nikt nikogo nie zmusza. chodzi o to ze zostalo podpisane pismo gdzie grupa lekarzy mowi o tym ze stawia prawo boze ponad prawem panstwowym. a bedac pracownikiem budzetowym to troche nie bardzo. chca bardzo uwydatniac swoja wiare to niech sie pozniej nikt nie dziwi ze homosie chca uwydatniac swoja orientacje i poglady.
No jak nie zmusza? Skoro tyle krzyku o to, że niektórzy lekarze zgodnie ze swoim sumieniem nie chcą wykonywać kontrowersyjnych zabiegów? Gdy wprowadzą eutanazję (nie mam co do tego wątpliwości że tak się stanie) wówczas lekarz również nie mógłby jej odmówić zgodnie z tym co piszecie. Czy to etyczne?
a co jesli ksieza stwierdza ze transplantologia to zło ,bo ciało to sacrum ,i lekarz we własnym sumieniu odmówi pobrania narzadów nawet majac zgode samego chorego lub jego rodziny ,tym samym skazujac oczekujacego biorce na smierc ....czy to etyczne?
Nie dlatego, że wybrał pracę w NFZ, czyli zgodził się na pewne zasady! W swoim gabinecie niech wykonuje sobie zabiegi jakie mu się podoba, ale jak leczy dla NFZ za składki publiczne, niech to robi zgodnie z prawem.
Dyrektor publicznej -państwowej placówki jest urzednikiem państwowym ,lekarzem jest ale dyrektorem może byc wcale nie musi .Jesli z prawem polskim jest mu nie po drodze niech z pełnionej funkcji zrezygnuje ......Od każdego wymagane jest przestrzegania prawa od urzednika szczególnie ,a od lekarzy w szczególności -z życiem żartów nie ma ......Dla tej kobiety (,jakiejkolwiek decyzji by nie podjęła) to dramat .....nie do opisania .Odmawianie kobietom w ciązy badań prenatalnych to głupota ja wolałabym wiedziec ,z jakimi schorzeniami dziecko noszę i czy mam wybierac wózek dla niego i łożeczko czy tez skoncentrować się na wybieraniu trumienki .Każdy wybiera inaczej ......ale dyrektor placówki medycznej musi przestrzegać prawa polskiego nie kk.....
przeciez Bog jest milosciwy,i przyjmuje do swojego krolestwa wszystkich,wiec nie rozumie po co jest ta deklaracja wiary,jakis chory papier
ten rysunek mówi wszystko o tej chorej sytuacji:
http://repostuj.pl/img/90556/eutanazja-janek-koza/
Bóg i jego zasady są obce tym, którzy całe to zamieszanie czynią.
warto przeczytać
Przychodzi kobita do szpitala im. "Świętej Rodziny" gdzie od 10 lat nie przeprowadzono żadnej aborcji i żąda skrobanki. Aż na kilometr śmierdzi to prowokacją, a naród łyka te info jak pelikan rybki. I nie myśli już o dziesięcioletnim czasie oczekiwania na badanie moczu. Trochę to jak z Olkiem i jego kobitą co to buty sprzedawał w Kazimierzu, od razu wyskoczyły jakieś taśmy prawdy, i cały biznesik można zamieść pod dywanik.
Okazuje się, że prof. Bogdan Chazan, który dziś jest jednym z największych przeciwników przeprowadzania aborcji, sam przed laty dokonywał zabiegów usuwania ciąży. - Ze wstydem muszę powiedzieć, że (...) był czas, kiedy dokonywałem aborcji. Nie kontestowałem prawa w PRL
tylko dlaczego dymisjonowano dyrektora jednego ze szpitali MSW za zwiększenie limitów dotyczacych leczenia onkologicznych chorób ,który twierdzi że odsyłanie pacjentów z rakiem bez leczenia było wg jego sumienia nieetyczne a nie można odwołać dyrektora -fanatyka prawa boskiego ?
Była kiedyś taka sytuacja, że zagrożone było dziecko i matka. Lekarz odmówił aborcji, dziecko i matka umarły. Moim zdaniem jest w tym jakaś głęboko zakorzeniona pogarda dla kobiet, każąca uważać, że kobieta nie ma prawa przeżyć swojego dziecka i że staje się wówczas bezużyteczna.
Po odmowie aborcji przychodzi odmowa przeszczepów, samowolne zwiększanie limitów itp. Kiedy ideologia wkracza do medycyny, zwykle nic dobrego nie wynika. Przykład następstwa tak niewinnej i dobrej z pozoru akcji jak deklaracja wiary:
A propos in vitro i innych wynalazków tak zwalczanych przez Kościół: wkrótce pewnie nie będzie wyboru, bo coraz więcej par nie może mieć dzieci:
Kiedy 90% par będzie bezpłodna, Kościół pewnie zrewiduje swoje stanowisko i zacznie zachęcać do in vitro z ambony, albo przestaniemy istnieć jako gatunek.
Windziarz a o naprotechnologii słyszałeś? Jest dużo skuteczniejsza niż in vitro i kościół ją w pełni popiera. Nie panikuj więc i nie siej fermentu lemingu.
Gosc, 13:53.
Naprotechnologia, to nic innego jak metoda Bilingsow, tylko w innym opakowaniu. Przestan powielac koscielne mity, poniewaz:
"Naprotechnologia NIE jest alternatywą dla zapłodnienia in vitro
Najczęstszym merytorycznym błędem spotykanym w polskiej prasie jest konfrontowanie In vitro i NaProTechnologii.
Sugeruje to, że obie metody mogą być ze sobą porównywane. W rzeczywistości nic bardziej mylnego.
NaProTechnologia jest holistyczną metodą przywracania płodności małżeńskiej obejmującą zarówno obserwację cyklu, diagnostykę pary, jak i niektóre formy leczenia inwazyjnego oraz nieinwazyjnego. Jest bez wątpienia skuteczna i pomocna w leczeniu wielu rodzajów niepłodności kobiecej oraz tych przypadków niepłodności dwuczynnikowej, w których czynnik kobiecy odgrywa istotniejszą rolę.
Jednocześnie jest bezradna wobec ok. 60% pozostałych przypadków niepłodności.
In Vitro, zwane często zabiegiem „ostatniej szansy” jest zarówno nazwą metody leczenia, jak i nazwą samego zabiegu zapłodnienia pozaustrojowego. Proponuje je się parom, którym współczesna medycyna nie oferuje innej niż IVF możliwości poczęcia dziecka oraz parom, wobec których zastosowane leczenie okazało się nieskuteczne. "