cześć, i co jest ten kierownik na Ludwikowie, bo sprawę mam.
Gościu Hutniku z wczoraj z16,05-odpowiem Ci.Prezes nie renegocjował aktów bo tak ugadał się syndykiem,dostał za to kasę i jeszcze dostanie .Zarobi on i syndyk nieważne że na ludzkiej krzywdzie.Liczy także na wydłużenie kadencji i utrzymaniu stanowiska bo kolejny miesiąc to pensja do przodu. Po podzale jeszcze upłynie trochę czasu zanim ludze z NOWEJ się ockną i spytają,,skąd te długi prezesie.Nie będzie na kogo zgonić i co wtedy -mądrzy ,,PO SZKODZIE ,, odważą się wywieżć Zprezesa na taczkach,ale powinni cały ZARZĄD bo wszyscy są winni .Pan wiceprezes chodzi ze zbolałą miną i nic nie robi by zaradzć ZŁU,księgowa-znająca problem,,od podszewki ,,ciągnie dalej i z miną pokerzysty łamie pod stołem ręce by całasprawa się nie wydała.ZARZĄDZIE ZAPŁACICIE ZA KRZYWDĘ WYRZĄDZONA LUDZIĄ
Jeż to bardzo mądre zwierzątko. Nie podchodzi pod jabłoń w maju licząc na to, że z powiewem wiatru spadające jabłuszka będą wbijać się w jego kolce. Po prostu wie, że ta „(u)padalność” jabłuszek następuje nieco później.
A już nadeszła pora zbiorów?
Gościu z wczoraj 23:42, pora zbiorów dla jeży już nadchodzi, ale pora też, aby Gość_JEŻ zrozumiał, że myląc (zapewne świadomie) zdarzenia osadzone w różnym czasie i prawnym kontekście, nie należy tym samym publicznie kręcić i mataczyć, aby też móc sobie ulżyć chamskim pomówieniem. Wszak takie insynuacje robią krzywdę „LUDZIĄ”.
gościu Magilla ortografia zbiera żniwo!!!. Krzywda " LUDZIĄ" czyli ...? KOMU?
Prezesowi iradzie nadzorczej
Mam pytanie ? Skoro SM ,, HUTNIK " jest tak ogromnie zadłużona ? To skąd bierze pieniądze na olbrzymie remonty na Ogrodach ? Czym zapłaci wykonawcom tych prac ? A wykonawcy swoim pracownikom ?
oddaje ratami na które wykonawcy czekają.
Kurde, czy Tobie Gość_Ja naprawdę trzeba serwować kawanaławizm? Gość_JEŻ milczy, bo być może zrozumiał, że oprócz błędów logicznych, sadzi też błędy ortograficzne. Bzdurą jest Jego twierdzenie, że „Prezes nie renegocjował aktów bo tak ugadał się syndykiem, …”. Na tym blogu pisze się o renegocjacji umów w czasie przed upadłością Huty, tj. w roku 2000 (max. do 1-szej połowy 2002) - z Hutą Ostrowiec S.A., a nie z Hutą Ostrowiec S.A. w upadłości, z datą której zaczął funkcjonować syndyk. Pozostałą część powyżej zacytowanego przeze mnie początku zadania Internauty Gość_JEŻ nazywam pomówieniem, gdyż podobny tekst bez stosownego uzasadnienia, w każdym przypadku może czynić krzywdę ludziom. Mam też pytanko natury ogólnej: czy możliwym było, wówczas, wynegocjowanie przez Spółdzielnię umorzenia (np. poprzez renegocjację umów) swoich zobowiązań od spółki akcyjnej - z roku na rok dryfującej do bankructwa? Z syndykiem, o ile wiem, nie można renegocjować umów, natomiast można renegocjować kwotę zobowiązania i - jak przypuszczam - w tym nadzieja Spółdzielni.
Renegocjować kwotę zobowiązania? Z syndykiem? Może jeszcze napiszesz magillo, że to spółdzielnia będzie renegocjować? Bajki opowiadasz.
