"jeśli natomiast wśród katolików są zwolennicy komunizmu to sami wykluczają się z grona komunizmu - ideologia, która doprowadziła do 100 mln morderstw nie jest i nie może być popierana przez katolików." Ale obłuda! Ile istnień na sumieniu ma KK? Ile krwi przelano w jego imieniu? (zwykłe przepraszam za to nie wystarczy). Fakt komuniści zabili nominalnie więcej ludzi ale proporcjonalnie do ilości ludzi żyjących na świecie to KK wymordował większy procent. KK mordował całe narody.
Zarzucasz mi brak zdolności myślenia a sam ślepo wierzysz instytucji, która została stworzona dla zdobycia i utrzymania władzy. Poczytaj sobie jak i dlaczego dobierano ewangelie do PŚ, dlaczego te nie wygodnie zostały wykreślone, przeanalizuj sobie historie KK może wtedy otworzą Ci się oczy.
Nie licz na to, fanatyzm jest nieuleczalny. Nawet mu komuniści w sztandarowym radyjku i telewizyjce nie przeszkadzają, bo to komuniści nawróceni
A świstak siedzi i zawija je w sreberka?
Jaka z tobą dyskusja skoro ty twierdzisz, że jak ludzie dawali coś Kościołowi to dlatego, że byli oszukiwani. Jakby dali tobie to i owszem - bardzo chętnie byś przyjął. Podaj informację o tych milionach istnień ludzkich wymordowanych przez Kościół - konkretnie, żebym mógł się z tym zapoznać ponieważ wybacz, ale nie jesteś dla mnie żadnym autorytetem, abym wierzył ci na słowo.
Nie wiem w co ty wierzysz, ale ja wierzę w Boga, do którego prowadzi Jezus Chrystus, a którego namiestnikiem tu na ziemi jest Kościół Katolicki.
Więc mów co chcesz, ale z powodów fundamentalnych nie będzie między nami zgody - jeśli tego nie rozumiesz to znaczy, że umiejętność pisania nie daje patentu na umiejętność myślenia.
Legion, prawda jest taka, że Kościół Katolicki nie naucza niczego złego. Przypomina rzeczy, o których na co dzień się nie pamięta. Sam w sobie może idealny nie jest ale to dlatego, iż Tworzą go ludzie a oni nigdy nie będą ideałami. Ciemniak12 już to tłumaczył, szkoda, że nie zrozumiałeś. Warto jednak zastanowić się nad nauką KK i dać dobry przykład. Wtedy, być może inni ludzie też pójdą tą drogą, wiesz, takie samooczyszczenie. Tacy jak Ty, namawiają jednak do zgoła czegoś innego, to zupełnie inny kierunek. Cóż się jednak dziwić, skoro twierdzisz, że chcesz zniszczyć Kościół. Na szczęście ani Tobie ani innym podobnym ludziom to się nigdy nie uda.
dzięki gość - potwierdzasz moje słowa. Tylko czy legion coś z tego zrozumie?
Gość 9:40 masz rację, że nie zdołam zniszczyć KK bo jak zniszczyć mafię mającą ponad 2000 lat doświadczenia:p
Mówisz, że KK naucz jak żyć ok tylko dlaczego tak wielu księży szczególnie tych wyżej postawionych przeczy tym naukom? To tylko ludzie to fakt, ale skoro działają na szkodę kościoła to powinni z niego zostać usunięci a tak się nie dzieje. Jak policjant nie przestrzega prawa to zostaje usunięty ze służby, tak samo powinno być z księżmi, tu nic takiego nie ma czyli kościół na to przyzwala.
Wiem co Ciemniak tłumaczył, tylko szkoda, że pośród wielu całkiem sensownych rzeczy w chwilach braku argumentów w niektórych kwestiach zaczął obrażać wszystkich nie katolików nazywając ich komunistami. Głowna kością niezgody były jak zawsze pieniądze. Ciemniak uważa, że należy oddać kościołowi co mu komuna zabrała, bo prawnie mu się należy. Tylko nie może pojąć tego, że większość ziem które posiadał kościół zdobył w czasach kiedy słowo KK było święte, a nie wykształceni ludzie ślepo w to wierzyli. Według mnie to też należało by zrewidować (już twórcy konstytucji 3 maja doszli do tego, że kościół przez swoje bogactwa stał się zamiast instytucji nauczającej jak żyć największą władzą w Polsce) i w tym momencie ciemniak zacznie mnie wyzywać od komuchów. I to jest bardzo katolickie? Chce rozmowy na poziomie więc niech zacznie od siebie a nie obraża ludzi bo mają inne zdanie.
