Właśnie - zbliża się Walne.
Niech Zarząd
ANULUJE UCHWAŁĘ O PODZIALE SM"HUTNIK"
i będzie spokój!!!
Na Walnym już trzeci rok będziecie mieć spokój - bo
NA POLNEJ NIE MA JUŻ ŻADNEGO CZŁONKA SPÓŁDZIELNI.
Budynek Polna 7A jest już poza spółdzielnią - od ponad roku jest Wspólnotą Mieszkaniową.
Budynek Polna 7B wkrótce też weźmie "rozwód" ze spółdzielnią.
Wszystkie cele osiągnięte: macie spokój, a Polna będzie rządzić się sama.
Podział spółdzielni w aktualnych realiach jest nieuzasadniony!
Miałaby pozostać jakaś nierealna SM "Hutnik" bez członków i budynków ???
W jakim celu ???
Bo podobno lustratorzy to jedna wielka rodzina - mają się dobrze, są zabetonowaną kastą, z dobrymi dochodami.
Członkowie HUTNIKA - wszystko w naszych rękach. Już niebawem rozpoczną się walne zebrania. Jeśli nie weźmiemy w nich udziału nadal będziemy narzekać. Sami możemy zmienić sytuację uczestnicząc w walnych. Pokażmy panu prezesowi i księgowej czerwoną kartkę. Bo na taką tylko zasługują. Jeśli nie będzie frekwencji - będzie nadal po staremu, czyli fatalnie.
oj emerytko,emerytko.nie pleć głupot,w hutniku jest więcej lustratorów,przecież ty tez możesz takie kwalifikacje osiągnąć.
Co dalej z podziałem SM Hutnik,problem z Polną już przestał istnieć więc i sam podział stracił sens.
Widmo spłaty długu jednak nie znika i pytanie do zarządu co dalej ?
Emerytko a co chcesz zmienić. Napisz. Dług jest spłacany sukcesywnie. Nikt nie udaje, że go nie ma. co chcesz od księgowej? Akurat tego ni jak nie rozumiem.
Można się czepiać , że za bardzo słabo działa WINDYKACJA. Samochody(a benzynę lać trzeba) i inne luksusy a mieszkania nie płacone. Tu bym się czepiała.
Mistrz w odwracaniu uwagi nie próżnuje pisząc a to o tym że ludzie nie płacą tylko leją benzynę,a to że dług spłacany sukcesywnie tylko gdzie?
Największy dług zmalał w ciągu 18 lat z 18 milionów na 15 a ostateczny termin spłaty mija za rok.Jak spłacenie długu jest możliwe?
gościu 20;36 - prezesi i księgowa (o którą tak się martwisz)to zarząd spółdzielni - i jako zarząd oni już powinni odejść i to dawno. Zresztą nie tylko zarząd - z nim przynajmniej połowa zatrudnionej tam administracji obijającej się za moje i innych mieszkańców pieniądze. Przerost zatrudnienia niesamowity. Tak nieudolnego zarządzania nie ma na pewno w żadnej ostrowieckiej spółdzielni. Zapraszam na osiedle Ludwików. Dziurawe chodniki, dziurawe uliczki, Śmietniki poustawiana gdzie popadnie, drzewa i krzewy cięte przez ludzi nie mających o tym pojęcia, ocieplane bloki po jednej ścianie co kilka lat (Bareja by lepiej nie wymyślił), klatki schodowe nie malowane od nowości, a szczytem bezczelności zarządu w tym pani księgowej jest pobieranie opłaty za wywóz śmieci z garażu - na jakiej podstawie, w myśl jakich przepisów, nikt nie jest w stanie się dowiedzieć - wolna amerykanka jednym słowem. Ja mam garaż, ale żadnych śmieci z niego nie wyrzucam, bo ich tam nie ma. Jak będę wyrzucać auto to je po prostu oddam na złomowisko.Czekamy, kiedy podatek od śmieci z piwnic nam dołożą.
Właściciele garaży płacą np. podatek gruntowy, natomiast jest grupa mieszkańców (oś.Hutnicze i Ludwików), która porobiła sobie przed blokami ogródki warzywne - a powinny tam być trawniki - i żadnego podatku gruntowego nie płaci. Mało tego - z tych ogródków również śmieci do śmietników są wyrzucane i to spore ilości - chwasty, badyle itd, itp.
