Jeszcze nasze prababcie przed ołtarzem składały taką przysięgę małżeńską : "biorę Cię za męża i ślubuję miłować Cię i szanować, być wierną i uległą i nie opuszczać Cię aż do śmierci”.
Dziś rozpada się co drugie małżeństwo, wtedy odsetek ten stanowił zaledwie 2%. Teraz jest lepiej?
Bzdura
A co jest bzdurą?
to co Bóg złączył człowiek niech nie rozłącza
Zgadzam się. Ale jednak dane mówią coś innego.
Bierze się to stąd, że ludzie nie mają honoru, a przysięgę traktują jak zwykłe splunięcie. Przykre to, ale niestety prawdziwe. Większość idzie na łatwiznę, zamiast naprawiać - wyrzuca, bo tak jest łatwiej, a spróbuj tylko zwrócić komuś takiemu uwagę, że źle postępuje. Takie czasy, brak porządnych autorytetów, ot, co. Dlatego ważne jest, by swoje dzieci uczulać na ten problem i od małego uczyć, że powinno być inaczej.
Zgadzam się,. Czy jednak zmiana treści przysięgi, która uświęcona była wielowiekową tradycją, nie była tym pierwszym kamyczkiem, który spowodował lawinę?
Tego nie wiem. Myślę, że sama treść przysięgi ma w tym wypadku niewielkie znaczenie. Ważniejsze jest to, że niektórzy nie rozumieją co przysięgają i nie wiedzą z czym to się wiąże. Wielu również w ogóle nie potrzebuje przysięgi, która bądź co bądź jest pewnym zobowiązaniem. Słabi ludzie zobowiązań nie lubią, boją się ich.
Treść przysięgi ma niewielkie znaczenie? Więc po co ją zmieniono, skoro jej treść była mało znacząca?
Nie mam pojęcia. Chodziło mi bardziej o to, że treść nie ma raczej wpływu na problem, który przedstawiłeś.
A ja uważam, że ma kolosalne znaczenie. Albowiem przez swoją treść uwypuklała rolę kobiety jak i mężczyzny w małżeństwie. Nie przypadkowo napisałem "prababki" albowiem treść przysięgi małżeńskiej była inna dla mężczyzn, a inna dla kobiet. Tak jak w małżeństwie każdy ma do wypełnienia inną rolę, tak treść nie mogła być taka sama, gdyż kto inny ją wypowiadał - nie partner nr1 i partner nr2, tylko mężczyzna i kobieta.
I naprawdę uważasz,ze przez to że kobieta nie ślubuje uległości panu i władcy, rozpadają się małżeństwa? Kobiety są teraz nieco bardziej świadome, niż wtedy to raz. Po drugie sugerujesz, że tak jakby to była ich wina? A jak facet pije i bije to kobieta ma byc nadal uległa? Trzeba miec nie pokolei w głowie,żeby coś takiego sugerować.
Weź sobie koło i p.......j się w czoło.
Świadome są, ale czy szczęśliwsze?
Szczęśliwsze na pewno nie, z tym, że o tym nie wiedzą.
Nie wiedzą, że nie są szczęśliwsze, skoro podobno są bardziej świadome?
Czyli lepiej byc ciemną i uległą?
Nie. Mądra kobieta jest szyją, a głupia chce być drugą głową.