Chciałbym uprzejmie zauważyć, że, jak dotychczas, wysokość kwoty rocznej (spłacanej syndykowi w comiesięcznych ratach) podlegała negocjacjom między syndykiem właśnie i Spółdzielnią. To jedna z tych „bajek”, w którą wielu nie chce wierzyć, jak również w tę, że syndyk w 2015r. może pryncypialnie zwindykować każdego mieszkańca, który cokolwiek zalega do Spółdzielni. Wiedzą i tym także mieszkańcy z ul. Polna … .
Znowu ściemniasz, magillo. Syndyk odpowiada przed sędzią komisarzem i Radą Wierzycieli i sam nie może negocjować kwoty Twojego zobowiązania. W radzie Wierzycieli są spółki notowane na giełdzie, m.in. Stalexport. Chyba pamiętasz odpowiedź prezesa Stalexportu na list śp. przewodniczącego Rady Nadzorczej J. Sołtysiaka z 2001 roku?
Komu chcesz wmówić, że takie spółki będą patrzeć przez palce na to, że przywłaszczyłeś im należne pieniądze na rzecz spółdzielni?
Syndyk podpisywał z Tobą ugody, ale tylko do roku 2006, tj. do czasu, gdy ich zawieranie wyszło na jaw. Po tym terminie nie ma żadnej podpisanej ugody z syndykiem.
Nie opowiadaj bzdur, że syndyk w 2015 roku może zwindykować każdego mieszkańca, który cokolwiek zalega do Spółdzielni. Syndyk będzie WINDYKOWAŁ OD SPÓŁDZIELNI zobowiązanie Spółdzielni względem syndyka. Członek spółdzielni, w myśl ustawy, nie odpowiada za zobowiązania spółdzielni. Natomiast spółdzielnia za swoje zobowiązania ODPOWIADA CAŁYM SWOIM MAJĄTKIEM.
Chyba, że masz na myśli nie Syndyka Masy Upadłości Huty Ostrowiec, lecz Syndyka Masy Upadłości Spółdzielni Mieszkaniowej "Hutnik". Wtedy rzeczywiście syndyk będzie miał prawo do windykacji wszystkich zobowiązań członków względem spółdzielni. Oczywiście poza roszczeniami spornymi, które muszą być rozstrzygnięte przez sąd.
Spółdzielnia za swoje zobowiązania ODPOWIADA CAŁYM SWOIM MAJĄTKIEM.
Oznacza to, że przejadając pieniądze ludzi z tytułu wykupu przez nich mieszkań, naraziłeś ludzi na utratę dorobku całego ich życia - mieszkań. A jeszcze finansowanie z pieniędzy członków prywatnych szkoleń Twoich i pracowników, te zawyżone premie przy katastrofalnej sytuacji finansowej spółdzielni... Doskonale wiesz, przed czym usiłujesz uciec, forsując podział spółdzielni. Ludzie z Ogrodów, Hutniczego, czy Ludwikowa zlinczowali by Ciebie i pozostałych ślepych i posłusznych z organów spółdzielni. Nie mówiąc już o oknach z firankami w kratkę :)
Jak można być tak egoistycznym, aby dla jak najdłuższego utrzymania władzy i profitów z niej płynących, narazić byt kilku tysięcy ludzi?
Drogi magillo ludzią czy ludziom to naprwde bzdet.Gość Jeż milczy nie dlatego bo coś zrozumiał ale ma też inne sprawy które są wżniejsze niż siedzenie przed monitorem.Ty się skupiasz na pierdołach a za chwilę wielu rodzinom świat się zawali -i to z TWOJEGO powodu! Unicestwisz Jeża i jego rodzinę,sąsiadów ,przyjaciół.Mały Jeż będzie się bronił ,bronił swoje dzeci ibliskich.Zanim polegnie boleśnie pokłuje swoich oprawców a rany zaczną jątrzyć,ból ogarnie cały organizm ,nadgryzie sumienie i wtedy nawet nie skryjesz się za KRZYŻEM MAGILLO!
