wierzycielami, czyli brytyjskim i holenderskim rządem, które spłaciły własnych obywateli, przewidywała rozłożenie spłaty na 15, a potem 30 lat.

                          Prezydent z twardym karkiem

                          Co zatem spowodowało, że pierwszy kraj bankrut w ciągu trzech lat stanął na nogi? Islandczycy nie pozwolili założyć sobie pętli zadłużenia na szyję. W rozpisywanych dwukrotnie referendach odmówili spłacania zagranicznych długów zaciągniętych przez prywatne banki, wedle zasady, że za długi odpowiada dłużnik, a nie podatnicy. Pomógł im w tym prezydent kraju Ólafur Ragnar Grimsson, który nie wahał się dwukrotnie rozpisać w tej sprawie referendum, stawiając czoła presji międzynarodowej (to poniekąd wyjaśnia, dlaczego Grimsson piastuje urząd czwartą kadencję).

                          W rezultacie państwo islandzkie przeprowadziło upadłość kontrolowaną: zagwarantowało zobowiązania banków wobec islandzkich firm i osób prywatnych, a długami zagranicznymi obciążyło akcjonariuszy banków. Premiera Geira Haarde, który te banki pospiesznie znacjonalizował, Islandczycy zmusili do dymisji i postawili przed sądem. Powołali też oddolnie komisję konstytucyjną i zabrali się za pisanie nowej konstytucji, aby podobna sytuacja nie mogła się powtórzyć. Islandię czeka jeszcze proces przed trybunałem EFTA za historię z bankami, ale upływ czasu prawdopodobnie tylko wzmocni jej pozycję.

                          Po bankructwie Islandia doświadczała przez dwa lata głębokiej recesji, gospodarka kurczyła się w tempie prawie minus 7 proc. PKB, a bezrobocie, wcześniej nieznane, wzrosło do 10 procent. Deprecjacja korony sięgnęła 35 proc., jej międzynarodowa wymienialność została wstrzymana, kapitał czmychnął z kraju, kapitalizacja giełdy spadła o 90 proc., stanęły inwestycje, posypały się bankructwa, licytacje, zwolnienia.

                          Pomogło osłabienie waluty

                          Bank centralny Islandii, znany z dwucyfrowych stóp procentowych, zmuszony był ostro z nimi zejść, aby pobudzić gospodarkę. Dzięki obniżce stóp i deprecjacji waluty nieopłacalne stały się operacje carry-trade, za pomocą których w poprzednich latach fundusze spekulacyjne wyprowadzały wielomiliardowe zyski z kraju.

                          Recesja sięgnęła dna w 2010 r., ale już pod koniec roku spadek PKB wyhamował. Osłabiona korona silnie wsparła eksport, inflacja uległa obniżeniu, kurs walutowy ustabilizował się na rynkowym poziomie. Rząd wdrożył program cięć oszczędnościowych (na skalę 10 proc. PKB w rozłożeniu na trzy lata), zwiększył podatki, zmniejszył płace budżetówki i subwencje rolne, zrestrukturyzował system wydatków społecznych. Plan ułożono tak, aby oszczędzić najsłabszych oraz utrzymać usługi państwa na odpowiednim poziomie. Bez zadłużania się i bez spłacania bankowego zadłużenia.

                          Miniony rok był dla Islandii rokiem wzrostu. Kraj znów zaczął się rozwijać w tempie 2,6 proc. PKB. Według prognoz, w bieżącym roku i następnym gospodarka zwolni, ale od 2014 r. wzrost gospodarczy ma przyspieszyć. Ciążący nad krajem proces o spłatę długów bankowych ma tę dobrą stronę, że ułatwia Islandczykom prowadzenie kampanii "Nie dla euro". Trzeba bowiem zaznaczyć, że w chwili krachu bankowego ówczesny rząd Islandii natychmiast ogłosił zamiar wstąpienia kraju do Unii Europejskiej i przyjęcia euro. Wiązałaby się z tym konieczność spłaty przez państwo zadłużenia, czyli wkroczenie na drogę Grecji, Portugalii i innych. Na to zaś, by spłacać długi za prywatne banki, wyspiarze stanowczo się nie godzą.

                          Gość_rob2004
                          Zgłoś
                          Odpowiedz
                        • Post nadrzędny dla poniższego posta o numerze 1238

                          Odp.: Czym nas jeszcze zaskoczy PO?

