Witaj Magillo ! Nie chodzi mi o domki na Kolonii Robotniczej ,które były budowane dużo wcześniej niż szeregowce za szkołą nr1.Są powiązane z budową na Polnej a Ty udajesz,że nic nie wiesz .Ciekawi mnie czy ludzie których chronisz kiedyś odwdzięczą się tak samo Tobie ,czy wystawią na pożarcie.Ktoś przecież musi za wszystko zapłacić...
Czepiasz się magillo pan Andrzej Z,kolejny raz próbował wytłumaczyć redakorowiTV różnicę finansowania tych ostatnichklatek ponieważ osobie postronnej nie łatwo jest to zrozumieć.Ty i mieszkańcy wiedzą o co chodzi bo siedzą w tym od lat.Inaczej sprawa się ma z twoimi znajomymi którzy nie rozumiejąc -Ciebie spytali o wyjaśnienie a Ty już dołożyłeś wszelkich starań by im to przedstawić tak jaTOBIETYLKO PASOWAŁO no i nie tak MAGILLO?
alicjo (Alicjo?) niczego nie udaję i nikogo nie chronię. Być może istniało powiązanie budowy tych szeregowców z budową na Polnej. Tak jak mogło istnieć powiązanie między budowami Polna 7A i Polna 7B, co raczej graniczy z pewnością. Kto kogo w tej ew. piramidce finansował? - oto jest pytanie. W rozliczeniach kosztów budowy ważnym byłoby skorelowanie postępowania prac budowlanych z datami i wysokościami wpłat osób zainteresowanych mieszkaniami. Nie odkrywam Ameryki w tym względzie, gdyż lata temu słyszałem wypowiedź w tym tonie osoby z budynku Polna 7B, która zakończyła ją konkluzją: „… a ostatnich gryzą psy”. Myślę, że w związku z przejęciem zasobów mieszkaniowych, częścią pieniędzy ze sprzedaży mieszkań oraz lokali użytkowych, finansowo „przykryto” skutki tego procederu. Jest to strata Spółdzielni.
@magilla poczytaj i głupot nie wypisuj o własnościowym prawie do lokalu;
Przedmiotem licytacji za długi, może być zarówno spółdzielcze własnościowe prawo do lokalu jak i odrębna własność. Najlepiej mieć lokatorskie, bo ono nie podlega egzekucji.
Nie masz kolego racji,przed egzekucją długów chroni Cię tylko i wyłącznie odrębna własność wraz z gruntem.Własność spółdzielcza i lokatorska nic nie daje płyniesz wraz z długami które narobi dany Zarząd.
Gościu z wczoraj 11:14, zanim w stosunku do innych użyjesz określenia „głupot” nie wypisuj, sam zastanów się nad swoimi wypisywanymi „mądrościami ”. I i nie licz na to, że taka „głupotowa” wrzutka - oprócz tego, że bez dostatecznego uzasadnienia obraża mnie -, może mimochodem wtulić się w świadomość Internautów. Przeczytaj dokładnie na czym polega ten wskazany patologiczny przypadek, włącznie z komentarzami pod tym artykułem. Ja mówię o ścieżce prawnej zgodnej z prawem, którą, aby uzasadnić swoją opinię, powinien wskazać zarówno @mirek24, jak i Gość z dziś, 01:09. Ten ostatni miałby rację, gdyby wchodziły w grę znaczące, w stosunku do spółdzielni, indywidualne długi posiadacza spółdzielczego własnościowego prawa do lokalu oraz zgodne z prawem postępowanie egzekucyjne komornika. Przypominam, że w „Hutnik”-u mieliśmy już komornika, ale zajmował wyłącznie konta bankowe Spółdzielni, a nie „przejmował” i sprzedawał prawa własnościowe indywidualnych jej członków lub członków - osób prawnych (lokali mieszkalnych, użytkowych). Nie straszcie na wyrost!
Magillo! na tyle wpisów ile dokonałeś nie dajesz odpowiedzi Hutnikowi i innym internautom na powtarzające się pytania np;Gościowi Hutnikowi z24.godz01,23.Wysnuj jakąś tezę na ten temat bo tak samo zadajesz pytania i dopominasz się o odpowiedzi i je przecież otrzymujesz.
