ten post pokazuje, że trzeba skonczyc z rozdawnictwem i kazać ludziom wziąć sie do roboty
Swięta racja!powinna być wymiana ,Ty pracujesz jeden mesiąc ja dugi
Do roboty a nie narzekać!!!
Wstyd to brać a "robić nima komu".
Jeszcze śmie wymawiać jak bierze za darmochę.
Do roboty!!!!
ja do gościa z wczoraj z 19.26 źle mnie zrozumiałaś i oceniłaś bo ja akurat pomagam i to nie mało ale robię to po cichu i ze skromnością a chodziło mi o to że dzieci nie doceniają pomocy tylko wybrzydzają i "rozrzucają "słodyczami bo "nie takie" nie mówię tego bez uzasadnienia bo jestem nauczycielką i mam kontakt z dziećmi i młodzieżą i widzę i słyszę co mówią i jak się zachowują po dostaniu kolejnej paczki na święta z mopsu, świetlicy środowiskowej itp. a przecież niektóre dzieci z rodzin gdzie rodzice starają się sami sobie poradzić finansowo i nie korzystają z tego typu pomocy niejednokrotnie nie ma tylu paczek na święta a ferie lub wakacje spędza w domu bo rodziców nie stać na kolonie. Poza tym wiem też jaką roszczeniową postawę prezentują ludzie dorośli - "należy mi się". Tak więc o to moi chodziło w mojej wypowiedzi, zatem nie oceniaj pochopnie innych.
Prawda prawda
Przecież wszystkie dzieci są "nasze",czy nie mam racji?
Chodzi mi głównie o dzieci jak im wytłumaczyć różnice
Wasze (bogate) i nasze (biedne).Zgadzam się,że nie sposób każdemu pomóc ale czy tak trudno zrobić wartościowe paczki chociaż na święta,szczególnie dla dzieci!Nie mówcie,że nie!!!! W naszym mieście są instytucje,które pomagają ludziom biednym ale z tych darów korzystają Ci co nie powinni bo ich stać.Organizowane są przeróżne ogniska z pieczeniem kiełbasek włacznie,ale to co zostaje to panie biorą do domu i nie dają tym biednym dzieciom.Czy ktoś z dobrego serca kupił obcemu dziecku chociaż pączka?Wokół nas jest wiele osób które potrzebują wsparcia,ale czy są zauważalni??
jeżeli wiecie o głodnych dzieciach to zgłoście ich na świetlicę Pol.Kom.Pomocy Spolecznej na Os.Pułanki tam działa świetlica od godz.13 dzieci mają fachowa pomoc w odrabianiu lekcji i nauce dostają też posilek,świtlica czynna jest też przez wakacje ,organizowane są wycieczki i kolonie.
Przesada !Jeszcze kilka lat temu to może rzeczywiście były głodne dzieci teraz różnego rodzaju akcje ,spowodowały ze głodu nie ma.Owszem dzieci z rodzin patologicznych są ubogie ale nie głodne i nie chodzą nagie.A prawda jest ze wielu osobom które z różnych dziwnych powodów pomoc instytucji charytatywnych się nie należy żyją skromniej ale za to godniej!Bo Ci co wyciągają ręce o pomoc ,ukrywając niejednokrotnie dochody to ludzie bez godności .Wiem o przypadkach gdzie pobrane produkty wywozi sie na wieś dla kur albo prosiaków.pora się przyjrzeć tym wszystkim na niby samotnym matkom,na które jest niezły urodzaj w ostatnich latach.Wstyd,jeszcze raz wstyd!!!
