Wysyłac do roboty dlugotrwale bezrobotne a nie dawac pieniadze za darmo w dodatku bez podatku.
Przecież możesz tak samo narobić sobie dzieci a nie tylko narzekać że darmo dają .Nie przyszło wam do tych zindoktrynowanych łbów że nie każda kobieta zaraz po urodzeniu dziecka musi iści do pracy i robić karierę a dzieciaka od razu do żłobka a potem dziwić się że dzieciaki nie mają empatii.
Jakoś jestem za bardzo ambitny, żeby mnie zadowalała nawet trzykrotna średnia wypłata
Dokładnie 16:22. Konsumpcjonizm i hedonizm niektórym już całkowicie mózgi polasował z tego co widać.
No w sumie. W życiu chodzi o to aby nażreć się, wyspać, po płodzić i nic poza. Jak w ogóle ktoś śmie śmieć (hehe) mieć jakieś radości i pragnienia. To niedopuszczalne!
Nie chrzań. Schetyna najpierw krytykuje a potem zmienia zdanie i obiecuje jeszcze więcej. To jest dopiero hipokryzja. PIS przynajmniej coś robi i jest spójny w tym co mówi a cała reszta tylko gada głupoty, zaprzeczając sobie samemu.
Madka – młoda matka, która niedawno urodziła dziecko w celu pozyskania świadczeń socjalnych. Stara się o dziecko tylko dlatego, że jej koleżanki z pracy także są w ciąży. Przeciętna madka swoim wyglądem przypomina Solaris z Blok Ekipy).
Historia
Przyjmuje się, że pierwsze madki pojawiły się wraz z wprowadzeniem programu 500+, który obudził z głębokiego snu roszczeniowe kobiety, które zaczęły domagać się wszystkiego, nie oferując nic w zamian. Socjologowie uważają jednak, że pierwsze madki pojawiły się już za komuny. Cwane ciężarne kobiety korzystały z tego, że zakłady pracy oferują im programy socjalne a kolejkowicze przepuszczali je na sam początek kolejki. Ciężarne lub świeżo upieczone matki cieszyły się licznymi przywilejami od państwa i społeczeństwa.
Po zmianach ustrojowych proto-madki dzięki szantażom emocjonalnym i feministkom zachowały większość swoich praw. Kobiety wygrywały wszystkie sprawy rozwodowe, żyły na koszt podatników i byłych mężów oraz psuły swoje dzieci (szczególnie córki). Niektórzy uczeni sugerują, że za madki należy uznawać tylko ze zepsute córki.
Cechy madki
Mówi podniosłym głosem, jakby chciała zaakcentować, że jej mąż jest z zawodu dyrektorem.
Wychowuje swoje dziecko bezstresowo.
Wpycha się na początek kolejki w supermarkecie.
Nie ma matury.
Dla niej ortografia na potoczna nazwa autostrady A2.
Przenosi swoje dziecko do innej szkoły, byle jej były mąż miał utrudniony kontakt ze swoją pociechą.
Cierpi na pieluszkowe zapalenie mózgu.
Przegląda ogłoszenia typu Oddam za darmo i ma pretensje do autora ogłoszenia, że darowizna jest stara lub że ona sama ma odebrać rzecz.
Uważa, że szczepionki są złe.
Nie ufa lekarzom – madki z grupy facebookowej lepiej wiedzą, jak wyleczyć dziecko.
Utrzymuje się z 500+, alimentów i chwilówek.
Na swoje dziecko mówi „brzondc”.
Ma horom curke.
Nie sprząta po swoim dziecku, które załatwi się w piaskownicy.
Urodziła swoje pierwsze dziecko w wieku szesnastu lat.
Jeśli pracuje to w Żabce.
Dla niej ciąża jest ósmym cudem świata.
Polowała na Słodziaki w 2018 roku.
Myśli, że słowa „proszę” i „daj” są synonimami.
Nazywa swoje dziecko światowym imieniem (Brajan, Dżesika, Dżastin, Dżeronimo-Martin, Wanessa).
Nie kupuje biletów i ma pretensje do kontrolerów.
Zostawia po sobie bałagan.
Przesiaduje namiętnie na forach młodych matek, co rekompensuje jej brak życia towarzyskiego.
Ale przede wszystkim: dla niej wychowanie dziecka jest pracą, za którą powinno jej się płacić. Nawet jeśli w ciągu 12 godzin opieki nad dzieckiem 10 spędza oglądając seriale paradokumentalne.
* źródło: nonsensopedia
Wczesniej to panstwo faworyzowalo zlodzieji.
a teraz to nie? mówią tylko, że nie
Nadal to,, kopiuj wklej,, na tym forum funkcjonuje, teraz bez podpisu???