Jak to pozwalniać lekarzy z państwowych stanowisk? Ludzie mają leczyć u nich się prywatnie? Mnie w przeciwieństwie do Ciebie gościu 15:02 nie przeszkadza to, czy lekarz jest wierzący czy nie. Jego deklaracja też mi nie przeszkadza. Jak Ci nie pasuje sam się lecz prywatnie a nie za kogoś będziesz decydował.
Czytaj ze zrozumieniem. Miałam na myśli to, że naszego państwa nie stać na płacenie odszkodowań za niekompetencje tych "niby wierzących" lekarzy. Pierwsze sprawy już są w toku, więc tylko czekać pierwszych wyroków i odszkodowań, za które zapłaci państwo. Gdyby to było w USA to lekarz by płacił z własnych pieniędzy, w Polsce niestety jest inaczej. Jak chcą się obnosić ze swoją wiarą, to niech robią to w prywatnych gabinetach. Ja idąc do lekarza na NFZ wymagam konkretnej pomocy, zgodnie z prawem polskim i nie interesuje mnie jak mocna jest jego wiara.
Dokładnie tak, bo to prowadzi do tego, że skoro oni mogą powołać się na wiarę to inni też i taki np lekarz świadek jechowy nie zgodzi się na transfuzję krwi. Zginiesz bo lekarz ma taką, a nie inną wiarę i nie udzieli pomocy. Jak ktoś zatrudniony w NFZ to ma wykonywać wszystko to co przewidziane jest w polskim prawie inaczej odbieramy prawo do wykonywania zawodu i to ich szybko nauczy.
Masz swoją wiarę, masz swoje zasady, jest to sprzeczne z tym co oferuje NFZ i tym co masz wykonywać czyli pracować za nasze składki to po prostu rezygnujesz z pracy w NFZ - proste i nie ma się co kłócić.
To tak jakby nagle ludzie stwierdzili że oni nie będą pracować w niedziele, bo to święty dzień i siedzielibyśmy bez prądu, wody itd
Wybór jest, jak Ci nie odpowiada taka praca to ją po prostu zmieniasz...
Wina największa w tym, że jest to państwowe, jakby były prywatne firmy ubezpieczeniowe i prywatne szpitale, to problemu by nie było, żadna firma ubezpieczeniowa nie podpisałaby umowy z lekarzem, który nie świadczył by usług z jej zakresu.
To tak jakby internetu w Niedzielę nie było bo usługodawca stwierdza, że w niedzielę nie pracuję - czy taka firma utrzymała by się na rynku?
dokładnie tak jest jak piszesz. Wiadomo, że na starość mózg się kurczy. To, że kiedyś ktoś był mądry świadczy o tym, że teraz jest tak samo. Starość ma swoje prawa bez względu na wykształcenie czy też zasługi.
Myślę, że taka informacja nie będzie dla tych lekarzy żadnym problemem. Nie nakręcajcie się, bo Ci ludzie nie robią nic złego i nikt nie mówi że nie będzie leczył. Oni nie chcą tylko zabijać. Tak trudno to zrozumieć?
O ile przestrzegają obowiązujące prawo to mogą, nie mogą jednak głosić, że prawo ich nie obowiązuje
deklaracja mówi nie tylko o zabijaniu ale też o ingerencji w ludzkie ciało, które jest sacrum. Pytam się jak do tego mają się ingerencje chirurgiczne?Gdzie jest albo będzie sumienie tych lekarzy, ktorzy podpisali deklarację, a będą wykonywać zabiegi chirurgiczne?
Normalny, nick, którym się podpisujesz nie pasuje do Ciebie. Uważasz, że jak lekarz wierzący to idiota? No to gratuluję.. Myślę, że dla lekarza, który podpisał tą deklarację nie będzie żadnym problemem umieszczenie takiego logo, które informowałoby pacjentów o tym fakcie. Mądry człowiek, który potrzebuje pomocy lekarskiej i tak do nich pójdzie, wiesz dlaczego? Bo większości są to znakomici specjaliści w swoich dziedzinach. Ty możesz ich omijać w myśl starego porzekadła, że na złość mamie odmrożę sobie uszy. Ubawiłeś mnie kolego, naprawdę.
A ja uważam, że fanatyzm w każdej dziedzinie może być niebezpieczny.Ileż to już wojen było na tle religijnym.Człowiek nie jest i nigdy nie będzie Bogiem nawet gorącyi fanatyczny katolik.
