Dopóki klika będzie rządzić tutaj dopóty kumaci będą wytykać wam wasze wałki.
Widzę Gościu_Ciekawy, że konkretny z Ciebie człowiek. CIEKAWI Cię prawda, nie lubisz niedomówień i nie rżniesz głupa, skoro śmiesz oskarżać o: podżeganie, ubliżanie i szerzenie mowy nienawiści, zajmowanie się podłymi intrygami, zakłamanymi gierkami szaleńców względem władz Ostrowca etc.
Chyba poruszyło Cię zainteresowanie wykształceniem Pani kandydatki , skoro desperacko potrafiłeś emocjonalnie i werbalnie rozszarpać nawet zwykłego nicka – @Magilla (‘kretyński nick’) czy @Felice123 (‘FELICE raz, dwa, trzy).
Pani kandydatka Dębniak, podobnie jak ja, jest absolwentką Alma Mater Jagellonica i, o ile zbytnio nie zmienił się tekst ślubowania studentów, m.in. dążenie do prawdy (podstawy wszelkiej nauki) i wykorzystywanie wiedzy z pożytkiem dla Ojczyzny, winno być także zawodowym kanonem absolwenta/tki.
Tak więc jako absolwentka Wydziału Prawa i Administracji tej uczelni powinna wiedzieć i odpowiednio zareagować na bank-sterskie (co najmniej wątpliwe prawnie, w opinii wielu bezprawne) poczynania ówczesnego Prezydenta (J.G.) względem niezależnego podmiotu gospodarczego, osoby prawnej typu korporacyjnego jakim jest Spółdzielnia Mieszkaniowa (pisałem o tym na tym Forum), a nie legitymizować je swoim autorytetem i aktywnością jako wiceprezydent.
Skutek realizacji władczych idei i pyszałkowatych koncepcji włodarza Miasta oraz ich urzeczywistniania przez najbliższych współpracowników widać jak na dłoni: po zaprzepaszczeniu wówczas szansy realnego i skutecznego oddłużenia (tj. stricte finansowo w trybie ugody dwustronnej), obecny Prezes SM „Hutnik”, ze szkodą dla interesów Spółdzielni i mieszkańców, musi(?) wyprzedawać mienie SM, aby długimi latami i grubymi milionami spłacać społecznie niesprawiedliwe długi (…).
A Pani Kandydatka Dębniak nadal brnie tą drogą, trzymając sztamę z formacjami politycznymi, dla których świadoma ‘gangsterka polityczna’ była i jest chlebem powszednim (patrz: wcześniejsze wpisy moje i innych osób, z konkluzją @Felice123 z godz. 23:20, zakładka 10).
Neuman KO PO taśmy prawdy:
"Jak ktoś jest członkiem Platformy Obywatelskiej, to będę się o niego bił, k***a, do końca życia. Jak jest poza, mam go w dupie. "
Kto wie... kto wie.... kto jeszcze nie na ochoty na bycie w odbycie (zwanym potocznie d.. pą) ... stop..wróć.... raczej w niebycie, gdy z paczki wyleci i do paki poleci? :))
Tak mi się skojarzyło odnośnie tematyki tego wątku, zwłaszcza w kontekście postu Magilli i gościa z godz. 07.12.
Tyle spraw do ogarnięcia było dzisiaj, ale wreszcie nadszedł czas i.... jedziemy....
Gość @Ciekawy, po poście Magilli najwyraźniej stracił chęć zaspokojenia ciekawości odnośnie wykształcenia posiadanego przez tą i ową osobę oraz werwę do atakowania tych, którzy nie chwalą jego idoli/chlebodawców (?) z lokalnego top-owego, politycznego podwórka.
