Bardzo madra wypowiedz w zupelnosci sie zgadzam z tym co tu napisane
Nie raz taki "monitoring" zniechecil zlodziejaszkow gotowych "posprzatac" w czyims pieknym mieszkanku.
Za to na ul.Sienkiewicza siedzą Dewotki w męskim wydanie. Widziałam.
utylizacji to trzeba poddać te najmłodsze dewotki i dewoty młodzieżowe siedzące na ławkach,pijące,wyzywające,nienormalne nie pracujące,a zyjące cudzym kosztem.
to nie dewotki ani monitoring tylko osiedlowa baza danych. One wiedzą więcej niz google.
a mi przeszkadza taka dewota(czyt.sąsiadka) co siedzi przed blokiem i pierd....z drugą,szukają sensacji bo im się nudzi!niech zaprosi na salony koleżankę a nie pod blok!
A dla mnie taki anty-dewotyzm to też jakaś forma dewoctwa;)
Mam swoje życie, swoje sprawy i mam gdzieś, czy towarzystwo spod bloku komentuje moje poczynania czy nie.
Najgorsze to sa te mochery co najwiecej do kosciola chodza jak tak wypada nie popatrza na siebie kim to bylo jak sie Boga nie boja chodzic do kosciola bez slubu koscielnego albo mieszkajac w seperacji gdzie ci ksierza ze nie wiedza komu komunie daja swietokractwo
U nas bojcory zbierają sie na huśtawkach dla dzieci na OSADOWEJ , i od rana do wieczora siedza i bojcząrą .
Bloki 6,7 :)
i jedna pani z bloku numer 5.
dodam że ja bym się wstydziła gdyby moja mama przesiadywała pod blokiem cały dzień i obgadywała!
Mickiewicza 20 pani U. choć jedzie od niej na kilometr , panie żądne wiedzy(bo ona wie wszystko) znoszą smrody i słuchają z uwagą
wszystkie chłopy , potrafią przy piwku opowiedzieć kolegom , nawet z najdrobniejszymi szczegółami swoje wyczyny seksualne, a ile przy tym dołożą to w głowie się nie mieści.
WSPÓLNA 2- siedza calymi dniami(jedynie z przerwa na obiad) i bojcuja. oh jak one lubia omawiac i dyskutowac o cudzym zyciu( choc nie u jednej w domu niezly chaos a nawet patologia)ZAL.ZAL.ZAL
No i cóż Cię to tak boli? Krzywdę Ci robią?
U mnie też siedzą i pewnie i o mnie nieraz dyskutowały, i co z tego? Jeśli moje życie jest dla nich interesujące bardziej niż ich własne, to mogę im tylko współczuć.
Wolę takie "dewotki" niż agresywną, nachlaną młodzież, zaczepiającą przechodniów.