Osoba, która założyła ten wątek chyba trochę zle się wypowiedziała bo faktycznie jak sie to czyta to można odnieść wrażenie, że mało tego że pomagają to jeszcze narzeka, że rarytasów nie ma :) A tak między wierszami to wychodzi na to, że te słodycze i inne "luksusy" dla dzieci są tylko księża je zabierają dla siebie. Nie chcę komentować chciałam tylko spytać założyciela czy dobrze zrozumiałam?? :)
a tym ktorym naprawdę są przydatne te dary- NIE NARZEKAJĄ wypowiedzi tu są ludzi którzy nie dostają i nie wiedzą tak na prawdę co w ogóle się dzieje-nie każdy który stoi w kolejce po pomoc to żul lub bogacz naciągajacy .Dary nie tylko sa w Michale. A co z Bankiem Żywności-gdzie są oleje konserwy i cukier tak chętnie dawany w sklepach przy zbiórce świątecznej-jakoś w paczkach tego nie ma?rozliczcie właśnie to a nie drobiazgi z kościoła św.Michała!
no właśnie ja nie mogę tego zrozumieć! przecież te wszystkie dary są od ludzi to my składamy przy okazji robienia zakupów w sklepach gdzie są organizowane zbiórki. więc dobrze by było żeby ludzie którzy to dostają docenili bo może ktoś odmówił sobie jednego produktu żeby podzielić się z potrzebującymi, więc nadal uważam że ani te osoby ani dzieci nie są uprawnione do narzekania bo ani to nie jest nie dobre ani stare czy zepsute więc.... co gatunek nie ten?! nauczmy się szanować pomoc drugich. Ja uważam że nawet jeśli w tych paczkach jest więcej ryżu czy kaszy to przecież każdy kto prowadzi gospodarstwo domowe wie że się przyda później w związku z czym można będzie przeznaczyć pieniążki na inne produkty. szanujmy innych, doceniajmy a może pop prostu czas skończyć z wyuczoną bezradnością i wykazać się zaradnością a nie jeszcze bez sensu mówić że ksiądz zabrał co lepsze... żenada! Sama pomagam niejednokrotnie dzieciom i dorosłym i tym bardziej jest mi przykro.
Ludzie powinni domagać się pracy, a nie brać darów od księży! Niestety, księża sztucznie pomagają i podtrzymują polską biedę!
Zgadzam się. trzeba przede wszystkim intensywnie poszukiwać pracy bo jak się okazuje to wcale nie jest tak najgorzej i w naszym mieście przykładem jest moja mama która od 3 lat dopiero mieszka w Ostrowcu i zaraz po przeprowadzeniu się znalazła pracę i to nie jedną- po kilka godzin tu - tam, ale nie wybrzydzała a ambicje "schowała do kieszeni" bo jest po 50-tce więc wiadomo że takim osobom jest najtrudniej zwłaszcza jeśli nie pracowały nigdy na etacie tylko np. prowadziły własne gospodarstwo rolne. Tak więc trzeba chcieć- chodziła, pytała, szukała bo jest ambitna w miare zdrowa więc nie wyobraża sobie żeby była na czyimś utrzymaniu lub czekała na dary z Mopsu czy kościoła, a niektóre jej koleżanki mieszkające od 30- tu lat tutaj chodzą i tylko narzekają że nie ma pracy a prawda jest taka że to wyuczona bezradność. Oczywiście zazdroszczą mojej mamie że jest świetnie ubrana i na wszystko jej wystarcza. Tak więc jeśli się tylko chce to na pewno się coś znajdzie. A ja wychodzę z założenia że lepiej mieć mniej niż nie mieć nic. Rozumiem jeśli ktoś jest chory ale jak zdrowy chodzi po dary - to wstyd!
masz rację gościu z 16.56, na tym forum jest wielu takich dla których pracować za 1000 zł się nie opłaca, lepiej jest brać kasę i dary z MOPSu i żalić się że mało dają i wyciągać ręce po więcej. a ludzie uczciwie pracujący często mają mniej niż tacy "biedni" zgłaszający się do każdej instytucji, większości ludzi teraz nie stać aby wysłać dzieci na kolonie a ludzie którzy się pracy brzydzą mają pretensje że im dzieciom się wczasów nie funduje albo że za rzadko- a inni sobie często wszystkiego odmawiają by choć raz swoje dzieci wysłać na wakacje....