Nie bardzo wiem, jak się zachowywać o obecnej sytuacji wobec towarzyskich sąsiadek. Szczególnie starsze panie mają nieprzepartą potrzebę pogadania, jak dawniej i ani im w głowach przestrzeganie nakazu odległości 2 metrów i noszenia maseczek. Wychodzę na zakupy i modlę się, żeby żadnej z tych pań nie spotkać, bo co zrobić, uciekać, udawać, że jej nie widzę, co mówić, żeby nie obrazić, a z drugiej strony nie narażać siebie i tych pań? Jakie macie sposoby?
Witam, witam, właśnie o Pani myślałam. Teraz wracam do kolejki, nie mogę się doczekać, kiedy znów porozmawiamy, myślę że niebawem, do miłego spotkania (zobaczenia). Pa (bez względu na wiek). Brzmi to tak ciepło, gdyż to słowo mówimy przeważnie do dzieci.
Pa biegnę popisać na innym wątku.
Nie zawsze to się udaje. Mam sąsiadkę z niedosłuchem. Rozmowa z nią zawsze jest dosyć mało komfortowa, bo nie dosyć, że krzyczy to jeszcze lubi stać tak blisko, że nie da się oddychać. W dzisiejszej sytuacji, to już prawdziwy dylemat, bo ona nadal nie widzi żadnego problemu, aby zmienić swoje zwyczaje. Holender, ale ciężkie czasy.
Przy okazji może zapytam, jakie macie sposoby, aby przy noszeniu maseczki nie parowały okulary?
Też mam ten problem z okularami i może jednak przyłbica byłaby lepsza, ale gdzie można kupić oprócz internetu?
9.07
Maseczka ma na jednym dłuższym boku drucik, przyciśnij go do nosa zgodnie z profilem. Wystaw wiecej górną wargę pod maską i powietrze wydychaj w dół lub silnie na wprost, ma opuszczać natychmiast przestrzeń zamkniętą a nie unosić do góry. Potrenuj.
Żartujesz sobie, a to jest jednak problem, bo można sobie zęby wybić nic nie widząc przez zaparowane okulary. Mam się uczyć oddychania?
8.56
Tej sąsiadce z daleka pomachaj ręką mówiąc witam. Później pokaż pusty brzuch, pionowe ruchy po nim, oraz międzynarodowy znak imitujący jedzenie łyżką, mniam, mniam (nie usłyszy). Następnie pomachaj ręką, pa,
Witam ,ten sam problem gdy założę okulary to parują,ale noszę je przeważnie na czole tylko do czytania.Przyłbice możesz kupić dość ładną za 40 zeta w BOSCH-u na ul Polnej,pracownicy w takich tam chodzą i chwala sobie komfort.Kłopotliwa sąsiadka...należy wprost powiedzieć że trzymasz się zasad 2 metrów bo nie chcesz płacić mandatów.
Masz rację, powiem, że ktoś może zrobić zdjęcie i oboje zapłacimy po 5 tysięcy mandatu. Przy okazji może nie będzie zaczepiać też innych.Nawet bym zainwestował w tą przyłbicę, bo podobno obecny stan może potrwać jeszcze parę miesięcy, a żyć trzeba. Można ją myć i spryskać dezodorantem po każdym użyciu i będzie OK. Gdzie jest ten BOSCH na Polnej?
Jedziesz od skarbówki w stronę Rosoch po prawej stronie tuż przed kościołem na Ogrodach,dość sporych rozmiarów ,szklane ściany,budynek nowoczesny,właściciel p.A.Kołbuc.
09:53. Mirecki, wielkie dzięki. Nie zauważyłem Twojego wpisu. Pozdrawiam.
zacznij głośno kaszleć na ich widok
Dewotki moze syf roznosza a ty sie jeszcze patyczkujesz. Ja zjebalem wiekszosc i sie przestaly odzywac. Lata mi to.
A co zrobic, jak w/g starych zwyczajów, puka do drzwi bo chce przyjść pogadać . Raz nie puściłam ale co dalej. Nie rozumie problemu i twierdzi, ze nam nic nie bedzie.