http://www.infoekspres.pl/news.php?item.5131
Petycja o tzw. europeizację spółdzielni, stanowi pochwałę projektu ustawy o spółdzielniach mieszkaniowych, forsowanego przez posłankę Staroń. Szkodliwego dla spółdzielców, bo oderwanego od rzeczywistości, pełnego luk prawnych i obnażającego ignorancję grupy posłów firmujących ten projekt, który przyniósłby spółdzielczości mieszkaniowej więcej szkody niż pożytku. W petycji podpisanej przez Ogólnopolski Ruch Spółdzielczy postuluje się m.in. „wycofanie z polskiego obrotu prawnego spółdzielczego lokatorskiego oraz spółdzielczego własnościowego prawa do lokalu mieszkalnego”. Po pierwsze ten proces już się dokonuje, bo przecież na wnioski uprawnionych osób trwa w spółdzielniach przekształcanie tych praw w odrębną własność, czyli uwłaszczanie mieszkańców(członków i nieczłonków) spółdzielni na majątku należącym do członków spółdzielni. Po drugie, dlaczego posiadający jeszcze te prawa mieliby otrzymać własność na innych (w domyśle korzystniejszych) zasadach od osób, które nabyły własność lokali w kilku ostatnich latach. Po trzecie dlaczego spółdzielcy mieliby zostać pozbawieni prawa do wyboru, czy chcą mieć mieszkanie własnościowe czy odrębną własność? Są tacy, którzy nie chcą zaprzątać sobie głowy jakimikolwiek sprawami formalno-prawnymi jako właściciel, bo mają inne problemy na głowie lub zainteresowania, i wolą, żeby to robiła za nich spółdzielnia, a ponadto na rynku ceny własnościowych i odrębnej własności w praktyce się nie różnią. Inna poruszona w petycji sprawa, to „przywrócenie do prawa spółdzielczego przepisu o odpowiedzialności karnej członków organów spółdzielni”. W jakim celu, skoro odpowiedzialność kolegialnych organów spółdzielni, tak samo jak i organów spółek handlowych określają przepisy kodeksu karnego. Może chodzi tylko o wywołanie wrażenia u osób czytających petycję, że członkowie rad nadzorczych i zarządów nie ponoszą odpowiedzialności za działania na szkodę spółdzielni – otóż ponoszą. Podsumowując, odnosi się wrażenie, że autorzy petycji nie bardzo wiedzą o czym piszą.
Broniony w petycji bardzo kiepski projekt ustawy, najpierw został w czerwcu wycofany z porządku obrad, a następnie pod koniec sierpnia z procedowania przez Sejm. Otrzymał m.in. niepochlebną opinię Krajowej Rady Sądowniczej za powielanie zapisów uznanych już wcześniej za niezgodne z Konstytucją. Na zlecenie Biura Analiz Sejmowych projekt został zaopiniowany przez Ewę Bończak-Kucharczyk i otrzymał opinię negatywną za to, że „suma zmian, jakie należy ocenić negatywnie i suma ich negatywnych skutków przeważa nad pozytywnymi”. E. Bończak-Kucharczyk była w kierownictwie Urzędu Mieszkalnictwa za rządów Buzka, była taż we władzach Unii Wolności, a obecnie wykłada na uczelni, jest autorką komentarzy do ustaw m.in.: o spółdzielniach mieszkaniowych, o własności lokali, o gospodarce nieruchomościami. Poparcie dla projektu blond posłanki Staroń, po tym jak zrozumiały pod czym się podpisały, wycofały jej dwie koleżanki i jeden kolega, wszyscy z PO (A. Trybuś, E. Kołodziej i Z. Durka) – co dobrze o tych osobach świadczy. Na uznanie zasługują też posłowie, których postawa doprowadziła do wyeliminowania z procedowania niewątpliwie szkodliwej dla spółdzielców ustawy.
Kto chce niech się pod petycją podpisze, byleby z przekonaniem, że nie strzela samobója.
@wmm piszesz nieprawdę jak jest wiedzą sami mieszkańcy i podpisują petycję,wasz koniec jest bliski;
napisz gdzie widzisz nieprawdę
Ale nabajdurzyłeś, gościu_wmm. A co z pozytywnymi opiniami na temat projektu posłanki Lidii Staroń? O nich nie wspominasz? Blond posłanka, jak ją niegrzecznie nazwałeś, zna od podszewki wszystkie bolączki spółdzielców, tych prawdziwych, nie Zarządów, u których opinii zasięgał inny farbowany poseł, przeciwny projektowi.
