No właśnie, mordują LUDZIE! Dla złych ludzi każdy pretekst do mordowania będzie dobry. Nie ważne, czy to religia, poglądy polityczne czy też inne przesłanki.
niedzielny - czytałeś choć fragmenty Koranu?
Ciemniak, przyznaję się bez bicia, że nie czytałem ;)
niedzielny - warto, aby dowiedzieć się, że jest tam pełno wersów namawiających do zabijania tych co nie chcą przyjąć Mahometa.
Legion polecam Ci przeczytać tą książkę:
http://sanctus.com.pl/szczegoly/2896/trafiona_przez_piorun_stalam_u_bram_nieba_i_piekla
Ta kobieta też tak jak Ty kpiła sobie z wiary i z Boga... do czasu...
Też Ci polecę książkę:
http://www.empik.com/bog-urojony-dawkins-richard,2788445,ksiazka-p
Czytałem, nie zrobiła na mnie wrażenia. Ten cały Dawkins za wszelką cenę próbuje udowodnić, że Bóg nie istnieje. Im bardziej jednak się stara, tym bardziej mu to nie wychodzi.
Skoro wolisz fantasy i mitologie.
Dla mnie fantasy to jest to co podałeś. Jakiś zakompleksiony naukowiec za wszelką cenę próbuje udowodnić coś, czego udowodnić nie potrafi. Życia mu braknie na to. Widzisz, wiara to jest wiara, nie muszę nic udowadniać. Ja wierzę, Ty nie musisz. Natomiast ten ktoś chciałby aby to jego było na wierzchu, to mu się nigdy nie uda ;) Jest tak samo sfrustrowany jak Ty, tyle że z pewnością bardziej wykształcony, co jak widać w tym wypadku i tak jest bez znaczenia ;)
Jesteś idealnym przykładem na to jak kościół katolicki potrafi wyprać mózg.
Ty za to jesteś idealnym przykładem na to, jak można obrażać ludzi w sieci, nawet ich nie znający. Chłopie co Ty o mnie wiesz? Nic. Nie powinieneś wydawać więc takich osądów. Nie mam wypranego mózgu jak raczyłeś to nazwać. Nie jestem też bezkrytyczny wobec wszelkiego zła, które w Kościele istnieje. Nie oznacza to jednak że mam nie wierzyć i opuścić ten Kościół. On jest wspólnotą, jest w nim bardzo dużo wartościowych ludzi. Wiara pomaga w najcięższych chwilach życia, w momentach zwątpienia. Nie ma nic wspanialszego jak przekonać się, że Twoja modlitwa została wysłuchana, choćby po długim czasie. Nic nie możesz o tym wiedzieć ale być może to wszystko dopiero przed Tobą.
Antares, nie rozumiesz podstawowych założeń naszej wiary, stąd Twoje nielogiczne pytania. Nie wiem w co bym wierzył gdybym urodził się na bezludnej wyspie. Być może Bóg sam w jakiś sposób by mnie naprowadził na dobrą ścieżkę. Nie wiem.. Poza tym, nie ma "nieba" dla katolików, ono jest dla wszystkich, choć w każdej religii ludzie różnie je sobie wyobrażają. Tak naprawdę jest to bez różnicy. Do Boga prowadzi wiele dróg, nie każdy musi podążać tam w ten sam sposób.
"Do Boga prowadzi wiele dróg, nie każdy musi podążać tam w ten sam sposób." a nie tylko przez kościół katolicki? Ciekawe co na to ciemniak.
Nie wiem co na to Ciemniak, myślę że zgodzi się ze mną. Nikogo nie można skreślać, każdy ma swoją drogę. Pisząc obrazowo, można wybrać sobie albo nowoczesną autostradę albo krętą i wyboistą polną dróżkę. Najważniejsze jest to, żeby zaprowadziła do celu.
Jeżeli się zgodzi to zacznie zaprzeczać temu co pisał do tej pory.
Ciemniak na to, iż tylko jena droga prowadzi do zbawienia - tylko droga, która wiedzie przez Pana naszego Jezusa Chrystusa.
O tym wie każdy katolik.
Reszta świata będzie imprezować w piekle:D
Jednym słowem prędzej do nieba dostanie się katolik morderca i katolik pedofil niż dobra osoba nie-katolik, ale ten Bóg jest sprawiedliwy i miłosierny:d