                          "Redaktor naczelny Katolickiej Agencji Informacyjnej ... Marcin Przeciszewski przypomina w rozmowie z IAR, że fundusz jest rekompensatą za zabrane kościelne mienie. Jak dodaje, strona kościelna jest otwarta na wszelkie modyfikacje funduszu, lub jego rozwiązanie, ale z uwzględnieniem tego, że strona państwowa jest coś Kościołowi winna. Prostą likwidację, zdaniem szefa KAI można uznać za uderzenie w Kościół i rodzaj represji.

                          Marcin Przeciszewski podkreśla, że zlikwidowanie funduszu bez zgody Kościoła jest sprzeczne z Konstytucją i z Konkordatem. Jak wyjaśnia, 25 artykuł Konstytucji, jak i 27 artykuł Konkordatu mówią o tym, że w istotnych sprawach, zmiana prawa dotycząca Kościoła musi być poprzedzona umową na którą ten kościół się zgodzi. Marcin Przeciszewski zaznacza, że zmiany w funduszu wymagają obustronnych i prawdopodobnie mozolnych ustaleń."

                          pismen
                          Zgłoś
                          Odpowiedz
                        • Odp.: Czym nas jeszcze zaskoczy PO?

                          Nie ulega wątpliwości, że fundusz jest rekompensatą za zabrane kościelne mienie. Tylko ignorant nie znający historii, albo prymitywny antyklerykał spod znaku palikotowej menażerii może twierdzić inaczej.

                          Gość
                          Zgłoś
                          Odpowiedz
                        • Odp.: Czym nas jeszcze zaskoczy PO?

                          Szczegolnie jak sie mienie odzyskalo, wyganiajac uzytkownikow, mieszkancow i zarabiajac krocie na sprzedazy (slynna Komisja Majatkowa i jej dzialalnosc)

                          pismen
                          Zgłoś
                          Odpowiedz
                        • Post nadrzędny dla poniższego posta o numerze 1244

                          Odp.: Czym nas jeszcze zaskoczy PO?

                          @19.50- poczytaj trochę historii, a dowiesz się jak kościół wszedł w posiadanie tego mienia.

                          Gość_uff
                          Zgłoś
                          Odpowiedz
                        • Post nadrzędny dla poniższego posta o numerze 1245

                          Odp.: Czym nas jeszcze zaskoczy PO?

                          Tak,tak,owszem,owszem...Jako prymitywny ignorant pytam Cie ,w jaki sposob KK zdobyl swoj majatek ?

                          Gość
                          Zgłoś
                          Odpowiedz
                        • Odp.: Czym nas jeszcze zaskoczy PO?

                          no przecież nie przemocą, groźbą, ani siłą... przynajmniej nic mi nie wiadomo o wojnach prowadzonych przez KK z państwem polskim, na skutek których trzeba było płacić jakieś kontrybucje. zwyczajnie ludzie darowali swój majątek. a jeśli ktoś chciał, to jego wola. nawet gdyby był kompletnym głupcem ma prawo dysponować swoim dobrami, czy się to komuś podoba, czy nie.

                          Gość
                          Zgłoś
                          Odpowiedz
                        • Post nadrzędny dla poniższego posta o numerze 1248

                          Odp.: Czym nas jeszcze zaskoczy PO?

                          Poczytaj trochę historycznych książek gościu 19:50 to się dowiesz. Tak, czy siak majątek należał do Kościoła i mu go odebrano.

                          Gość
                          Zgłoś
                          Odpowiedz
                        • Post nadrzędny dla poniższego posta o numerze 1225

                          Odp.: Czym nas jeszcze zaskoczy PO?

                          Nikt nie będzie chwalił Twoich idoli pismenie bo rządzą nieudolnie.

                          Gość
                          Zgłoś
                          Odpowiedz
                        • Post nadrzędny dla poniższego posta o numerze 1223

                          Odp.: Czym nas jeszcze zaskoczy PO?

                          pismen przyjacielu ja nie chcemy zabierać nikomu przywilejów my chcemy aby nam też je dano i nic więcej nawet jak nam dołożą coś nowego np.dodatek za podróż na wczasy to też go chcę.A nastawianie na siebie grup społecznych to chyba nie ta epoka no ale na razie twojemu Tuskowi wychodzi.

                          mirek24
                          Zgłoś
                          Odpowiedz
1234 ... 5859616364 ... 175176177178
Przejdź do strony nr
276 postów w tym wątku zostało wyłączonych z wyświetlania ze względu na sprzeczność z Zasadami Forum lub czasowo. Możesz wyświetlić wątek wraz z tymi postami.

- Reklama -
- Ogłoszenie społeczne -

- Reklama -

- Reklama -
- Reklama -
- Reklama -
Losowa firma:
Solar Studio Sp. z o.o.
Branża: Solaria
Dodaj firmę