12:23
Długów SM nie może sprzedać, ale są inne sposoby. Jakie? Pomyśl, to nie boli.
No a ten zewnętrzny windykator za 50% wartości długu to jak nazwać? Było o tym na forum.
Nie dawaj zagadek tylko jak wiesz to napisz. Żeby kasę ściągnąć trzeba chyba z 10 eksmisji i to nie pod most, bo potrzeba też tyle lokali, a tych jak słychać nie ma.
17:42.
No widzisz myślenie nie boli. Idziesz w dobrym kierunku. Myśl dalej. Znajdziesz odpowiedź sam, będziesz dumny z siebie.
To oznacza - wstyd się przyznać.
Mam podobne spostrzeżenia i widzę jak manipuluje się przekazem informacji. Przez długi czas było podane zadłużenie na koniec lipca, a ominięte było na koniec czerwca. Po rozliczeniu ciepła nadpłaty zalicza się na poczet zaległości, co powoduje, że zadłużenie relatywnie spada i na koniec lipca można pochwalić się dobrym wynikiem, czy nie tak?
Teraz podano wyniki wstecz i widać dlaczego koniec II kwartału był ominięty. Zadłużenie wzrosło i było wyższe jak na koniec I kwartału.
Wynik na koniec III kwartału jest bardzo dobry, ale moim zdaniem jednocześnie jest mało prawdopodobne, żeby takie środki można było odzyskać w wyniku bezpośredniej windykacji od dłużników. Trudno mi sobie wyobrazić, że ponad 400 tys. zł zwindykowano ekspresowo w 3 miesiące i to w okresie letnim, urlopowym, kiedy każdy myśli raczej o wakacjach, niż o zobowiązaniach, wręcz często na wakacje jeszcze bardziej się zapożyczamy. Oczekiwałbym podania do wiadomości jeżeli nie była to sprzedaż długu, ani sposób księgowania, ile polskich złotówek z tych ponad 400 tys. zł zasiliło fizycznie kasę SM?
Faktem jest, że zadłużenie na koniec września jest poniżej 4 mln.
Tak, wiemy ile "zeszło", a ile złotówek z tego wróciło do kasy?
21.44
I to zrobili sami pracownicy. Firma windykacyjna odeszła na wiosnę.
Zaczęło się od osłabienia komórki windykacji i zwolnienia najbardziej doświadczonej pracownicy, a potem zatrudnienia najdroższej firmy o jakiej słyszałem. To potrzeba było aż dwóch lat, żeby dotarło jak ważna jest własna windykacja?
22:29
No widzisz,, osłabienie" było wzmocnieniem. Jak w Judo, musisz uklęknąć aby zwyciężyć. Każdy skutek , ma przyczynę. To była strategia. Mniej może więcej. Szkoda, że trzeba było zadłużenia 5, 7 mln., oraz ponad 10 lat, aby zeszło na 3, 9 mln. Nic nie przychodzi łatwo. To jest ponad 2 lata CIĘŻKIEJ pracy RN i Zarządu.
A dwa posty wyżej jest napisane czarno na białym "to zrobili sami pracownicy". Jak to łatwo podpisać się pod czyjąś pracą.
19:53.
Zarząd to też pracownicy.
Ale RN to już nie!
Do 22:29. Lepsze 2 lata niż 20. Zapytam z ciekawości. Czy jak ta doświadczona pracownica pracowała jeszcze to na jednym mieszkaniu dług wynosił coś około 200 000zł? Jak to było możliwe? Bo takie informacje były tu na forum że dług przekroczył wartość mieszkania.
10:09
Cóż z tego że było około205 tys. długu? Jak sprzedano je za około 95 tys. Wszędzie dopatrujesz się teorii spiskowej. Mogło dojść przecież do ......tys. Tak pięknie rosło a Ci ,, nieudacznicy" przerwali. To se ne wrati.
Żeby się wykazali i zwindykowali całą resztę. Dali radę? Raczej nie, więc po co ronić sztuczne łzy?
22:23
Po co? Przyjdą nowi nawiedzeni i znów wzrośnie.