Ostrowiec Świętokrzyski - Widok na fragment miasta

Ostrowiec Świętokrzyski www.ostrowiecnr1.pl

Szukaj
Właściciel portalu


- Reklama -

Logowanie

- Reklama -
- Reklama -
- Reklama -
Zaloguj się, aby zbaczyć, kto jest teraz on-line.
Aktualna sonda
Czy uważasz, że dobrze zagłosowałeś w kwietniu wybiarając obecnie rządzących?
Aby skorzystać
z mailingu, wpisz...
Korzystając z Portalu zgadzasz się na postanowienia Regulaminu.
                        • Odp.: Dawna przysięga małżeńska - czy dziś kobiety są szczęśliwsze?

                          Czytałeś mój post o tym jak cwanie prónowano wyrugować Święto Bożego Narodzenia w szkołach zastępując Boga pluszowym misiem (świętym misiem)? Pisałam o tym chyba w październiku lub listopadzie 2019r.?

                          Felice123
                          Zgłoś
                          Odpowiedz
                        • Odp.: Dawna przysięga małżeńska - czy dziś kobiety są szczęśliwsze?

                          Chyba nie czytałem. Ale dokładnie tak co roku dostaję kartki z UK - "świętego misia". Tam już udało się wyrugować. Wszystko przed nami.

                          Ciemniak13
                          Zgłoś
                          Odpowiedz
                        • Odp.: Dawna przysięga małżeńska - czy dziś kobiety są szczęśliwsze?

                          Wklejam moje przemyślenia na temat "świętego" misia z 11.12.2019 r. z wątku pt:" Radny Wrona zaistniał."

                          Czy wiecie państwo w jaki sposób ze zwykłego misia (pluszowego) uczynić świętego...coś mięczy świętym Mikołajem (biskupem), a Panem naszym Jezusem Chrystusem ?

                          No to tak:

                          Wystarczy każdemu dniowi w kalendarzu przyporządkować jakiś nowy, niczym wzniosłym niepodyktowany, powód do uczczenia w danym czasie i nazwać ten dzień nazwą odpowiedniego święta. Tak w swoim czasie pojawiło się nam obchodzone powszechnie w szkołach podstawowych ( w młodszych klasach) "święto" misia (czasami nazywane "świętem misia pluszowego", a innym razem- gdy trzeba go dodatkowo "ubogacić" ideologią animalistyczną- po prostu "świętem misia". Oczywiście oficjalnie (w necie chociażby) mówi się tylko o dniu misia, świętem zaś - nazywa się ten "event" w murach szkolnych ( zapewne ściśle według lewackich wskazówek). I tu taki malusieńki niuans wynikający ze znaczenia wyrażenia "święto". Świeto to czas oddawania czci. Komu jednak ją oddajemy? Misiowi. Ot ...wyrasta nam na naszych oczach nowy obiekt, który w oczach małego dziecka z pewnością może być odbierany jako przedmiot kolejnego kultu. Niekiedy ten "czczony" miś staje się dla dziecka tak ważny, że zaczyna ono traktować go jako powiernika swoich spraw ważniejszego od rodziców. Widzimy czasami to mieszanie światów/ nierozróżniamie świata realnego od fikcji, gdy chodzi o małe dzieci.

                          Ale dobrze...idźmy dalej. Następnie, po tym święcie, tak w okolicach dnia 06.12.2019 wymyśla się dzieciom pisanie listów do "nowego świętego" z prośbami o prezenty. Następnie, tuż przed Świętami Bożego Narodzenia, szkolne tablice ubogacać zaczynają rysunki - ozdobionej bombkami - choinki naszego głównego bohatera- "nowego świętego" ... nowo nam narodzonego - ni mniej ni więcej - MISIA, którego koronę stanowią te kartki z życzeniami świątecznymi dzieci, kierowane do niego wraz z prośbami o prezenty.

                          Tak oto wartości chrześcijańskie są profanowane przez nowoczesny, lewacki kicz nie mówiąc już o chaosie w umysłach naszych - wychowywanych w duchu chrześcijańskich wartości -dzieci.

                          Ps. To co piszesz o tych kartkach z UK tylko utwierdza mnie w mojej spostrzegawczości, bo ja kartek z krajów będących w Unii nie otrzymywałam.

