No to opowiedz nam coś o tym życiu.
Masz zawod, prace to sie nieartwisz co bedzie jak ci tego "chlopa" braknie, bo umrze.Wtedy to szukac nastepnego" opiekuna".?
Czyli to co pisałem o życiu codziennym kobiet jest prawdziwe, czy nie? Bo na razie dowiedziałem się, że kobieta idzie do pracy, bo chłop jej może umrzeć, tak?
W wielu przypadkach jest prawdziwe, ale w czesci nie.
Cóż za filozoficzna odpoeiedź. Nieprawdziwe może być tylko w takich przypadkach, w których nie ma dzieci lub domem dodatkowo zajmuje się inna osoba np. babcia.
Nie wypowiadaj sie o kobietach z taka pewnoscia, chyba ze jestes jedna z nas.Nie jestem filozofem i nie aspiruje do bycia nim.To zostawiam tobie.Szkoda czasu na czcze gatki.
Czyli feministka. Lekarzowi, który nigdy nie zachorował na raka też zabronisz wypowiadać się na temat choroby?
Dodam, tylko ,ze sa panie ktore na forum maja pelny etat, ale do pracy to juz czasu brak.
Są też takie, które latają w kosmos.
Są też i takie...Ciemniak:
"Niewiastę dzielną któż znajdzie?
Jej wartość przewyższa perły.
Serce małżonka jej ufa,
na zyskach mu nie zbywa;
nie czyni mu źle, ale dobrze
przez wszystkie dni jego życia.
O len się stara i wełnę,
pracuje starannie rękami.
Podobnie jak okręt kupiecki
żywność sprowadza z daleka.
Wstaje, gdy jeszcze jest noc,
i żywność rozdziela domowi,
<a obowiązki - swym dziewczętom>.
Myśli o roli - kupuje ją:
z zarobku swych rąk zasadza winnicę.
Przepasuje mocą swe biodra,
umacnia swoje ramiona.
Już widzi pożytek z swej pracy:
jej lampa wśród nocy nie gaśnie.
Wyciąga ręce po kądziel,
jej palce chwytają wrzeciono.
Otwiera dłoń ubogiemu,
do nędzarza wyciąga swe ręce.
Dla domu nie boi się śniegu,
bo cały dom odziany na lata
sporządza sobie okrycia,
jej szaty z bisioru i z purpury.
W bramie jej mąż szanowany,
gdy wśród starszyzny kraju zasiądzie.
Płótno wyrabia, sprzedaje,
pasy dostarcza kupcowi.
Strojem jej siła i godność,
do dnia przyszłego się śmieje.
Otwiera usta z mądrością,
na języku jej miłe nauki.
Bada bieg spraw domowych,
nie jada chleba lenistwa.
Powstają synowie, by szczęście jej uznać,
i mąż, ażeby ją sławić:
Wiele niewiast pilnie pracuje,
lecz ty przewyższasz je wszystkie».
Kłamliwy wdzięk i marne jest piękno:
chwalić należy niewiastę, co boi się Pana.
Z owocu jej rąk jej dajcie,
niech w bramie chwalą jej czyny" ( Prz 31, 10- 31).
Jeszcze Polska nie zginęła....już my - dzielne niewiasty - zadbamy o to by nasi mężowie ...jak mówi się w tym Słowie, jako szanowani, zasiedli "wśród starszyzny kraju". A głupim feministkom zostanie patrzeć w domu (o ile to wytrzyma) na tego faceta, którego wepchną - swoją postawą - w fotel z pilotem w ręku, i na którego będą, wściekłe i zmęczone, patrzeć ze złością i pogardą.
Ps. Wszystko prawda, o czym piszesz. :))
Wez sie nie osmieszaj ciagle.Moze znow przepros ciemniaka...tak na zapas.
Po co na zapas?
Będą okoliczności, to przeproszę, ale nie za własne zdanie, tylko za to, że bez miłości do brata w wierze (a tym samym z podeptaniem miłości do samej siebie, którą obdarzył mnie Bóg) je przedstawię.
"Nie czyni mu źle, ale dobrze przez wszystkie dni jego życia".Co oni bredzą oboje?Ciemniak, wiadomo, że chory z nienawiści, to ma okazję wyżyć się tym razem na kobietach, poniżając i sprowadzając do roli bezwolnego przedmiotu w rękach swojego pana i władcy. Felice w teorii, która jest sprzeczna z jej rzeczywistym postępowaniem, usiłuje udawać, że bardzo odpowiada jej rola niewolnicy Isaury. Aż ciężko uwierzyć, że oboje liczą na akceptację ich manipulacji i chorych tez. Ciemniak nie może znieść, że stracił rolę "lidera" w tworzeniu debilizmu na forum, bo wątek Felice o jakimś tam dniu, bił rekordy odsłon. Nie ważne, że odsłaniającą najczęściej była sama autorka wątku, a reszta, to odsłony z ciekawości, co znowu w swojej schizofrenii spłodziła.Ten wątek, również sztucznie podtrzymywany przez ciemniaka ma za zadanie pokonać Felice. Takie gierki umysłowo chorych i może zostawmy im prawo do tej zabawy, ale niech się bawią sami i cieszą nic nie znaczącymi sukcesami:)))
Felice - czy szukasz wśród nich akceptacji? Tak tylko retorycznie pytam:)
I pomyśl - my tu tak piszemy, a oni MUSZĄ tu wschodzić, aby nam liczniki podbijać. Nie chcą, a muszą. Ciekawe co też ich zmusza? Jaka siła? :)
Taka sama siła, jak ta, która przyciąga ludzi do oglądania małp w cyrku:))))
Mówisz w cyrku? Małpy czasami są też i w zoo, tylko czasami trudno rozróżnić, po której stronie krat małpa, a po której człowiek :)
Jaka siła? Przeciwna naukom Boga. :))