Gościu Ced , odpowiem z grzeczności, gdyż faktycznie, sporo ostatnio nawypisywałem się. Na pytania starałem się odpowiadać, np. w sprawie zawiadomienia obecnego Zarządu o popełnionych "czynach" przez były Zarząd. Jednego z pytań nie rozumiem, gdyż sugeruje, że najwyraźniej w 2000r. Huta wystąpiła do Zarządu z propozycją częściowego umorzenia zobowiązania, a Zarząd trwał w uporze i uznał to zobowiązanie ?!? Co do renegocjacji umów, to należałby się dłuższy, prawny wykład (którego się nie podejmę) odnośnie konsekwencji renegocjacji umów - w jakim zakresie? - (czy też podważania aktów notarialnych), w kontekście możliwości dalszej sprzedaży własnościowych praw do lokali oraz już sprzedanych (często z wpisami do Ksiąg Wieczystych). Co do relacji z Panem syndykiem, zapewne nie uprawia(ł) On „jazdy bez trzymanki” i współpracuje z Radą Wierzycieli. Przeczytaj raz jeszcze wpisy Gość_stasio1949 - są pomocne w zrozumieniu pozycji wierzyciela. Dodam tylko, że na prowadzenie procesu upadłościowego też potrzeba pieniędzy. To, co obecnie warte jest dyskusji, to podział spółdzielni i związany z nim podział zobowiązań. Jestem przekonany, że gdyby nie ten jeden milion, mieszkańcy z ul. Polna 7A i 7B nie wzywaliby telewizji TRWAM.
Nie mam czasu, @magilla, ale na jedno muszę zareagować. Jesteś zakłamany, albo niezorientowany. Twoje twierdzenie: "Jestem przekonany, że gdyby nie ten jeden milion, mieszkańcy z ul. Polna 7A i 7B nie wzywaliby telewizji TRWAM" jest przewrotne i nieuprawnione. Doskonale wiesz, że akty notarialne zakupu zasobów mieszkaniowych Huty Ostrowiec są równocześnie TYTUŁEM EGZEKUCYJNYM wobec SM "Hutnik". Z racji odpowiedzialności solidarnej obydwie spółdzielnie odpowiadają za całość zobowiązań sprzed podziału spółdzielni. Reasumując - SM "Hutnik", po podziale dwa budynki przy Polnej, odpowiada całym swoim majątkiem, nie za 1 milion złotych, tylko za całe 17 milionów złotych należnych syndykowi. Niejedna żona będąc zmuszona spłacać długi męża alkoholika lub hazardzisty przekonała się, co oznacza odpowiedzialność solidarna i od kogo komornik egzekwuje dług. Tam gdzie łatwiej! Mając tytuł egzekucyjny na całe zobowiązanie wobec SM "Hutnik", żaden komornik nie będzie się bawił w wieloletnie dochodzenie przed sądem należności wobec SM "Nowa". Ma prawo wyegzekwować całość (17 milionów) długu od SM "Hutnik" (po podziale dwa budynki przy Polnej), a Polnej będzie przysługiwało roszczenie regresyjne względem SM "Nowa". To znaczy, że ograbieni z majątku mieszkańcy Polnej, będą mieli prawo złożenia do sądu pozwu przeciwko SM "Nowa" o zwrot pobranych ponad plan podziału kwot zadłużenia ( 16 milionów zł), po wpłaceniu do sądu wpisu od pozwu w wysokości 1,6 miliona złotych :)))) i procesować się kilka lat z SM "Nowa" z nikłą nadzieją na odzyskanie należności.
PODZIAŁ SPÓŁDZIELNI, @magillo, TO JEST PERFIDNY PRZEKRĘT!!!!
Gościu Hutnik, ktokolwiek cokolwiek zorientowany w tym temacie wie, że obie spółdzielnie będą solidarnie odpowiadały za całość zobowiązań sprzed podziału oraz to, że podział spółdzielni nie jest zabawą dzieci w piaskownicy. Jednakże zapytam tak: jeśli nie dojdzie do podziału i doczekamy domniemanej „apokalipsy” w roku 2015, tj. bezwzględnych działań syndyka i komorników, wyjaśnij konsekwentnie: w jakim to trybie i zakresie solidarnie zostaną „ograbieni z majątku mieszkańcy Polnej”, ale także pozostali mieszkańcy - ze starych zasobów - na kwotę 17 milionów? Może tym tropem pomalutku dojdziemy do sedna prawdziwych problemów i „problemów” niektórych mieszkańców z ulicy Polna 7A i 7B. Oczywiście jeśli nie masz czasu - nie odpisuj, bo ja też dla tej sprawy mam go coraz mniej.
Nie byłoby problemów, @magilla, gdybyś odprowadzał środki z wykupu mieszkań przez najemców do syndyka huty, a nie przywłaszczył ich na rzecz spółdzielni. To ty uznałeś zobowiązanie z tytułu aktów notarialnych, zamiast zlecić renegocjacje umów panom Krzekotowskiemu i Tatce. Jakoś nie było problemu w spółdzielniach w Bielsku-Białej, w Warszawie i w kilkudziesięciu innych spółdzielniach. Środki z wykupu mieszkań poszły na fundusz remontowy, a dług przestał istnieć. Śp. przewodniczący RN pan Sołtysiak tak wiele trudu sobie zadał, a Ty wszystko zaprzepaściłeś.
To wszystko co się dzieje i co grozi, to z Twojej winy!