Oczywiście, że podpisanie tej deklaracji wskazuje na fanatyzm religijny. Można wierzyć i bez podpisywania - to raz, klauzula sumienia obowiązuje w Polsce już od dawna i nikt lekarzy nie zmusza do wykonywania aborcji bo mogą odmówić - to dwa.
A ta deklaracja to pokazówka fanatyków. Normalny, rozsądny lekarz, nawet wierzący nie podpisze tych bzdur. Należy jedynie mieć nadzieję że tych rozsądnych jest więcej.
Jaki fanatyzm? Uważacie że wierzący powinni w pracy wyzbyć się zasad moralnych i swojej wiary? Cóż by wtedy to była za wiara? Zauważyłem, że jak ktoś jest konsekwentny w przestrzeganiu swoich zasad to tacy jak wy zaraz nazywają go fanatykiem. Dla mnie to śmieszne. Skoro klauzula sumienia istnieje od dawna i lekarze mogą odmawiać to nie bardzo rozumiem w czym wam przeszkadza to, że lekarze podpisali tą deklarację. Ona nie wnosi nic poza tym że ci ludzi nie wstydzą się swojej wiary i publicznie się do niej przyznają. To nie jest żadna pokazówka tylko odpowiedź ludzi wierzących na coraz większą nagonkę na nich. Im więcej będziecie nas atakować tym mocniej naszą wiarę będziemy demonstrować bo po prostu mamy do tego PRAWO!
Wszyscy płacą równe składki na ubezpieczenie zdrowotne. To jest jawna dyskryminacja nie-katolików, bo ich nie interesują przekonania lekarzy ale ich własne zdrowie.
Czy lekarz "jehowy" ma prawo odmówić Ci transfuzji? Jeśli nie to dlaczego?
To nie jest "przyznanie się do wiary" tylko zrobienie z niej zawodowego elementu. Watykan II... Porażka postępu.
Antares, nic mądrego nie napisałeś, jak zwykle z resztą. Ciekawostką jest fakt, że zwykle ujawniasz się w tego typu wątkach. Masz fobię facet i powinieneś ją leczyć. Myślę, że każdy psychiatra Ci pomoże, bez względu na to, czy podpisał deklarację czy też nie..
Oj Antares nie zapominaj ze kosciol ma na wszystko obejscie . Przyznaj sie ze nie doczytales malym druczkiem pod Nie Zabijaj "chyba ze ... (wypelnia wysoko postawiony urzednik watykanski) " w obronie zycia obywateli panstwa mozesz zabijac , w obronie zycia matki zagrozonej smierca podczas porodu juz nie. Ot taka sprawiedliwosc wybiorcza :)
To może dla odmiany tak trochę łopatologicznie i obrazowo postaram się wytłumaczyć tym którzy w takim precedensie nie widzą nic złego.
a i żeby było jasne w Polsce mamy zagwarantowaną równość religii , więc poniższe scenariusze są w sumie całkiem prawdopodobne.
np; gość 14.44 napadają cię bandyci ,dostajesz tęgie lanie ,a na ratunek przyjeżdża policjant, który jest wyznawcą Hare Kryszny ,któremu sumienie nie pozwala spałować bandziorów,sorry klauzulę podpisał
np; leżysz sobie po wypadku samochodowym ,pięknie się wykrwawiając, a na ratunek przyjeżdża Świadek Jehowy(no oni tez muszą gdzieś pracować), on tez ma swoje sumienie i klauzulę ,czyli nici z transfuzji ,RIP
np; a może Twoja żona trafi na porodówkę do jak ktoś napisał świetnego fachowca (chazan), a ten w zgodzie ze swoim sumieniem zastosuje "poród rodzinny", bez cesarski czy znieczulenia , no bo przecież macierzyństwo i cud narodzin trzeba poczuć i przeżywać, a Twoja ukochana żona przez kilka , czy kilkanaście godzin ,będzie wyć z bólu ,srać i szczać pod siebie i jeszcze nie daj Boże urodzi Ci trwale upośledzone dziecko, to co wtedy powiesz?? Bóg zapłać i cieszę się ma pan czyste sumienie??
Czy może w jakże ludzkim odruch rozwalisz mu łeb,tymi kamiennymi tablicami??
Nikomu nie zabraniam wierzyć , ale jeżeli wiara przeszkadza Ci w należytym wypełnianiu swoich obowiązków ,to zmień robotę!
Mam nadzieję (nikłą),że może choć w tym przypadku nasz skundlony rząd nie ulegnie "katoterrorystom"