Nie złość się tak, bo to nie wskazane na urodę jak i zdrowie.
Widzę, że mała hipokryzja tutaj z Twojej strony, mówisz o kobietkach z młodszymi bardzo ładnie, a faceci starci to już trzeba skrytykować
Jak facet ma kasę to i dba o siebie, jak dba o siebie, to nie ma nic wspólnego z tym co piszesz. Rozumiem, że skoro zakładasz, że facet po 50 to proteza, śmierdzący mocz i wstyd, to z takimi pewnie masz do czynienia, ojciec, dziadek. To raczej ich teraz obrażasz w tym momencie. Myślisz, że potrafisz przez takie proste teksty kogoś zmartwić? Czy wprawić w zły nastrój? Wręcz przeciwnie faceci mający młodszą kobietkę jak to czytają to tylko się uśmiechają, bo wiedzą że trafia to Ciebie w czuły punkt, gdyż jest to prawdziwe, a Twoje wywody to tylko nieudolna chęć obrażania.
Faceci mieli, mają i będą mieć coraz częściej młode kobitki w wieku 50 lat, coraz bardziej to popularne, coraz lepiej dbają o siebie, świat idzie do przodu da się dobrze wyglądać i w wieku 50lat + kasa = murowany sukces, druga młodość piękne lata, bo człowiek już czegoś się dorobił i spokojnie może sobie żyć z młodą dziewczyną u boku.
Która za 10 - 15 lat go zostawi 12:05. A jak nie zostawi , to będzie rogi doprawiała. Bo to działa na początku. On jej imponuje , bo kasa i pozycja, ona daje mu wiarę, że starość go nie dopadnie. Jednak nic na to nie poradzisz, czas płynie niebłaganie. Ekhm korzystaj póki możesz, zdradzaj, oszukuj. Potem ty przejmiesz pałeczkę.
Nikt nie żyje wiecznie, przy 50 latach perspektywa spędzenia z młodą dziewczyną 10 - 15 lat, to bardzo dobra przyszłość, po tym czasie to i ona już taka młodziutka nie będzie. Po tym czasie to i facet może ją zdradzać, albo już szukać innej, bo to uczucie też nie trwa wiecznie z jedną. Jak zdradzi, to zdradzi, zdradzić może każda niezależnie od wieku, jak i odejść. Czy związki powinno się na siłę utrzymywać długowieczne? Jeden woli mieć poczucie stabilności w związku, a drugi chcę brać z życia coraz więcej, który z nich się bardziej rozczaruje jak go kobieta zdradzi? Ktoś kto zostawia swoją starszą już żonkę dla młodej kobietki doskonale zdaje sobie sprawę z tego jak świat się kręci.
Zdrada to nie dla wszystkich też koniec świata i związku. Jak chce odejść to znajdzie się i nowa, bo tych co atrakcyjność widzą w kasie jest sporo i łatwiej o taki związek, niż biednemu szukać swojej pięknej miłości.
Gośćiu @ekhm , obejrzyj sobie film Woddy'ego Allena "Poznasz przystojnego bruneta". Szczególnie radzę zwrócić uwagę na losy postaci granej przez znakomitego Antony'ego Hopkinsa. Może coś zrozumiesz . Dobrej zabawy :)
Widziałem, bardzo lubię filmy Allena, aczkolwiek ten był po prostu słaby.
Podajesz Allena jako coś co ma mi dać inne spojrzenie na te sprawy, przecież Allen to klasyczny przykład dziadka, który ma młode dziewczyny, w wielu filmach to pokazuje.
Nie widziałem u niego tych skłonności, jak masz jakieś dowody na to, to pisz śmiało.
A znasz go osobiście, że możesz coś zauważyć lub nie?
Bo chyba o jego skłonnościach od dawna huczy opinia publiczna, prasa, niedawno znów oskarżyła go pasierbica. Zresztą z jedną adoptowana córką sie ożenił.
A czemu nie siedzi? Z takich samych względów jak np. Polański. Uznanie, wpływy i kasa.
Zresztą Woody o sprawie Polańskiego sam powiedział" artystom wolno więcej". Ja bym powiedziała nie tyle wolno, co im uchodzi to bezkarnie vide O.J. Simpson i uniewinnienie go z podwójnego zabójstwa.
Ale jakże realnie i z dystansem do samego siebie pokazuje to zjawisko w filmach . Właśnie to , że sam jest dziadkiem z młodą dziewczyną uwiarygodnia to co widzimy w jego filmach. Facet po prostu wie jak jest , jak może być i to właśnie stara się pokazać. A komu jak komu ale jemu w tych kwestiach należałoby wierzyć :)
i chwała mu za to... Co nie zmienia faktu, że propaguje mocno związki starszych facetów z młodymi kobietami.
Nie propaguje. Raczej pokazuje zjawisko. Tym bardziej , że te związki w jego filmach zazwyczaj nie kończą się "i żyli długo i szczęsliwie".
Dla mnie to propagowanie takiego stylu życia po prostu, a że jest z tym masa problemów, to ma ludzi zniechęcać, to że bajkowo się nie kończą? To że nie są super trwałe?
To tak jakbyś pisała o wielu filmach, które ostatnio powstają o homoseksualistach, tam też zawsze są ukazane problemy, co nie zmienia faktu, że to ma propagować to że tacy ludzie też tworzą związki, oswajać z tym innych itd CZYLI INNYMI SŁOWY PROPAGOWAĆ
Moim zdaniem nadinterpretujesz. Czy według ciebie filmy wojenne propagują wojnę lub do niej zachęcają ? Czy raczej jedynie o niej opowiadają ?
Nie zapominajmy też, że w życiu prywatnym Woody Allen jest z młodszą o 34 kobietą o której wypowiada się tak:
"Jeśli dwoje ludzi jest szczęśliwych ze sobą, wystarczy. A moje małżeństwo z Soon-Yi to prawdziwa ironia losu. Postrzegane jest jako kompletnie irracjonalne, ale to jedyny udany związek w moim życiu"
Związki poprzednie Allena:
Allen has had three wives: Harlene Rosen (1954–1959), Louise Lasser (1966–1970) and Soon-Yi Previn (1997–present). Though he had a 12-year romantic relationship with actress Mia Farrow, the two never married. Allen also had romantic relationships with Stacey Nelkin and Diane Keaton.
Także to, tylko potwierdza to co mówię.
Nie , to tylko potwierdza , że Allen to neurotyk . Do tego nowojorczyk , intelektualista i artysta w jednym. Na pewno nie można go mierzyć zwykłą miarą i podawać jako przykład typowego przedstawiciela samczego rodu.
Piękna hipokryzja:) Jego starość jest piękna innych ble. No bo on jest intelektualistą i artystą. Śmiechu warte Twoje rozumowanie.
aaa zapomniałem do tego jeszcze jest "nowojorczykiem", to fakt, masz rację, zwykły zjadacz chleba nie zasługuje, na to aby się rozwieść i być z młodą kobietą, jaka szkoda, że nie jesteśmy wszyscy artystami, intelektualistami i nowojorczykami...
Dawno nie czytałem tutaj zabawniejszego tekstu. Kasia You made my day. - Staram się już o bycie nowojorczykiem jak widzisz:)
To nie wiesz , ze NY jest nazywany "neurotyczną stolicą świata "?
Cieszę się , że poprawiłam ci humor ( Parafrazujesz Clinta ?Też uwielbiam).