                          Felice123
                          Zgłoś
                          Odpowiedz
                        • Post nadrzędny dla poniższego posta o numerze 424

                          Odp.: Dawna przysięga małżeńska - czy dziś kobiety są szczęśliwsze?

                          Sprzeciwiasz się kościołowi ? No popatrz. Jak pisałem, że staje się on mało wiarygodny to rzucałaś we mnie kamieniami ;) https://ekai.pl/intronizacja-pisma-swietego-w-niedziele-slowa-bozego/

                          Gość
                          Zgłoś
                          Odpowiedz
                        • Odp.: Dawna przysięga małżeńska - czy dziś kobiety są szczęśliwsze?

                          Coś ci się miesza.

                          Felice123
                          Zgłoś
                          Odpowiedz
                        • Odp.: Dawna przysięga małżeńska - czy dziś kobiety są szczęśliwsze?

                          Nic mi się nie miesza. Negujesz decyzję Papieża Franciszka o ustanowieniu dzisiejszej niedzieli dniem Pisma Świętego. Niestety, Kościół Rzymsko Katolicki ma to do siebie, że trzeba być posłusznym temu, co mówi Papież, nawet wtedy, jeśli wydaje nam się to bez sensu.

                          Gość
                          Zgłoś
                          Odpowiedz
                        • Odp.: Dawna przysięga małżeńska - czy dziś kobiety są szczęśliwsze?

                          Każda niedziela jest dniem Pańskim, a Pan jest Bogiem, a więc i Jego Słowem. No właśnie...Słowem, a nie Pismem. Na tronie siedzi więc Bóg/Słowo nim będące. Na tronie nie siedzi "Pismo", które jest zapisem Słowa. Co więc intronizowano i jak to się ma do Biblii?

                          Felice123
                          Zgłoś
                          Odpowiedz
                        • Odp.: Dawna przysięga małżeńska - czy dziś kobiety są szczęśliwsze?

                          Ja to wiem, jednak nie zmienia to faktu, że Papież ustanowił dzisiejszy dzień Niedzielą Pisma Świętego. Podczas Mszy Świętej, ksiądz podkreślał to dziś wielokrotnie. Mnie takich pytań nie zadawaj, przecież nie ja to wymyśliłem tylko Papież, a on, według doktryny Kościoła Katolickiego jest nieomylny, prawda ?

                          Gość
                          Zgłoś
                          Odpowiedz
                        • Post nadrzędny dla poniższego posta o numerze 433

                          Odp.: Dawna przysięga małżeńska - czy dziś kobiety są szczęśliwsze?

                          Patrz post 18.52

                          Felice123
                          Zgłoś
                          Odpowiedz
                        • Post nadrzędny dla poniższego posta o numerze 427

                          Odp.: Dawna przysięga małżeńska - czy dziś kobiety są szczęśliwsze?

                          Nadto, już w samym tytule: "Intronizacja Pisma Świętego" jest pewne przekłamanie związane z wyrażeniem "Pisma".

                          Ciekawe, czy ciemniak domyśla się na czym ono polega.

                          No to jak..ciemniak...czujesz tu fałsz?:))

                          Felice123
                          Zgłoś
                          Odpowiedz
                        • Odp.: Dawna przysięga małżeńska - czy dziś kobiety są szczęśliwsze?

                          Fałsz powiadasz ? Dlaczego nie powiedziałaś tego księdzu ? No chyba, że nie byłaś w kościele dziś. Wszędzie jest to samo, zobacz na ogłoszenia parafialne, punkt drugi, choćby tu https://www.milbozostrowiec.sandomierz.opoka.org.pl/informacje/ogloszenia.html

                          Gość
                          Zgłoś
                          Odpowiedz
                        • Post nadrzędny dla poniższego posta o numerze 435

                          Odp.: Dawna przysięga małżeńska - czy dziś kobiety są szczęśliwsze?

                          Jeżeli chodzi o Bergolio to od pierwszego dnia - szczególnie kiedy opublikowany został list otwarty siestry zakonnej z Argentyny, która znała dobrze Bergolio i ostrzegała Kościół przed nim. Ktoś, kto odważa się stanąć w prawdzie naprzeciw takim siłom (ona zwykła siostra zakonna, on PAPIEŻ) nie może kłamać.

