Antares znowu się nie popisałeś. Nie błaźnij facet bo to za poważny temat.
to jak z aferami taśmowymi , nie wini się tego kto doprowadził do takiej sytuacji tylko tego kto nie chciał w tym bajzlu uczestniczyć.
lekarz jest też od tego, żeby pomagał w cierpieniu, w bólu. A tak to prof skazał na kulkudniowe cierpienie dziecko o matce nie wspomne wszak to tylko naczynie....
Ona nie tyle wybrała tego pana co po prostu ten szpital. A ten pan, jako szef szpitala miał wpływ na wszystkie decyzje. Ta kobieta była prowadzona przez innego lekarza , który zlecił badania, które potwierdziły stan płodu a co za tym idzie zasadność i dopuszczalność według prawa wykonania aborcji. Chazan jako szef kliniki miał jedynie podpisać zgodę, wcale sam nie musiał wykonywać tego zabiegu. Jednak tak długo przeciągał sprawę, zwlekał, przekładał termin spotkania z pacjentką ( bo uznał, że musi z nią porozmawiać ), że minął termin w którym legalnie można było to zrobić.
Lekarz ma leczyć - tak ale kogo ? Kobiety już nie? Bo wtym przypadku aborcja to leczenie - drastyczne ale leczenie. Usunięcie chorego tworu z ciała i zapobiegnięcie narażeniu kobiety na powikłania podczas niepotrzebnego porodu oraz zmniejszenie traumy psychicznej.
Kazać nosić kobiecie rosnący brzuch przez kilka miesięcy ze świadomością że tam jest potworek bez mózgu, którego trzeba będzie urodzić i który i tak umrze. To ci dopiero leczenie i ludzkie podejście! Tylko chory umysł może skazać kobietę na coś takiego. Dla mnie to potworne.
maja a kto doprowadził do tego że ten jak to napisałaś twór tam się pojawił?, skazał na cierpienie dziecko że się urodziło, a gdyby je rozczłonkował ale jeszcze w brzuchu matki to już by nie cierpiało - genialne.
dlatego decyzje trzeba bylo podjac jak najszybciej a nie zwlekac i czekac az sie rozwinie. Czasem trzeba wybrac mniejsze zlo , niestety brutalne ale prawdziwe. Trzeba wybrac ta strone ktora ma wieksze szanse na przezycie. Lekarz powinien byc tego swiadom podczas podejmowania sie zawodu. Idac dalej jezeli taki przypadek trafil sie w kochajacej sie rodzinie to winilbys ojca za zly material genetyczny ?
Aborcja nie polega dzisiaj na rozczłonkowywaniu płodu w łonie matki. Nie opowiadaj bzdur, jeśli nie masz wiedzy na ten temat. Aborcja polega na wywołaniu porodu przedwczesnego za pomocą odpowiednich leków lub na podaniu leku powodujacego obumarcie uszkodzonego płodu i "wyjęcie" już martwego za pomocą CC z łona matki.
Ludzie niekompetentni w tym księża nawet mając wiedzę epatują celowo ludzi drastycznymi "wizjami" w celu osiągnięcia konkretnego celu. Stosują wrwdna manipulację wykorzystując właśnie niewiedzę ludzi.
Nie rozśmieszaj mnie alikia. Aborcja zawsze polega na tym samym, nie da się tego zrobić inaczej. Każdy, kto raz zobaczy jak taki zabieg wygląda nigdy więcej nie powie że jest to normalne. Nie mówiąc już o tym, co czuje płód. To dziecko czuje ból tak samo, tyle że nie może tego zamanifestować i na tym polega przewaga lekarza nad swoją ofiarą.
Ból trwający chwilę czy cierpienie trwające miesiąc - taki był wybór w tej sprawie. Poród też nie wygląda jak sielanka, jeśli tak chcesz na to patrzeć. Ale to, że coś nie wygląda ładnie, nie znaczy, że nie należy tego zrobić.
