ran - ciekawe, że akurat tylko żydów wspomniałeś :)
Owszem, jeśli jest to członek rodziny byłych właścicieli to należy im zwrócić niezależnie od pochodzenia lub koloru skóry. Prawo nie rozróżnia takich rzeczy.
Ale to prawo ma dotyczyć członków rodziny, a nie członków tej samej grupy wyznaniowej.
Tymczasem Żydzi domagają się zwrotu majątku tylko dlatego, że kiedyś należał on do jakiegoś Żyda. Dlaczego? Ponieważ dobrze wiedzą, że spadkobierców bezpośrednich nie ma gdyż Niemcy mordowali wszystkich: dziadków, ojców i wnuków. Nie ma więc bezpośrednich spadkobierców tych majątków pożydowskich.
Tak więc na jakiej podstawie należałoby oddawać majątki pożydowskie komuś tylko dlatego, że ten też jest Żydem? To czysty absurd.
To tak samo jakby każdy Polak mógł żądać od USA majątku po gen. Puławskim (a jest to niemały majątek, gdyż wynosi on setki milionów dolarów zamrożonych na amerykańskich kontach). Jednak Amerykanie nie chcą nikomu wydać tych pieniędzy kto nie udowodni, że jest bezpośrednim spadkobiercą gen. Puławskiego - a na to szans nie ma.
Nie obrażaj mnie nazywając mnie katolikiem!
Ale na pytanie jakoś nie odpowiedziałeś, więc może je powtórzę: Skoro Pismo Święte naucza, że dobra doczesne są nieważne to po co KK tak bardzo ich potrzebuje?
Legion - no dobrze. Nie będę nazywał ciebie katolikiem skoro tego sobie nie życzysz. Rozumiem, że będziesz równie konsekwentny i nie dasz się jakiejś "katoliczce" przekonać na ślub kościelny?
A nie będziesz miał do tego prawo jeśli nie potwierdzisz, że dzieci z waszego małżeństwa nie wychowasz w duchu katolicyzmu.
Tak więc zobaczymy czy jesteś konformista czy zawsze walczysz w otwartą przyłbicą o własne przekonania.
A wracając do pytania o to czy Kościół potrzebuje majątku - już św. Franciszek twierdził, że nie potrzebuje więc pewnie należy przyznać mu rację. Jednak jeśli chodzi o samych wiernych chodzących na Msze Św. to miło jest im siedzieć w zimie w ciepłym, nagrzanym kościele? Miło jest im patrzeć na wyremontowany kościół, a nie na starą rozlatującą się ruderę?
Cały problem w tym, że tacy jak ty uważają, że Kościół im coś zabiera. Pytanie tylko co i jak.
Twierdzicie, że dotacje dostają z budżetu - ale przecież to ja płacę do tego budżetu pieniądze - więc są to moje pieniądze.
Ty płacisz też - ale może akurat twoje pieniądze idą na dotacje dla czerwonych? I sprawa jest czysta.
Jeszcze dwa tematy:
1. Może już dawno Kościół w Polsce powinien przejść na system niemiecki - wtedy wszystko byłoby jasne. Jeśli tego będziesz się domagał (ale nie tylko wrzeszczał na forum tylko rozpocznij jakąś akcję choćby zbierania podpisów) to poprę twoje działania - uważam, że przejrzystość finansowa Kościoła oczyści atmosferę i wytrąci oręż z ręki jego przeciwników.
2. Rozmawiałem kiedyś z proboszczem parafii na Piaskach - pokazywał mi dokumenty świadczące, że po 1945 niezgodnie nawet z ówczesnym, komunistycznym prawem zabrano parafii 3 hektary ziemi na których stoi dziś całe osiedle. Od wielu lat domaga się choćby jakiejś rekompensaty finansowej za te zagrabione tereny. Ma do tego prawo czy nie? Gdyby dziś ktoś zabrał twoją działkę czy pole należące do ciebie lub twoich rodziców z pewnością wrzeszczałbyś, że to złodziejstwo. A czym więc jest rabunek tych terenów parafialnych? Sprawiedliwością dziejową jak mawia towarzysz Jaruzelskie?
Ok niech wierni siedzą w ogrzewanym i wyremontowanym kościele to nie podlega dyskusji - sami na to się składają dając na tacę (tylko nie wiem po co w tyle złota w nim skoro nauka chrześcijańska nakazuje co innego), ale po co KK ziemia? Będą ją uprawiać? Sam napisałeś że na ziemi odebranej parafii na piaskach powstało osiedle, na którym większość to katolicy więc chyba ksiądz powinien się cieszyć, że jego owieczki mają gdzie mieszkać, a nie żądać zadość uczynienia? Głodny chyba nie chodzi, samochód ma, gdzie mieszkać też, kościół wyremontowany świeżo więc po co mu te pieniądze?
Może ustalmy co to znaczy majątek kościelny?Kościelny czyli czyj tak naprawdę ? Dygnitarzy kościelnych , papieża , proboszcza ? A może wszystkich wiernych skoro kościół to wspólnota ludzi wierzących ? Jeśliby przyjąć to ostatnie założenie to w blokach na terenie dawnych ziem parafii mieszkają właśnie parafianie ...
A domyśl się, kto w księgach wieczystych zapisany jest jako właściciel? Wszyscy parafianie? Znasz takie określenie prawne? Właścicielem może być osoba fizyczna lub osoba prawna - nie znam takiej osoby prawnej jak "wszyscy parafianie".
