Witam mam pytanie,do ktorego lekarza najlepiej sie wybrac podejrzewam za mam depresje a raczej jestem pewien.
Po prostu idź do psychiatry, opowiedz o swoich objawach. Jeśli będzie konieczne przepisze odpowiednie leki i z czasem dojdziesz do siebie
Szaginian. Mnie postawił na nogi, po nieudolnym leczeniu przez wielu ostrowieckich lekarzy.
Nigdy w życiu szaginian.
Z pacjentami trzeba rozmawiać a nie przepisywać recepty na psychotropy.
Ja też powoli popadam z nadmiaru problemów w życiu... Myślicie że lekarz pomoże,czasami to już człowiek nie ma sił...
Również chętnie się dowiem, u mnie jeszcze nerwica lękowa
Wiem doskonale co to nerwica lękowa ;( ale radzę sobie na razie z tym choć czasem wali serce jak oszalałe, czuje jakby żołądek się kurczył, brakuje śliny. . I jest jeszcze pełno objawów. Aczkolwiek zacząć brać leki to już do końca życia trzeba będzie brać.
Jak radzisz sobie z atakami paniki? Momentami po prostu mnie to wykańcza..
Na depresje nie żadne leki tylko zmiana całego trybu życia,począwszy od diety ,poprzez uprawianie sportu i dużo ruchu na codzień.Na początek poczytaj o zapalnej teorii depresji,następnie sprawdź listę naturalnych produktów przeciwdepresyjnych.Wszystko jest w internecie,najpierw czytanie i czerpanie wiedzy,a potem wizyta u psychiatry,bo psychiatra tak jak każdy lekarz działa rutynowo,możesz od razu przewidzieć jakie leki ci przepisze,bo mają już ustaloną procedurę.A tymczasem depresja może mieć różne przyczyny.
Do gościa 14:30 powiem tak. Jeżeli nie muszę teraz w tej chwili wyjść to staram uspokoić. Najlepiej jest się położyć aż przejdzie panika. Napić się wody. A jeżeli już muszę wyjść to wychodzę z tym pędzącym tętnem, z zamkniętym żołądkiem, brakiem śliny, nudnościami, poceniem, i trzęsosymi się dłońmi. Po prostu nie mam wyjścia i muszę to przetrwać. Jeżeli trafię już w to miejsce gdzie miałam się udać lub mówiłam się wszystko odchodzi. Chce mi się pić A nawet jeść. Jest mi dobrze tylko głowa lekko pobolewa przez te nerwy. To naprawdę jest straszne . staram się myśleć pozytywnie że przecież byłam tam nic mi nie grozi a podświadomość niestety myśli inaczej.
Widzę, że mam podobnie, strasznie boję się zatłoczonych miejsc i w dodatku klautrofobia, nawet nie jeżdżę autobusem.. Do sklepu z kimś bo w razie mogę co mogę wyjść z kolejki, to jest straszne.. A chyba najgorsze jest to, że nikt z moich bliskich tego nie rozumie, przykład siostry : nie jeździsz autobusem bo wolisz tylek w aucie przewieźć, tak w sumie wolę niż prawie tracić przytomność i mdlec :( to mi nie pozwala normalnie wyjść do ludzi, a jeszcze czekają mnie wakacje nad morzem..
Nie daj Boże do szaginiana. Będzie tylko pasł lekami i zrobi z Ciebie lekomana.
Lepiej poszukaj dobrego psychologa.
Psycholog + psychiatra. Gadki + leki, które pomagają w miarę normalnie egzystować. Sam psycholog nie da rady ciężkiej nerwicy, a sam psychiatra nie zmieni sposobu Twojego myślenia.
Bo psychiatra leczy farmakologicznie. Idź do psychoterapeuty
Może ma ktoś kontakt do dr szaganina
Limonka, możesz rozwinąć swą "myśl"?