No tak sie mówi małe jest piekne,ale duze może wiecej:)
Małe do miłości a duże do wieszania firanek.
to zależy jacy faceci, jak "konusek" to woli małą bo duża nawet na niego nie spojrzy :P ja tam lubię duże zgrabne "kozy" :P
Każdy ma swój gust. Ja mam 170 cm wzrostu,jestem szczupła,ale nie chuda... :) i mam powodzenie u facetów. A moja koleżanka ,która ma 160 cm jest zła bo przy mnie na nią uwagi nie zwracają :)
małym wygodniej się ruszać a wysokie dziewczyny też mają swój urok. Ja jednak wole te 170 w górę... dla mnie są najlepsze:)
He, he to zupełnie odwrotnie niż u mnie. Ja nawet nie mam 160 cm, koleżanka wyższa ale to ja mam większe branie. Chyba nie ma reguły.
czy ja wiem czy wzrost ma coś do rzeczy...brzyduli nie pomogą nogi modelki, dziewczyna z ładną buzią a niskim wzrostem i tak będzie miała powodzenie, akurat wzrost mało się liczy w kwestiach ''urodowych''
Według mnie , wzmacnia to poczucie dominacji nad partnerką niekoniecznie w negatywnym sensie . Daje poczucie jakiejś pewności siebie jakkolwiek każdy przypadek jest różny. A poza tym , mała kobietka jest taka bardziej do " ogarnięcia " . Kiedyś w Ostrowcu mawiano tak - mała , ale pakowna . Być może tu chodziło o coś zupełnie innego . Acha , chodziło o małego Fiata - Multipla .
Vaszko słodziaku przewiało cie ?
Trza było nie otwierać szyby w fiaciku .
Uważaj na pokrzywy i sąsiada , męza kochanki .