Nie odchodzą a przychodzą bo szkoła jest super.
10:44 jak co roku, odszedł rocznik ósmoklasistów, przyszedł rocznik pierwszoklasistów. Między nimi gdzieś czasem słusznie lub niesłusznie niezadowolony rodzic.
A tak było pięknie kiedy w tym budynku była kiedyś SP 13. Dobrzy nauczyciele, dobrzy uczniowie, dobra dyrekcja.
,, Dlaczego dzieci odchodzą z PsP1??"
Kończy się im kontrakt ze szkołą. Po co mają się męczyć?
Znajoma nauczycielka mowila ze niektore 10cio letnie dzieci buta nie potrafia same zawiazac a czerwony kolor je stresuje jak nauczyciel poprawia prace domowe
18:22 głupot Ci naopowiadała. Jakie prace domowe? Nie wolno zadawać prac domowych.
Jak nie wolno to cofnąć ich do przedszkoli?
Przeczytałam właśnie cały ten wątek i jestem w szoku. Tęsknię do lat mojego dzieciństwa w PSP1, na Trzeciaków. To było dawno temu, ale jakże inaczej, drodzy rodzice. Ten dzisiejszy hejt na nauczycieli w głowie mi się nie mieści. nie było tak, że za nieprzygotowanie dziecka był obwiniany nauczyciel. To ja dostawałam tzw. wciry od rodziców, podąsałam się, ale potem była motywacja do nauki. a Wy czego uczycie swoje dzieci? Jakiegoś szacunku do osób, które przekazują im wiedzę? Niestety, nie i macie, co chcieliście. Dzieci pyskate, bo w domu słyszą, co słyszą, pewne siebie, bo za jedynkę winny nauczyciel nie ten, co się nie nauczył, do czego zmierzacie, rodzice? Ja pamiętam nie raz surowe reakcje moich rodziców po wywiadówkach, trudne rozmowy. I dzięki Bogu wyszłam na ludzi, wspominając szkołę jako miejsce zdobywania niełatwych, ale koniecznych doświadczeń, żeby dać sobie radę w życiu, bez płaczu i depresji. Szanujcie swoich nauczycieli.
Jest dużo prawdy w tym, co piszesz, ale nauczyciele też się zmienili. Na gorsze, bo przecież wywodzą się z tego pokolenia wychowanego na przywiązaniu do wartości materialnych, a nie duchowych. Pamiętam kto najdłużej nosił tandetne tzw. blaszki na głowie. Nauczycielki.
Znajoma nauczycielka mowila ze niektore 10cio letnie dzieci nie potrafia butow same zawiazac. Bezstresowe wychowanie smartfonem.
A znajomy lekarz mówił że musisz się do niego zgłosić koniecznie na badanie.