                          Każde kolejne wypowiedzi Bergolio to potwierdzają. I nie chce mi się już tłumaczyć po raz kolejny, że żaden katolik nie ma obowiązku słuchać papieża we wszystkim (to dopiero szok dla letnich i ateistów, którzy tak często rzucają tam tym posłuszeństwem po oczach - a tu masz babo placek).

                          Przybliż mi co masz na myśli Pisma? Słowa?

                          Ciemniak13
                          Zgłoś
                          Odpowiedz
                        • Odp.: Dawna przysięga małżeńska - czy dziś kobiety są szczęśliwsze?

                          Aaaaa ..... no właśnie ... Teraz twój post z 18:52 zobaczyłem

                          Ciemniak13
                          Zgłoś
                          Odpowiedz
                        • Post nadrzędny dla poniższego posta o numerze 437

                          Odp.: Dawna przysięga małżeńska - czy dziś kobiety są szczęśliwsze?

                          Zaraz, zaraz... Czyż Papież nie jest wybierany pod wpływem Ducha Świętego ? Czyż nie o tym właśnie mówi jedna z doktryn Kościoła Rzymsko Katolickiego ? No więc co ? Jedne Papież pasuje, inny nie ? Zauważam pewną niekonsekwencję w Twoich wypowiedziach, Felice123 zresztą też. Załóżmy, że Papież nie ma racji. Dlaczego w takim wypadku księżą powtarzają jego błędy i wpajają ludziom bzdury (nazwijmy to tak na potrzeby tej dyskusji), przecież wielu z nich też pewnie się z nim nie zgadza. Muszą jednak być mu posłuszni bo to przysięgali podczas święceń. Wychodzi więc na to, że wielu z nich może żyć w zakłamaniu, głosząc coś, z czym w ogóle się nie zgadzają. Ty również podważasz nieomylność Papieża. Jak się to ma więc do wiarygodności całego Kościoła ? Czy w takim wypadku nie lepiej wypada Kościół Narodowy, który z automatu nie uznaje zwierzchnictwa Papieża ?

                          Co do Twojego pytania, to na okładce mojej Biblii jest napisane PISMO ŚWIĘTE i właśnie właśnie to miałem na myśli. Myślę, że cała ta akcja ma na celu zachęcenie ludzi do czytania Słowa Bożego i jako taka nie zasługuje na krytykę.

                          Gość
                          Zgłoś
                          Odpowiedz
                        • Odp.: Dawna przysięga małżeńska - czy dziś kobiety są szczęśliwsze?

                          Ciemniak13
                          Zgłoś
                          Odpowiedz
                        • Odp.: Dawna przysięga małżeńska - czy dziś kobiety są szczęśliwsze?

                          Nie poznałem w dalszym ciągu odpowiedzi na inne pytanie. Dlaczego księża nie sprzeciwiają się Papieżowi, nawet, gdy mają inne zdanie ? W ten sposób robi się chaos, który nie wychodzi na dobre Kościołowi. Poza tym, jeśli Papież nie jest nieomylny to otwiera wiele furtek, np stawia pod znakiem zapytania słuszność przykazań kościelnych, które są wytworem myśli Episkopatu Polski i mówią o rzeczach, których próżno szukać w samej Biblii. Tym sposobem ktoś może faktycznie dojść do wniosku, że Kościół nie jest potrzebny, wystarczy się modlić, czytać Biblię i przestrzegać dekalogu. Trochę to złudne. Stąd podtrzymuję moją tezę, że KK jest mało wiarygodny, choć sam jestem jego członkiem.

                          Gość
                          Zgłoś
                          Odpowiedz
                        • Post nadrzędny dla poniższego posta o numerze 442

                          Odp.: Dawna przysięga małżeńska - czy dziś kobiety są szczęśliwsze?

                          A co Ula na to, że jesteś już nadPapieżem?

                          Gość
                          Zgłoś
                          Odpowiedz
                    • Post nadrzędny dla poniższego tego posta o numerze 508

                      Odp.: Dawna przysięga małżeńska - czy dziś kobiety są szczęśliwsze?