Nie szkodzi. Poradzimy sobie bez niego, by pociągnąć dalej ten, "zapomniany" cwaniacko od rana wątek. Zresztą... zawsze tak jest, gdy wpisu dokona Magilla. Oponenci nabierają wówczas wody w usta i cisza jak makiem zaśmiał. Z kolei, gdy ja dokładam swoje trzy grosze, wtedy słyszę świst kamieni koło uszu. Bądźmy jednak sprawiedliwi w ocenach. Ostatnio "oberwało" się kamyczkiem" i Magilli, a raczej - w wyniku niezbyt celnego rzutu dokonanego w próbie desperacji przez sfrustrowanego "ciekawskiego" - tylko Jego nick-owi. Niemniej jednak i tak ciekawe zjawisko warte analizy. Innym razem jednak... wszak rzecz najważniejsza, gdy chodzi o tematykę tego wątku, nie może umknąć naszej uwadze.
Toteż.... dlaczego w czasie jazdy p. Dębniak w tandemie z p. Górczyńskim w ubiegłej kadencji nastąpił upadek w postaci ogłoszone upadłości SM Hutnik".
Czy tandem p. Górczyński-p. Dębniak jechał wówczas prostą drogą, czy też wybierał w czasie tamtej kadencji raczej "pokrętne" ścieżki, nadto z błotem, w którym przy dobrym zabezpieczeniu... bynajmniej nie wyroków Boskich, kierujący tandemem nie są narażeni na pobrudzenie, gdyż agresywne wzorki bieżnika na kole młucą brudy błotne na boki i jest czyściutko, że mucha nie siada. Nie zapominajmy o hamulca. Co z nimi? Czy zadziałały... tak przedni, jak i tylni w wypadku awarii pierwszego?
Mój ulubieniec - abp. Fulton Sheen mawiał, że mężczyzna współpracuje z naturą, a kobieta -, pragnąc swojej szczęśliwości, współpracuje z Bogiem.
Może się zdarzyć, że pierwsze siodełko i pierwszą kierownicę okupuje (dosłownie) osoba mało roztropna i rozważa, która gna na złamanie karku i to nie tylko swojego nie przestrzegając prawa... ocztwiście o ruchu drogowym... ba... nawet świadomie kpiąc z niego i to nawet publicznie w czasie jazdy. Jak to się na do współpracy z naturą siedziska i funkcji kierowcy wielu i zamiast współpracować z naturą swojego urzędu/ funkcji, którą jest dbałość o dobro wszystkich uczestników ruchu, współpracuje nie tyle z naturą, co z naturszczykami, czytajCo zrobić więc musi ta druga - z tyłu na tandemie.
Wyjaśniam, iż post z 21.20 jest mój i przed chwileczką nowy tel. ( prezent od męża), przy moim udziale, spłatał mi maleńkiego figielka i poszłooo... przed czasem, przed korektą i i przed dokończeniem myśli. Pracuję dalej, toteż reszta później. Oczywiście z korektami. :))
To dlatego był taki spokoj. Rozkminiałas telefon :)))
Niechby jej jeszcze ze dwa kupił to trochę spokoju byśmy doznali przez jakiś czas
Felice musi zarobić na wyczekiwany etat, można się domyślać tylko kto to?
No tak 22:00 dla twojego mózgu to zbyt duży wysiłek czytać Magillę albo Felice. Proponuję Browar.
A'propos Magilla i Felice - poproszę o więcej.
Czyżbyś sugerował komuś własnemu w tym mieście, iż nie warto blokować mi zatrudnienia ? :))
Nie... nie DLATEGO. Dzisiaj sobota i trzeba było "zebrać podwójną ilość manny i przepiórek", by wystarczyło na jutro, wszak jutro dzień Pański- kolejny. :))
My też robimy zakupy wyobraź sobie. Po pracy.
No i nie mówiłam, że nie wyjdzie. :))
Ale jak komuś tylko zakupy (oby nie produktów "instant" w głowie), to tak bywa.
Smażyłam powidła śliwkowe, suszyłam śluwki oraz piekłam ciasta drożdżowe ze śliwkami. :))
PS. Daj sobie spokój. Wiem z kim rozmawiam. Spaghetti "instant" (przy tym w opcji "latającego potwora") nie lubię. Idę spać, a ty jak masz ochotę odwracać kota ogonem jak zawsze, to proszę bardzo...beze mnie.