Prawda jest taka, że kobieta chcąca wykonać aborcję zrobi to i żadne załamywanie rąk na ambonie tego nie zmieni. Prawo umożliwia jej zrobienie tego w cywilizowanych warunkach w konkretnych, ściśle wyznaczonych przypadkach. Ale i tak aborcje w szpitalach to ledwie wierzchołek góry lodowej, jakim jest podziemie aborcyjne. Dlaczego tym nigdy nie zainteresuje się Kościół? Powiem Ci - bo Kościoła (a raczej jego najbardziej krzykliwej części) nie obchodzi to, od czego łatwo odwrócić wzrok.
Vera sugerujesz , że jak ktoś jest śmiertelnie chory na raka to też należy go uśmiercić aby ból trwał krócej? Każdy przestępca też zrobi swoje ale nie oznacza to, że prawo należy łagodzić. Widzę, że nie trafiają do Ciebie najprostsze prawdy! Jeśli chodzi o podziemie aborcyjne to co ma niby Kościół zrobić? Od tego jest wymiar sprawiedliwości. Kościół może jedynie próbować odwieźć te kobiety od takich czynów i robi to dosyć skutecznie. Działa przecież wiele tzw. okien życia, dzięki którym uratowano wiele istnień ludzkich.
A widziałeś kiedyś ostatnie tygodnie chorego na raka? Skórę odchodzącą płatami, smród i cierpienie ukochanego człowieka, który cały czas mamrocze tylko "niech to się wreszcie skończy"? O cierpieniu bardzo wygodnie się pisze siedząc wygodnie przy komputerze, ale gdy się go doświadczy, nagle zmienia się światopogląd. Zapytaj dowolną osobę ze swojej rodziny - czy w razie wypadku samochodowego wolałaby zginąć na miejscu, czy przeżyć jako kaleka? Zapewniam, że nie usłyszysz zbyt wielu odpowiedzi zgodnych z nauką Kościoła.
Okno życia to znakomity pomysł, ale nie rozśmieszaj mnie, że Kościół jest skuteczny w odwodzeniu zgwałconej kobietą od aborcji. Fakty są takie - jeśli lekarz odmówi wykonania aborcji, kobieta trafi do rzeźnika z podziemia aborcyjnego, który zgwałci ją nożem i zakazi jakimś syfem, a płód wyrzuci do śmietnika szpitala, który odmówił aborcji w imię czystego sumienia.
Nie osądzaj gościu 19:37 żeby samemu nie być osądzonym. Chazan będzie leczył bo jest bardzo dobrym specjalistą i na brak pacjentek nie narzeka. Stanowisko dyrektora stracił ale to nie oznacza że przestaje być lekarzem. Jest nim dalej.
Jego byłe pacjentki mówią coś innego, no ale pewnie są zmanipulowane przez TVN i ogłupione genderem.
Tym, którzy bronią p. Chazana proponuję zapoznać się z biografią św, ojców kk oraz jego biografią.
Niestety, szczególnie, że nie taki święty jakim go przedstawiają.
jestem przeciwko takim deklaracjom
dlaczego, rzeźnik, nie zabije świnki bo mu jej szkoda,, więc niech zostanie kim innym.
tak samo lekarze, oni mają łatwiej, duży wybór specjalności gdzie sytuacja podjęcia decyzji o aborcji jest bardzo, bardzo rzadka.
Inikpl, rzeźnikiem na pewno nie zostaje człowiek, który nie chce zabijać żywych istot. To nie jest dobry przykład. Lekarzem zostaje się po to, aby leczyć. To, że ktoś nie chce wykonać aborcji nie oznacza, że musi być złym lekarzem. Wręcz przeciwnie, zazwyczaj są to ludzie o dużej wrażliwości a takich lekarzy ciągle brakuje. W dzisiejszych czasach najczęściej liczy się pęd za pieniędzmi a nie dobro pacjenta. Nie mów więc, że jeśli ktoś nie chce zabijać nie powinien zostać lekarzem bo to bzdura.