A jeśli nawet - to czy ci którzy nie chcą być katolikami, a mieszkają na tym osiedlu to też "parafianie"?
Wiesz, już trochę aż śmieszne, że muszę odpowiadać na tak idiotyczne i naciągane posty.
Jeśli już zabierasz głos w dyskusji to niech choć odrobinę ma on rozsądku.
Sam stwierdziłeś, że 90% społeczeństwa to katolicy więc 90% mieszkających tam ludzi to katolicy a skoro to religia miłości to tym 10% powinna wybaczyć, że raczyli na tej ziemi zbudować dom.
ty wujowi byś wybaczył, że zabrał mieszkanie po twoich rodzicach?
Jak chodzi o ziemię ,majątek i ich zwrot to kościół jest podmiotem prawnym ,jak każda inna firma czy instytucja. Jak chodzi o podatki , odpowiedzialność karno - sądową czy jakieś przekręty to wtedy jest nazywany wspólnotą wiernych.Bardzo wygodne ,nieprawdaż ?
Wygodnie to pluć bez konkretów. Kto, gdzie i kiedy uniknął odpowiedzialności karnej powołując się na wspólnotę wiernych? Mały, anonimowy szczujku.
Konkrety zamiatane są pod dywanik. Skoro jesteś taki światły to wytłumacz wszystkim jak KK rozwiązuje problem dzieci księży i skąd pochodzi kasa wypłacana dzieciom i matkom.
Moje prawo dyskutowac -ty potrafisz tylko obrażać innych -poziom twojej wypowiedzi - ( post z 10:23 )jest poniżej godności prawdziwego chrześcijanina .Krytykujemy kk i będziemy krytykowac za jego błedy a ty ciemniak 12 czujesz się obrażany gdy mówimy swoje poglądy lecz nie widzisz w swoim zachowaniu nic złego ,gdy wyzywasz ludzi myślących inaczej niż ty ,od rynsztoka ,szczujków itp.no cóz obraz katolika ,który przedstawiłeś to Bóg na ustach a w sercu nienawiśc .I to jest przykre...
Przykry to jesteś ty. Jeśli ktoś rzuca hasła bez podania konkretnych dowodów to określenie jego "szczujkiem" jest najdelikatniejszą formą jaką tylko można taką osobę określić. Najpierw trzeba mieć jakąkolwiek wiedzę, aby poglądy wyrażać. Jak nie ma się nic w głowie to należy siedzieć cicho, aby się nie ośmieszać.
Ok niech wierni siedzą w ogrzewanym i wyremontowanym kościele to nie podlega dyskusji - sami na to się składają dając na tacę (tylko nie wiem po co w tyle złota w nim skoro nauka chrześcijańska nakazuje co innego), ale po co KK ziemia? Będą ją uprawiać? Sam napisałeś że na ziemi odebranej parafii na piaskach powstało osiedle, na którym większość to katolicy więc chyba ksiądz powinien się cieszyć, że jego owieczki mają gdzie mieszkać, a nie żądać zadość uczynienia? Głodny chyba nie chodzi, samochód ma, gdzie mieszkać też, kościół wyremontowany świeżo więc po co mu te pieniądze?
Legion - widzę, żeś tak samo mądry jak twój anonimowy kolega. A jak twój wuj zabierze działkę, mieszkanie po twoich rodzicach to też się będziesz cieszył? W końcu rodzina, nie?
Widzę , że komunistyczne nauki przez ciebie przemawiają i każdej głupoty będziesz się chwytał nawet jeśli daleka jest ona od zdroworozsądkowego myślenia. Udowodniłeś już wczoraj, że nie przemawia przez ciebie chęć naprawy sytuacji i troska o dobro kościoła tylko nienawiść i chęć jego zniszczenia (mowa o tym, że "wszystkich do jednego wora a katolicy to bydło").
Chcesz rozmawiać rozsądnie to zacznij używać rozsądnych argumentów. Chcesz dyskutować na poziomie jaki reprezentujesz teraz to życzę miłego dnia ponieważ na idiotyzmy nie zamierzam odpowiadać.
Typowe podejście ludzi KK na brak argumentów.
Skoro Ty uważasz każdego kto nie jest katolikiem za komunistę to ja będę Ciebie jak każdego katolika nazywał ciemnogrodem. Więc drogi ciemnogrodzie jeżeli byłbym na miejscu księdza, który jak wiadomo jest przedstawicielem boga na ziemi i głosił nauki zawarte w PŚ to nie żądał bym zwrotu pieniędzy za ziemie na której stoją domy wiernych. Skoro kościół to wspólnota to ta ziemia należąc do nich należy również do kościoła więc jakim prawem żądać za nią pieniędzy? Jak to ładnie gość napisał kościół odwołuje się do prawa tylko wtedy kiedy może coś zyskać, kiedy zgodnie z prawem poniósł by jakąś karę to wtedy wg. kościoła prawo go nie dotyczy. Skoro to dla Ciebie drogi ciemnogrodzie nie są argumenty to naprawdę nie ma co rozmawiać bo masz mózg wyprany przez facetów w czarnych sukienkach.
P.S.
Skąd Ci do głowy przyszło, że ja chcę naprawiać instytucję jaką jest KK. Dla mnie jest to organ nie wnoszący nic dla społeczeństwa a generujący tylko zbędne koszta.
Podobnie uważam, że ty również generujesz tylko koszta. I co teraz? Niestety jakby nie patrzeć, ale to komuniści i faszyści wznosili hasła, że ci co generują koszta należy likwidować. Może zacznij od siebie?