PS; czy taki kawanaławizm jest wyłożony poprawnie i dos tatecznie?
to ja już nic nie wiem
"Czy możliwym było, wówczas, wynegocjowanie przez Spółdzielnię umorzenia (np. poprzez renegocjację umów) swoich zobowiązań od spółki akcyjnej - z roku na rok dryfującej do bankructwa?"
Owszem. Tak. Od tego miałeś w 2000 roku pana Krzekotowskiego i Tatko, których odprawiłeś z kwitkiem. Huty przed upadłością i tak nie uratowałeś. Miała upaść i upadła, a ty miałeś pilnować interesów spółdzielni, a nie huty i swoich.
Ustawa z 12 października 1994 r. o zasadach przekazywania zakładowych budynków mieszkalnych w art. 7 ust. 1 wyraźnie stwierdza, że przekazanie nieruchomości jest nieodpłatne i pomniejsza z dniem przekazania majątek przedsiębiorstwa państwowego (lub spółki Skarbu Państwa), a także fundusz założycielski lub fundusz przedsiębiorstwa, na podstawie przepisów ustawy z dnia 31 stycznia 1989 r. o gospodarce finansowej przedsiębiorstw państwowych.
Reasumując - Dyrekcja Huty Ostrowiec powinna przekazać w 1995 i 1996 roku budynki zakładowe Spółdzielni nieodpłatnie lub przymuszona przez Zarząd dbający o interesy swoich członków, w 2000 roku w wyniku renegocjacji zmienić umowy na nieodpłatne przekazanie. W przeciwnym wypadku, po wejściu w życie Ustawy z dnia 15.12.2000 r. o zasadach zbywania mieszkań będących własnością przedsiębiorstw państwowych, niektórych spółek handlowych z udziałem Skarbu Państwa, państwowych osób prawnych oraz niektórych mieszkań będących własnością Skarbu Państwa, Zarząd spółdzielni, dbający o interesy swoich członków, powinien wnieść pozew o unieważnienie umów z hutą. Pracownicy huty mieliby wtedy prawo pierwokupu mieszkań na własność nawet za 5% ich wartości.
Niestety - był jeden feler. PREZES UTRACIŁBY INTRATNE STANOWISKO I POCZUCIE WŁADZY :)
Być może, gdy prezes poszedł do dyrektora huty, to ten zaproponował mu unieważnienie umów i przedstawił wizję utraty prezesowskiego stołka, więc prezes czym prędzej wycofał się z żądania renegocjacji umów, odprawił negocjatorów pana Krzekotowskiego i Tatko i uznał zobowiązanie w całości, mimo braku umocowania w postaci uchwały ZPCz i Rady Nadzorczej. Rada Nadzorcza nigdy nie zatwierdziła działań prezesa uchwałą. Moje przypuszczenia potwierdzają artykuły prasowe z tamtych lat, w których jest mowa o tym, że huta jest skłonna odstąpić od umów, miasto gotowe przejąć zasoby huty, tylko Zarząd spółdzielni nie chce podjąć rozmów (w domyśle: utracić stołków).
W wyniku tych umów szkodę poniosła zarówno Spółdzielnia, jak i pracownicy huty będący najemcami zakupionych mieszkań. TYLKO HUTA OSIĄGNĘŁA KORZYŚCI: wyzbyła się starych, od lat nie remontowanych zasobów, eksploatacja których generowała wysokie straty. Zredukowała zatrudnienie, przenosząc na spółdzielnię ciężar utrzymania ponad 140 pracowników. Na dodatek mogła wykazać wirtualny dochód ze sprzedaży zasobów. I to nie według wartości księgowej zasobów, lecz według wartości rynkowej - wyceny rzeczoznawcy.
Czy to prawda, że z tytułu tego zysku kadra huty otrzymała wysokie premie?
Teraz magilla zamilknie na dłuuggoo...mój błąd ortograficzny to pikuś .Wielki szacun Gościu Hutniku!