i o to właśnie chodzi aby każdy miał wybór.Chcę stosować środki antykoncepcyjne to je stosuję i to jest moja decyzja,Ty stosujesz metody naturalne i masz do tego prawo.A tak w ogóle ten wątek nie jest na temat propagowania npr.
Znam swoje ciało i npr też stosowałam przez krótki czas, z czystej ciekawości kiedy staraliśmy się o drugie dziecko. Czy super ? Ja wiem... Metoda jak metoda, ja oczekuję przede wszyskim skuteczności i wygody stosowania.
Najważniejsze by nie ograniczać ludzi w ich wyborach w tej kwestii . Nie wartościować tych wyborów i nie oceniać według nich człowieka. Każdy ma swój rozum i wolną wolę. Niektórzy zaś zdają się o tym zapominać i próbują narzucać innym swoją "jedynie słuszną " wersję.
A deklaracja, cóż - według mnie za dużo w niej bzdurnych stwierdzeń, po prostu. Nie do przyjęcia dla myślącego rozsądnie człowieka - czy to wierzącego czy niewierzącego.
Brawo Borys. Jest dokładnie tak jak piszesz. My też stosujemy tą metodę i jest naprawdę OK. Nie wyobrażam sobie już inaczej.
Bardzo dobrze napisane Borys.
Moja Pani porozmawiaj sobie z ginekologiem na temat tych naturalnych metod.Dowiesz sie wtedy kto ma rację.
tekst powyżej do osoby, która polecała naturalne metody...
Do zwolenników tzw, metod naturalnych - Nikt nikomu nie zabrania stosowania metod naturalnych, natomiast próbuje sie kobietom uniemożliwyć stosowanie środków antykoncepcyjnych, pozbawić je wyboru. O to toczy się cała sprawa, żeby nie wypisać recepty, nie sprzedać w aptece, może nawet zakazać ustawowo.
Nikt je niczego nie pozbawia gościu 21:23. Po prostu nie wszyscy lekarze chcą je wypisywać. Wystarczy zmienić wtedy lekarza. Przecież to proste.
Rozmawiałam nie raz, mam siostrę ginekologa ;) Dlatego stosuję NPR gościu 21:07. Ty się możesz chemią faszerować ja nie będę.
"faszerować chemią"to ulubione określenie npr-owców. Oni zresztą brzmią wszyscy podobnie. I ,dziwnym trafem każdy z nich ma siostrę /brata/wujka/ciocię ginekologa (niepotrzebne skreślić). Każdy ma dwójkę dzieci bo to dobrze brzmi ( jedno to podejrzanie za mało troje to już wielodzietność) ,każdy stosuje od kilkunastu lat. Schemat dokładnie ten sam. Ach i jeszcze teksty o szacunku,więzi i jak to super jest. A inni to niedouczone tumany nie znające swego ciała i kopulujące bezmyślnie jak "zwierzątka"(kolejne ulubione słówko ). Te same argumenty ,takie same sformułowania oraz kompletny beton mentalny - świadczy o solidnym praniu mózgu.
I co miesięczne obgryzanie paznokci ze strachu czy po tych metodach naturalnych będzie okres czy nie.
Gościu 09:54 ja akurat mam jedno dziecko i nie dlatego że tak lepiej brzmi tylko dlatego że póki co na więcej mnie nie stać. Metody npr stosujemy z mężem od dwunastu lat. Jak widać są skuteczne tak samo jak wasze tabletki. Więź i wzajemny szacunek przy stosowaniu tych metod są podstawą (bez tego raczej się nie da) więc nie wiem skąd Twoje zdziwienie. Tak samo jak nie ma nic dziwnego w tym, że ludzie stosują metodą kilkanaście lat. Po prostu jest na tyle dobra, że kto raz spróbuje nie chce już i nie wyobraża sobie inaczej. Nikt nikogo na siłę nie przekonuje. Po prostu piszę jak jest po to aby ktoś, kto nie zna tego tematu mógł go poznać. Natomiast Twoja wypowiedź świadczy o braku kultury i o niczym więcej.
Więź i wzajemny szacunek to raczej podstawa każdego związku - to chyba oczywiste . Tak jakby inne pary, stosujące inne metody żyły ze sobą bez więzi i szacunku, no litości...
Nie macie monopolu na mądrość i miłość. Jest jeszcze coś takiego jak szacunek do autonomii drugiego człowieka i jego wyborów.
A już zupełną ściemą jest przekonywanie ludzi, że npr to metoda antykoncepcyjna nadająca się dla każdego. Bo ani to nie jest antykoncepcja ( tylko metoda planowania rodziny jak sama nazwa wskazuje) ani nie dla każdego ( bo jest sporo ograniczeń i warunków w stosowaniu tej metody).
W poniedziałek mam wizytę u lekarza .Czy powinienem wziąć różaniec ,książeczkę do nabożeństwa,wypuścic ostentacyjnie łańcuch z krzyżem na koszulę?A co będzie ,jeśli lekarz zażąda ode mnie,zanim mnie zbada,powtórzenia bajki zwanej katechizmem?Obawiam się ,że niedługo lekarze zmienią biel swoich kitli na czarne ,jakże teraz trendy.
Myślę, że żaden nie podpisze...dbając o własne interesy.
Nikt nie pisze że dla każdego. Piszemy tylko że jest skuteczna.
Raczej bywa skuteczna. Jak się jest zdrowym, prowadzi regularny tryb życia, skrupulatnie przestrzega zaleceń, prawidłowo interpretuje objawy . Spontaniczność w seksie raczej mocno ograniczona. Dobra dla par o mniejszym temperamencie.
Stosowanie tej metody przez młodych i napalonych zazwyczaj kończy się wpadką. Kobieta nie może się kochać wtedy gdy ma największą na to ochotę czyli w czasie owulacji.
Przy krótkich cyklach dni całkowicie bezpiecznych jest góra 10. Przy cyklach bezowulacyjnych nie ma skoku temperatury i sprawa się komplikuje jeszcze bardziej. Itd...
Tak że może być skuteczna ale i tak pozostaje metodą obarczoną największym ryzykiem błędu i co za tym idzie jest najmniej pewna ze wszystkich metod .
Moim zdaniem życie jest zbyt krótkie żeby narzucać sobie ograniczenia. Wolę teraz używać życia i kochać się często i kiedy zechcę niż jako zdrowa 80-ciolatka nie mieć co wspominać.