Nie rozumiesz, że nie ma rozmowy z kimś komu zależy tylko na zniszczeniu Kocioła?
Nie rozumiesz, że święte prawo własności jest sprawą fundamentalną niezależnie kogo dotyczy i jakiej instytucji? Skąd możesz to rozumieć skoro mamusia-komuna tak ci to wyjaśniła, że prawo własności obowiązuje tylko wtedy jak dotyczy tylko twojej własności.
Nie rozumiesz, że księża nie biorą się z księżyca (pomimo zbieżności w nazewnictwie) tylko ze społeczeństwa, którego i ty jesteś przedstawicielem i którego i ty współtworzysz i współkształtujesz?
Nie rozumiesz, że jeśli zdarzają się patologie to należy z nimi walczyć a nie wylewać dziecka z kąpielą?
Nie rozumiesz, że inne instytucje nie są tak widoczne ponieważ nie są na tzw. medialnym świeczniku? (może to i tylko film ale obejrzyj sobie "Drogówkę" - tam masz obraz samooczyszczania się struktur policji - sam mam w rodzinie policjanta i wiem, że kiedyś nie było dla niego problemu usiąść po kielichu za kółkiem: "A kto mnie zatrzyma?")
Dużo nie rozumiesz.
A czy ty nie potrafisz zrozumieć, że jestem ateistą i nic wspólnego z komuną nie mam oprócz tego, że się za jej czasów urodziłem?
Uczepiłeś się tego zdania gdzie napisałem, że ja nie chcę naprawiać kościoła bo dla mnie jest to instytucja zbędna generująca koszty. Teraz będziesz to powtarzał w co drugim poście tak samo jak wcześniej zdanie o wrzuceniu do jednego wora.
Tak swoją drogą to odstosunkuj się od mojej pracy bo to nie twoja sprawa gdzie pracuję i jak pracuję. (dla ścisłości to akurat mam urlop).
Czy kościół nie powinien kierować się dobrem swoich wiernych zamiast świętym prawem własności? Skoro tak bardzo jest to ważne dla kościoła katolickiego to dlaczego nic nie wspomina o zadość uczynieniu kościołowi protestanckiemu za ziemie które przejął od niego ? O tym jest cisza. Dlaczego ja mam płacić z moich podatkównza zadość uczynienie za ziemie na których stoją osiedla w których mieszkają katolicy (jak sam powiedziałeś 90% społeczeństwa to katolicy) niech się kościół do nich zwróci o zadość uczynienie albo niech skieruje sprawę do sądu, a nie przez komisję majątkową o której przekrętach co jakiś czas słychać w mediach.
Zadośćuczynienie pisze się razem - to tak tylko na marginesie.
1. Prawo jest święte jeśli nie stoi w sprzeczności z przykazaniami - prawo własności nie stoi w sprzeczności, więc nie podlega dyskusji. Jeśli nie potrafisz tego zrozumieć to każdy złodziej ma prawo zabrać ci portfel - ale wtedy na pewno będziesz wrzeszczał, że ciebie okradziono ponieważ to TWÓJ portfel.
2. To nie mieszkańcy (wierni) zagrabili te grunta. Zrobili to komuniści, a później tereny te przejęła gmina. Tak więc to komuniści, a później władze gminy osiągnęły korzyści ze sprzedaży gruntów, które bezprawnie znalazły się w posiadaniu ich zasobów. Nie widzisz, że brak ci podstawowej wiedzy prawnej, historycznej i jakiejkolwiek na prowadzenie merytorycznej dyskusji?
3. Skoro więc władze gminy przejęły te grunty i miały korzyści z jej sprzedaży to kto teraz powinien za nie zapłacić? Zgodnie z prawem gmina nie jest osobnym bytem, ale stanowi jednostkę terytorialną reprezentującą i zarządzająca danym obszarem w imieniu społeczności ten obszar zamieszkujących. Skoro więc tzw. "okrągły stół" (którego prywatnie jestem przeciwnikiem) zapewnił ciągłość prawną tego co było w PRL-u ze stanem prawnym RP to jako mieszkaniec danej gminy zobowiązany zostałeś do partycypowania w kosztach jakie te gmina wzięła w przeszłości na siebie. To samo prawo obowiązuje w przypadku zadłużenia jakie władze gminy powzięły w twoim imieniu - kto będzie w przyszłości je spłacał? Oni czy ty? Dopóki będziesz tu mieszkał to ty będziesz tym, które te długi spłacać będzie.