                      Witaj "Ensteinie".:))

                      W kontekście tej pochodni, której rozpalenia zapragnąłeś ode mnie kilka postów wyżej, dla - jak stwierdziłeś- większych emocji dyskusji na temat tego "0,01 %" różnic między nami, przypomniał mi się taki jeden, moim zdaniem, mądry cytat śp. abp Fultona Sheena: "Mężczyzna jest dzikim prądem spadającej kaskadami rzeki: kobieta - brzegiem, który trzyma hą w pewnych granicach."

                      Toteż....cały czas podkreślając moje wyznawanie wiary w Kościele rzymskokatolickim....

                      "dziki prądzie", chciałabym wyjść poza te ramy kreślone czy to obrazami (powołujesz się na 3 filmy), czy to słowami (pisałeś o ks. Guzie).

                      Po co ?

                      Pomijam tu już aspekt, że ile ludzi, tyle zdań/teorii. Mogłabym cię próbować przebić i innymi obrazami i innymi słowami np. ks. P. Pawlukiewicza (wczoraj @crazyman wrzucił ciekawą jego mowę na temat roli kobiety i mężczyzny w związku małżeńskim). Mogłabym dalej drążyć temat wykonywania przez apostołów i ich uczniów, a potem przez uczniów tych uczniów polecenia Pana naszego Jezusa Chrystusa danego apostołom podczas ostatniej wieczerzy, tj. celebracji dokonywanej w związku z tym przez 3 pierwsze stulecia po Chrystusie w pierwszych gminach chrzećcijańskich, w których Duch Pana naszego Jezusa Chrystusa był najsilniejszy. Pamiętasz te "małe trzódki" o których mówił Papież Benedykt? Mogłabym domagać się, byś jednak odniósł się do Słowa zapisanego w Biblii (czego uniknąłeś, gdy zarzuciłeś mi chęć kroczenia drogą Lutra... czym oczywiście mnie nie dotknąłeś z jednej prostej przyczyny...bo wiem za kim idę i jaką drogą idę...wiem, kto jest Pasterzem - Bogiem, a kto tylko "najemnikiem"- człowiekiem).

                      Słowo o małych trzódkach brzmi tak:

                      "Trwali oni w nauce Apostołów i we wspólnocie, w łamaniu chleba i w modlitwach." ( Dz. 2, 42). Tak było w pierwotnym Kościele. Możesz to oczywiscie porównywać do Mszy Wszechczasów. Ja z kolei nie planuję wyciągać z ziemi korzeni i machać ci nimi przed oczami i rozwijać tamto Słowo z Dziejów Apostolskich. Masz oczy, masz uszy....masz rozum, który może to wszystko ogarnąć własnym, osobistym doświadczeniem.

                      Teorie innych zostawmy na boku.

                      Czy ten dziki prąd zechce jednak naturalnie rozpoznać brzeg, a nie inżynierią zapodaną mu przez innych ludzi? Zobaczymy. Niedługo już możesz mieć okazję podjąć w tej sprawie decyzję. Miej oczy i uszy szeroko otwarte.

                      Trudno prowadzić rozmowę, gdy jedno wygłasza terie, a drugie mówi o osobistym doświadczeniu.

                      Owszem...mogę wejść w rolę Marii Skłodowskiej, tylko w takim stanie rzeczy, ty " Einsteinie" nadal będziesz dzikim prądem bez możliwości ujęcia przeze mnie tej kaskady w granicach konstruktywnej rozmowy. Bez tego brzegu, który chcę ci - jako ta kobieta z tamtego cytatu - wyznaczyć, ta kaskada twoich słów będzie na mnie spadać niczym pomyje wylewane z okna prosto na moją głowę. Nie mam na to ochoty.

                      Ps. Bóg na górze, dzieci śpią, mąż w pracy. Nie uważam, że pisząc ten post rano, a nie wieczorem/ w nocy, robię coś złego.

                      Pozdrawiam

                      Do usłyszenia w nocy/ wieczorem...z mojej strony. :))

                      Felice123
                      Zgłoś
                      Odpowiedz
1234 ... 2122242627 ... 49505152
Przejdź do strony nr

- Reklama -
- Ogłoszenie społeczne -

- Reklama -

- Reklama -
- Reklama -
- Reklama -