I dlatego, że płacę systematycznie, bez zaległości, mam prawo żądać jak najlepszego wykonywania usług przez pracowników spółdzielni. Bo to ja i moi sąsiedzi jesteśmy dla tego "towarzystwa" pracodawcą. Nie mam wygórowanych wymagań. Tylko chcę żyć w warunkach przynajmniej przyzwoitych, a nie wstydzić się, że mieszkam na osiedlu zapomnianym i zaniedbanym. Nie pamiętam by pan prezes lub pani księgowa (zarząd) byli częstymi gośćmi na osiedlu - szkoda - gdyby przyszli (nie przejechali autem), porozmawiali z mieszkańcami, wysłuchali ich problemów - może wtedy mieliby pełniejszy obraz sytuacji na osiedlu. Ale najlepiej zarządzać zza biurka siedząc w wygodnym fotelu.
Rada nadzorcza natomiast jest podzielona. Część członków z przewodniczącym na czele sprzyja zarządowi. Nieliczni natomiast, którym zależy na dobru mieszkańców są w mniejszości.
Jedyne wyjście na poprawę - to duża frekwencja na walnym.
Oj emerytko czyżbyś była w RN że tak dobrze się orientujesz co się w niej dzieje? Jedno muszę ci przyznać , że są i dziury , i klatki niemalowane. W tym masz rację. Ja należę do osób mocno stąpających po ziemi i dobrze wiem, ze nie jest to możliwe. Pamiętaj im starsze bloki tym dużo jest do zrobienia, a kasy nie ma, bo trzeba spłacać dług. Każdy ma wymagania ale to jakoś trzeba ogarnąć. Ja mam w nosie Zarząd, ale realnie patrzę na pewne sprawy. Co do zatrudnienia. Niestety zwolnić nie jest łatwo. Przerost? Chyba nie, ale faktycznie oni pracują jakby to były czasy odległe, huty , gdzie za byle jaką robotę i tak dostawało się kasę. Ja widzę, że odkąd jest nowa Pani kierownik to ciut lepiej. Skoszone, rozwalone śmietniki, myślę że utwardzą miejsca na kontenery. A jak stawiane są kontenery to wina pracowników? Co do garaży i śmieci , tego nie wiedziałam.
Nie jestem w RN. Chociaż zastanawiam się czy przypadkiem nie kandydować w roku 2015. Nie trudno natomiast odgadnąć co się w RN dzieje - krótko mówiąc - NIC. Głosowałam na młodego człowieka, jest w radzie. Niestety to była pomyłka. Mój głos zmarnowałam. Pan nie pomoże i nie zaszkodzi. Ale jak to mówią - "cygan raz przez wieś przejdzie". Co do śmieci - moja czteroosobowa rodzina płaci 7,50 od osoby za segregowane odpady i dodatkowo 3,28 zł miesięcznie za odpady z garażu. A jak napisałam w garażu mam tylko auto i koła zapasowe. Żadnych śmieci (poza szufelką piachu co parę miesięcy)nie ma.
Ty masz w nosie Zarząd - ja nie. Uważam, że zarząd nie jest od pobierania wysokich apanaży, tylko od ciężkiej pracy. Do tego został powołany. A jak do tej pory członkowie zarządu śmieją się mieszkańcom w twarz. Mieszkają wygodnie w swoich willach i praktycznie w nosie mają nasze problemy. Byle jak, byle od pierwszego do pierwszego, byle od walnego do walnego. I tak kasa po kilka tysięcy miesięcznie na konto zarządu wpływa. I czy nie jesteśmy dla nich dojną krową? Uważam, że jesteśmy.
A jeszcze co do RN nadzorczej i jej genialnego przewodniczącego. Pan dzień w dzień przesiaduje w administracji na Ogrodach. Pracownicy mają go serdecznie dosyć. Muszą wąchać dym z papierochów i tolerować jak jaśnie pana. Napisałaś "zwolnić nie jest łatwo" - może i nie jest. Ale zatrudnić jest łatwo, tylko nie wszystkich. Syn pana przewodniczącego miał łatwo - jest tam zatrudniony. W porządku to, czy nie?
no nieźle, nieźle tylko tv sprowadzić
Emerytko emerytko masz sporo racji, ale nie we wszystkim. Ja też trochę się interesowałam i wiem, że jedna czy dwie-trzy osoby nic nie mogą zrobić, a ty od jednej wymagasz cudów. Poza tym to co dla ciebie będzie ważne, dla innych jest mniej ważne. Nigdy nikogo nie zadowolisz. Pokaż mi którąkolwiek spółdzielnię i zadowolonych ludzi. Nie ma takiej. Spółdzielnie to stara pozostałość ustroju. Ludzie mają związki i naprawdę trudno zwolnić. Pamiętać trzeba, że RN też ma swoje uprawnienia. Gdyby o wszystkim decydowała, to Zarząd do czego będzie potrzebny. RN ani nie zwalnia ani nie zatrudnia. Za rok będzie nowa RN i jestem pewna, ze nic lepszego nie zrobi. Spróbuj emerytko, może twoja kandydatura będzie strzałem w dziesiątkę. Jednak pamiętaj nie ten jest dobry co głośno krzyczy, co on to nie zrobi i nic nie zrobi, bo są pewne ograniczenia, tylko ten co nic nie mówi , ale robi w miarę możliwości.