To samo wiąże się z zobowiązaniami skarbu państwa lub gminy wobec Kościoła za przejęty wcześniej bezprawnie majątek do niego należący.
4. Co do protestanckich kościołów - mogę się mylić, ale prawdopodobnie miało tu zastosowanie to samo prawo, które dotyczyło mienia poniemieckiego po 1945 roku, a przejętego przez Polaków wypędzonych z Kresów - czyli na mocy porozumień mocarstw zwycięskiej koalicji antyhitlerowskiej. Przecież za wschodnią granicą tak samo zostało mnóstwo kościołów i gruntów należących do Kościoła Katolickiego w Polsce. Można więc powiedzieć, że przyznanie praw do kościołów protestanckich po pierwsze nastąpiło w skutek umów pojałtańskich, a po drugie jako zadośćuczynienie za majątek pozostawiony na Kresach. Jeśli było inaczej proszę o przytoczenie faktów a nie skupianie się na wyszukiwanie kolejnych punktów do ataku.
5. "Ciągle przytaczasz to co napisałem" - to chyba dobrze? Należy brać odpowiedzialność za to co się napisało. Poza tym świadczy to, że uważnie czytam twoje słowa i staram się traktować je poważnie.
6. To, że jesteś ateistą to twoja sprawa. Tak jak jednak ja nie opluwam ateizmu (choć go nie popieram) tak nie pozwolę na niszczenie Kościoła takim jak ty. Ja jestem gotów za swój Kościół poświęcić życie. Co ty jestem gotów poświęcić za swój ateizm?
Proponuję kolego ciemniak udać się do lekarza, bo twoje podejście i postawa noszą znamiona fanatyzmu. Takie jednostki cechujące się fanatyzmem są/mogą być niebezpieczne dla otoczenia, także powinno się je izolować i w miarę możliwości leczyć, więc tak jak napisałem konsultacja psychiatryczna jest wskazana.
Na początek zmiana literatury i mediów, a już po kilku dniach pojawią się pierwsze oznaki poprawy.
Jeśli wiara jest fanatyzmem to możesz uważać mnie za fanatyka. Jeśli znajdziesz katolika, który nie jest gotów oddać nawet guzika za Kościół i wiarę to możesz przestać uważać go za katolika.
Kościół to wspólnota wiernych, nie Twoja miłość do rozpasanych i nieomylnych specjalistów od kasy. Jesteś zakałą Kościoła.
To nie tak do konca wyglada. Wiara to wiara . nie mozna oddac zycia za brak wiary. Dla mnie np najwazniejsza jest rodzina a potem kraj. U Ciebie zakladam ze podobna kolejnosc z tym ze wiara pierwsza. Nie mozesz nie popierac czegos czego nie ma :) nie wierzymy w jakis wyzszy byt tylko w siebie i swoich bliskich :) ciezko tego nie popierac :) natomiast mozesz nie popierac a nawet okazywac wrogosc do kogos kto jest antykatolikiem czy antyklerykalem. Pogoda sie psuje :) nareszcie :D
Facet wierzy tylko nie bardzo sam wie w co.
Narris - jeśli ktoś tak zajadle walczy jak Legion to konsekwencją walki czasami bywa utrata zdrowia lub życia. Co tu wyjaśniać? Po prostu każdej akcji przyporządkowane jest reakcja. Zwykłe prawa fizyki o tym mówią.
Grozisz mi? Twój kościół (bo z dogmatami wiary chrześcijańskiej to Ty masz jeszcze mniej wspólnego niż ja) musi być bardzo słaby skoro boisz się że jedna osoba go zniszczy i tak zaciekle z takim zacietrzewieniem godnym fanatyka (religia nie jest = fanatyzmowi to twój spaczony umysł to wymyślił) go bronisz.
Nie rozumiesz, że tacy jak Ty i Tobie podobni niszczą Kościół, dla Was ważny jest nie Bóg tylko korzyści z przynależności wynikające.
Nawróć się człowiecze marny i nie grzesz.