Emerytko a zastanowiłaś się, co może zrobić jedna osoba? RN to całość. Są głosowania, to też polityka. Tym bardziej, że nasza spółdzielnia to 3 osiedla. Każde by chciał do siebie, ale ty wiesz najlepiej. Wskaż mi rn która cokolwiek więcej zrobiła. Mówisz, że mało, pewnie, że zawsze może być więcej. Startuj może ty coś więcej zdziałasz i osiągniesz, albo może uderzysz się w piersi i powiesz "nie jest łatwo, z zewnątrz wygląda inaczej". Pamiętaj wszędzie jest dobrze, gdzie nas nie ma. Ale to pozory. Brat jest we wspólnocie, nowe bloki, prawie zero remontów, w zasadzie tylko pieniędzmi zarządzać i też nie jest wesoło. Zarządce już dwukrotnie zmieniali. Dlaczego? Bo nigdy ludziom nie dogodzi się i w tym jest problem.
Gościu z wczoraj z godz 13;38 co ty głupstwa gadasz że brat nie jest zadowolony i zarządce zmieniali już dwukrotnie.Mogą i trzykrotnie a lepiej ustalić z zarządcą by bez zgody brata i innych mieszkańców nie podejmował żadnych kroków.Mają MOC bo są panami u siebie.My chociaż chcemy w większości odwołać Zarząd bo robią długi od lat to i tak Rada Nadzorcza ich przywróci.I po co wciskasz ludziom jakiś kit.W Polsce działa coraz więcej wspólnot i to z dobrym skutkiem .Ludzie zaczynają rozumieć prawa demokracji.Ludzie chcą się uczyć na czym polega WSPÓLNOTA i robią to.Może i na błędach ale z błędów wyciągają wnioski .A Ty co ?płacą ci za pisanie takich niesprawdzonych bredni bo pewnie jesteś człowiekiem jednego z Zarządu nieprawda?
9:58 z tym zatrudnieniem masz rację. Na 100 %. Powiedz jednak uczciwie i szczerze , gdyby twój syn nie miał pracy , a wolny byłby wakat nie starałabyś sie o pracę dola niego. Bo ja tego nie mogę zapewnić, że bym tak nie zrobił. Moze bym załatwił i odszedł. Nie wiem. Mądre przysłowie mówi - źdźbło w oku bliźniego widzisz, a belki w swoim nie dostrzegasz. Jednak może ty jesteś super uczciwa.
A na marginesie , zobacz inne spółdzielnie. Nigdzie nie ma łatwo. Namawiano mnie kiedyś żebym startował, ale znajomy który był w innej spółdzielni odradził. Powiedział, że sąsiedzi za wszystko go winili, że ze wszystkim do niego szli, a od tego jest kierownik, administracja a nie członek RN żeby mu zgłaszać usterki i wszystko pokazywać. Po tym co usłyszałem, nie podjąłem tego wyzwania. Nie warto, bo nikt dobrego nie zauważy, tylko wytyka nawet to co nie jest w gestii RN.
Zobacz inni też nie mają lekko
http://www.ostrowiecnr1.pl/forum/watek/sm-krzemionki-czy-to-firma-rodzinna/
http://www.ostrowiecnr1.pl/forum/watek/otbs-a-wspolnota-mieszkaniowa-z-warynskiego/
13;59 - 9;58 ma rację. Patologią jest zatrudnienie synalka przewodniczącego w sp-ni. No może gdyby ta sp-nia pracowała bez skazy - to niech tam, nikt by na to nie zwrócił uwagi. Sami pracownicy o tym mówią i są oburzeni. Zatrudnili tego syna i zaraz urlop bezpłatny wziął ponoć na wyjazd do roboty za granicę.normalne to nie jest.Teraz pracuje znów i tylko patrzą kiedy znów pojedzie na saxy.
Patologia i tyle.
Oni maja pełny portfel ,obraz naszych osiedli natomiast nie bardzo ich interesuje.Wszystko może się zmienić jeżeli wszyscy zainteresowani przyjdą na walne zebranie .I co tu piszemy trzeba powiedzieć na zebraniu.
ten tak zachęca co mu b.na tym zależy,żałosne promowanie.
